Wąska, wijąca się wstęga, opasająca sycylijskie wzgórza. Zakręt za zakrętem, łuk za łukiem. Droga ciągnąca się bez końca, nie dająca kierowcy chwili wytchnienia. Niegdyś bita, później już wyasfaltowana. Tak wyglądała trasa jednego z najsłynniejszych wyścigów długodystansowych - Targa Florio.