Szef zespołu Formuły 1 Mercedesa, Toto Wolff, wykluczył dołączenie niemieckiej marki w klasie Hypercar do serii WEC, jak i ikonicznego wyścigu 24h Le Mans. Podał też powody tej decyzji.
Toto Wolff nie pozostawia złudzeń
Toto Wolff oświadczył, że on, jak i prezes Mercedesa, Ola Kallenius, nie są zainteresowani rywalizacją w mistrzostwach WEC. Dotyczy to także legendarnego wyścigu 24h Le Mans. Powodem są stosowane w klasie Hypercar przepisy Balance of Performance (w skrócie BoP – przyp. red.). Obaj przedstawiciele marki ze Stuttgartu uważają, że są one niewłaściwe.
Le Mans 24H: Kosmetyczne zmiany w BoP
– Poświęcasz tyle czasu, pieniędzy i wysiłku na opracowanie najszybszego samochodu, a potem [mówią ci], żebyś włożył do tego samochodu 10 kilogramów balastu — powiedział Austriak o polskich korzeniach Bloombergowi. – A ja po prostu chcę zbudować najszybszy samochód.
Wolff mówi, że mistrzostwa powinny kopiować zasady Formuły 1 dotyczące limitu budżetowego. To jego zdaniem promuje konkurencję między zespołami, jednocześnie zapobiegając niekontrolowanemu wzrostowi kosztów.
– Formuła 1 pokazała, jak to działa — powiedział. – Dajcie nam limit kosztów. Zróbcie Le Mans, dajcie każdemu limit kosztów, nie możecie wydać więcej niż „x”, ilekolwiek, 30, 40 milionów. A w ramach tych 30, 40 milionów możecie robić, co chcecie.
– Wciąż obowiązują przepisy, ale nikt nie musi blefować w wyścigach przedsezonowych ani w kwalifikacjach. To wojna, to bezczelność, czyste wyścigi.
– Gdyby tak się stało, Le Mans byłoby czymś, na co z pewnością byśmy zwrócili uwagę. Ale w tej chwili, BoP, gdzie oficjele oceniają, czy jesteś szybki, czy za szybki, wkładają 10 kilogramów do swojego samochodu, wyjmując je komuś innemu następnego dnia, to nie dla nas.
Mercedes ma historię w Le Mans
Mercedes wygrał wyścig 24h Le Mans w 1952 roku i ponownie z zespołem Saubera w 1989 roku. Jednak jego udział w katastrofalnym wypadku podczas wyścigu w 1955 roku, doprowadził do wycofania się producenta ze wszystkich wyścigów na dekady. Zginęły wtedy 82 osoby, w tym kierowca niemieckiego zespołu Pierre Levegh.
Jochen Mass nie żyje. Był kierowcą F1 i triumfatorem 24h Le Mans
Niemcy nie brali udziału w najwyższej klasie samochodów w Le Mans od czasu żenującego odpadnięcia z wyścigu w 1999 roku. Ich CLR-y wielokrotnie wzbijały się w powietrze podczas wydarzenia. Doprowadziło to do ogromnych wypadków Marka Webbera podczas treningu, a także Petera Dumbrecka podczas wyścigu. Skłoniło to zespół do wycofania się.
Toto Wolff ma respekt do długodystansowego klasyka
Pomimo burzliwej historii producenta w wyścigu, Toto Wolff uznaje go za jedno z najbardziej wymagających i prestiżowych wydarzeń sportów motorowych na świecie.
– Jestem kierowcą wyścigowym, wyścig 24h Le Mans to jeden z największych wyścigów na świecie — powiedział. – Formuła 1, dla mnie, oczywiście z moimi uprzedzeniami, jest najlepsza. To najlepsi kierowcy, najszybsze samochody, najlepsze tory, a potem przez długi czas nic.
– Ale jeśli miałbym powiedzieć, co będzie następne, 24h Le Mans, Indy 500 i – to coś dla wtajemniczonych w Nordschleife – 24h Nürburgring. Dla mnie to szczyt.
– Kiedy nie mam weekendu Formuły 1, mogę oglądać wyścig Le Mans przez całą noc. Śledzę transmisję na żywo. Znam niektórych kierowców, więc mam osobisty interes.
– Jako Mercedes, to coś, co robiliśmy w przeszłości. Nie byliśmy szczególni – to nie było nasze najszczęśliwsze miejsce. Mieliśmy bardzo poważny wypadek w latach pięćdziesiątych, kiedy odchodziliśmy. A potem niektóre z naszych prototypów latały w latach dziewięćdziesiątych.
– Ale dla mnie dzisiaj jest tak, że koncentrujemy się na głównej platformie, czyli Formule 1. To jest to, co chcemy robić, prawda? To przyciąga 99% widowni, a wszystko inne jest na drugim miejscu.
FIA zabrania zawodnikom World Endurance Championship komentowania BoP, co może być uznane za próbę „wpłynięcia” na zasady handicappingu. Obecny mistrz świata Formuły 1 Max Verstappen niedawno powtórzył swoją krytykę zasad BoP.
Mistrz świata chce wystartować w Le Mans, ale…
Zdjęcie otwierające: Daimler AG
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!