Brak neutralizacji, ciekawe zagrywki strategiczne oraz Alex Palou walczący o zwycięstwo. Scenariusz IndyCar GP of Long Beach był zaskakująco podobny do pierwszych dwóch rund sezonu. Jednak tym razem dominujący mistrzostwa Hiszpan został nareszcie powstrzymany. Kyle Kirkwood wygrał na ulicach Long Beach, a podium uzupełnił Christian Lundgaard.
Pokaz siły Andretti w kwalifikacjach do IndyCar GP of Long Beach
Andretti Global po raz kolejny udowodniło, że są najsilniejszym zespołem IndyCar na torach ulicznych. Cała trójka ich bolidów awansowała do Fast 6, a Kyle Kirkwood i Colton Herta zablokowali pierwszy rząd. Dominujący tegoroczny sezon Alex Palou drugi raz z rzędu wywalczył trzecie pole startowe. Swój występ z Thermal, niestety, skopiowało również Team Penske. Josef Newgarden oraz Will Power ponownie odpadli w pierwszej części czasówki. Scott McLaughlin uratował honor zespołu szóstym miejscem.
Formy z ostatniej sesji kwalifikacyjnej nie utrzymał McLaren. Wszyscy kierowcy brytyjskiego zespołu awansowali do Fast 12, ale też zakończyli swoją sobotę w tej właśnie sesji. Przyczynił się do tego Christian Lundgaard, który rozbił swój bolid na sam koniec „Q2”. Duńczyk wywołał czerwoną flagę, a ta powstrzymała jego partnerów zespołowych od poprawy rezultatów. Najlepsze czasy okrążeń Lundgaarda z tej sesji zostały skasowane w ramach kary.
Wyniki kwalifikacji do IndyCar GP of Long Beach 2025
Fot. Igor Długosz, Świat MotorsportuStrategiczne tasowania od samego początku
Kierowcy Andretti wykorzystali swoją przewagę i utrzymali pierwsze dwie pozycje na starcie. Alex Palou popełnił natomiast rzadko spotykany błąd. Trzykrotny mistrz IndyCar został wyprzedzony przez Felixa Rosenqvista oraz Scotta McLaughlina w pierwszym zakręcie.
Ciekawsze od pojedynczych manewrów wyprzedzania okazały się ruchy strategiczne. Te już na drugim okrążeniu rozpoczął Josef Newgarden, który wybrał bardzo agresywną taktykę. Amerykanin od razu pozbył się opon alternatywnych, znanych z ekstremalnie wysokiego zużycia. Jego czasy po zmianie ogumienia były o aż półtora sekundy na okrążenie szybsze od liderów. Dwukrotny zwycięzca Indianapolis 500 zmusił w ten sposób całą stawkę do pokrycia jego „undercutu”. Po dziesięciu okrążeniach alei serwisowej nie odwiedzili wyłącznie Lundgaard, Dixon, Simpson, Robb, Ferrucci oraz Shwartzman – każdy z tych zawodników zaczął wyścig na mieszance głównej.
Gdzie oglądać IndyCar w 2025 roku?
Fala pit stopów w połączeniu z problematycznym dla wielu dogrzewaniem opon przetasowały stawkę. Palou awansował na de facto P2, a Herta został wyprzedzony przez Rosenqvista i McLaughlina. Genialny ruch strategiczny Newgardena dał mu awans z piętnastego pola startowego na P6 (wśród kierowców, którzy rozpoczęli wyścig od opon z zielonym paskiem).
Alternatywna strategia napawa nadzieją
Wspomniana wyżej szóstka nie znajdowała się jednak na straconych pozycjach. Ich tempo mimo, że korzystali z nieco starszych od reszty stawki opon, było bardzo dobre. Dopiero na 27. okrążeniu aleję serwisową odwiedził Christian Lundgaard, lider omawianej grupy. Duńczyk założył opony alternatywne i wrócił do rywalizacji na jakże wysokim P4. Kilka sekund za nim podążał kopiujący jego strategię Scott Dixon.
Niestety, kierowcy McLarena oraz Ganassi po zaledwie kilku okrążeniach mogli zapomnieć o jeździe na dwa pit stopy. Zużycie opon alternatywnych okazało się równie wysokie, co oczekiwaliśmy. Duńczyk i Nowozelandczyk przejechali na nich nieco ponad dziesięć okrążeń. Wykorzystali jednak ten króciutki stint do perfekcji. Po drugiej fali pit stopów, które wykonała już niemalże cała stawka, zajęli oni P6 oraz P10. Lundgaard i Dixon opuścili aleję serwisową na jeszcze wyższych pozycjach, lecz przez zimne opony na okrążeniu wyjazdowym wyprzedzili ich inni zawodnicy.
Po raz pierwszy w karierze liderem wyścigu IndyCar został natomiast Sting Ray Robb. Kierowca Juncos, a także Robert Shwartzman, zostawili sobie opony alternatywne na sam koniec rywalizacji.
Finałowe zmiany w tabeli IndyCar GP of Long Beach
Te wszystkie przeróżne strategie zaczęły się na siebie nakładać pod koniec wyścigu. Rywalizacja w alei serwisowej zamieniła się zatem w rywalizację na torze. Przewaga Kirkwooda nad Palou spadła do zaledwie sekundy. Stratedzy Ganassi postanowili wykorzystać tempo swojego zawodnika i przedwcześnie ściągnęli go na finałowy pit stop w ramach „undercutu”. Okrążenie zjazdowe, postój oraz okrążenie wyjazdowe Kirkwooda były jednak idealne. Kierowca Andretti oraz jego mechanicy nie popełnili nawet najmniejszego błędu, dzięki czemu utrzymał prowadzenie.
Z przewagą minimalnie świeższych opon, Amerykanin zaczął ponownie uciekać Hiszpanowi. W ten oto sposób Kirkwood bez większych problemów dowiózł do mety swoje trzecie zwycięstwo w karierze oraz drugie na ulicach Long Beach. Podium uzupełnił Christian Lundgaard, który na 5 okrążeń do mety złapał Felixa Rosenqvista. Duńczyk zaliczył wspaniały „comeback” po wypadku w kwalifikacjach. Świetną walkę w końcówcę stoczyli też Scott McLaughlin oraz Colton Herta. Nowozelandczyk odparł presję od amerykańskiego rywala i dojechał szósty.
Kalendarz NTT IndyCar Series 2025
Genialne P9 dla Juncos Hollinger Racing wywalczył Sting Ray Robb. Nietypowa strategia ekipy #78 bardzo się opłaciła. W tym wyścigu trzeba było być odważnym, co perfekcyjnie zaprezentowali Marcus Ericsson, Pato O’Ward, Marcus Armstrong i Alexander Rossi. Cała ta czwórka startowała z czołowej dziesiątki, lecz skończyła wyścig w samym środku stawki przez zbyt neutralne, bezpieczne strategie. Kompletna nieobecność samochodu bezpieczeństwa – czego chyba nikt nie oczekiwał na torze ulicznym – z pewnością im nie pomogła.
Wyścig Josefa Newgardena zrujnowała natomiast usterka mechaniczna. Kierowca Penske musiał po raz czwarty odwiedzić aleję serwisową ze względu na poluzowane pasy bezpieczeństwa. Świetny występ Amerykanina oraz jego ekipy strategicznej został w ten niefortunny sposób wyrzucony do kosza. Bez tego problemu Newgarden najprawdopodobniej przekroczyłby linię mety w Top 10, a nie ostatni. Wspomnieć należy też o Nolanie Sieglu, który przez cały dzień zmagał się z problemami natury żołądkowej. Mimo to pojechał w wyścigu i ukończył go dwudziesty.
„The Month of May” nadchodzi
Grand Prix of Long Beach niestety było jedynym wyścigiem IndyCar w kwietniu. Następna runda odbędzie się dopiero w pierwszy weekend maja, 2-4. Grand Prix of Alabama na torze Barber Motorsports Park otworzy jednak najciekawszy miesiąc rywalizacji w IndyCar. Zaraz po tym wyścigu kierowcy i zespoły udadzą się do mekki amerykańskich single-seaterów o nazwie Indianapolis Motor Speedway.
Choć dominacja Palou została nareszcie powstrzymana, jego przewaga w klasyfikacji kierowców wciąż jest ogromna. Na skutek swojego zwycięstwa, drugie miejsce w tabeli zajmuje Kirkwood, ze stratą 34 „oczek” do gwiazdy CGR. Czołową piątkę zamykają Lundgaard, Rosenqvist oraz Dixon.
Wyniki IndyCar GP of Long Beach 2025

Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!