Pierwsze dwa treningi przed Grand Prix Arabii Saudyjskiej za nami. Pierre Gasly zaskoczył w FP1, kiedy to wykręcił najszybszy czas. Tempo wieczornej sesji dyktował już McLaren. Nie obyło się bez wypadku.
Grand Prix Arabii Saudyjskiej: Dużo ulepszeń
Kilka zespołów przywiozło ulepszenia do Arabii Saudyjskiej, więc na początku pierwszej sesji mogliśmy zobaczyć bolidy pokryte farbą flow-vis. Kierowcy od razu wyjechali na tor na pośredniej mieszance, chcąc wykorzystać jak najlepiej trening. Jak należało się spodziewać, McLaren od samego początku był w bardzo dobrej formie. Szybko wyglądały oba Red Bully oraz George Russell, który pojechał wówczas najszybciej z czasem 1:29.674. Za nim uplasowali się kolejno Lando Norris i Max Verstappen.
Temperatura toru w pewnym momencie wyniosła aż 48 °C. Pirelli na Grand Prix Arabii Saudyjskiej przygotowało opony o stopień miększe niż w ubiegłym roku. Do dyspozycji zespoły mają więc C2, C3 i C4. Oznacza to między innymi, że mieszanka pośrednia będzie służyć jako twarda.
McLaren wprowadził ulepszenia w obszarze dyfuzora i kanałów hamulcowych. Ferrari doczekało się nowego tylnego skrzydła i beam wing w celu redukcji oporu. Red Bull również przywiózł całkiem sporo poprawek, głównie w zakresie podłogi. Według doniesień, zapowiadany duży pakiet został rozdzielony na 3 części – Arabię Saudyjską, Miami i Imolę.
Sauber przywiózł najwięcej poprawek, które obejmują między innymi znacznie zmienioną podłogę. Zespół ma nadzieję, że uda osiągnąć im się więcej docisku, a nowe przednie i tylne skrzydła mają zmniejszyć opór. Haas i Aston Martin przywieźli tylne skrzydła. Mercedes, Williams i Alpine nie wprowadzili żadnych nowych części.
Sesja bez poważnych wypadków
Mniej więcej w połowie pierwszej sesji kierowcy zaczęli zmieniać opony na miękkie. Niedługo potem Pierre Gasly, któremu w tym tygodniu Alpine wymieniło jednostkę napędową, wykręcił najszybszy czas. Nowe silniki dostali również kierowcy Red Bulla i Racing Bulls.
Ollie Bearman zablokował opony i dotknął barierek, podobnie Charles Leclerc, Oscar Piastri i Pierre Gasly. Francuz parę razy wyjechał też poza tor. Red Bull ćwiczył pit stopy w trakcie sesji, aby nie powtórzyć fiaska z Bahrajnu. Carlos Sainz czuł się znacznie pewniej w FW47 w szybkich zakrętach. Zaliczył małe nieporozumienie z Ferrari swojego byłego kolegi zespołowego, gdy ten przepuścił go w niebezpiecznym miejscu, jak twierdził Hiszpan.
Max Verstappen miał problem z brakiem balansu, natomiast Aston Martin zajmował dolne pozycje klasyfikacji czasowej, ale najgorzej wyglądał bolid Haasa. Obaj kierowcy Mercedesa zgłosili problemy z hamulcami. Ostatecznie najszybszy w sesji okazał się Pierre Gasly, który wykręcił 1:29.239. Niewiele od niego wolniejszy był Lando Norris, bo tylko o siedem tysięcznych sekundy. W pierwszej trójce znalazł się też Charles Leclerc. Pierwszą dziesiątkę zamknęli Max Verstappen i tuż za nim Yuki Tsunoda.
Wieczorna sesja: Bortoleto stracił FP2
Tuż przed startem drugiej sesji treningowej, Sauber poinformował, że Gabriel Bortoleto nie weźmie w niej udziału. Po pierwszym FP1 zespół odkrył wyciek paliwa w jego bolidzie, którego nie mogli naprawić na czas. Przyczyny zostaną ustalone. Pozostali kierowcy ponownie wyjechali od razu na tor, testując średnią mieszankę w wieczornych warunkach.
Po pierwszych dziesięciu minutach Lance Stroll stracił kontrolę nad bolidem i obrócił się, ale nie wjechał w barierki, dzięki sporej strefie pobocza. Z kolei Alex Albon uniknął zderzenia z Lewisem Hamiltonem, który znajdował się na linii wyścigowej i go przyblokował. McLaren ponownie ustalały tempo z Norrisem na czele, który od razu wykręcił czas 1:29.272. Piastrim na drugim miejscu stracił do niego zaledwie 0,001 s. Za nimi znaleźli się Charles Leclerc i Max Verstappen.
McLareny ustaliły tempo
Większość kierowców oszczędzała twarde opony na wyścig i w ogóle ich nie wykorzystała. Wielu z nich narzekało na duży rok na dość ciasnym torze ulicznym. W połowie sesji po zmianie opon na miękkie, na szczyt tabeli czasowej wskoczył Carlos Sainz, ale już za chwilę przebił go Max Verstappen. Wkrótce jednak Lando Norris i Oscar Piastri zaczęli wykręcać okrążenia szybsze o ponad dwie dziesiąte sekundy.
Pierwszy zakręt okazał się wyzwaniem dla paru kierowców. Oprócz obrotu Lance’a Strolla, skorzystać ze strefy pobocza musieli także Lewis Hamilton, Pierre Gasly, Jack Doohan, Isack Hadjar i Kimi Antonelli. Najprawdopodobniej było to związane z problemami z przyczepnością tylnych opon w tym fragmencie toru. Alex Albon i Kimi Antonelli dotknęli ścian.
Dziesięć minut przed końcem sesji, Lando Norris na oponach pośrednich wykręcił okrążenie 1:28.267. Lewis Hamilton ponownie nie wyglądał najlepiej. Yuki Tsunoda radził sobie bardzo dobrze, zajmując szóste miejsce w klasyfikacji czasowej, ale dotknął badny po wewnętrznej i rozbił się po przeciwnej stronie. Do zakończenia treningu zostało niewiele ponad 8 minut i wywieszono czerwoną flagę.
Sesja została wznowiona minutę przez jej zakończeniem. Wszyscy kierowcy z wyjątkiem Olliego Bearmana, Kimiego Antonellego i Isacka Hadjara wyjechali z powrotem na tor. Żaden nie poprawił swojego czasu. Najszybszy okazał się Lando Norris, który pojechał 1:28.267. tuż za nim Oscar Piastri wolniejszy o 0,163 sekundy, a czołówkę zamknął Max Verstappen. W pierwszej dziesiątce znaleźli się też Pierre Gasly, Nico Hulkenberg i Alex Albon.
Co dalej?
Faworytami do zdobycia pole position pozostają kierowcy McLarena. Może im w tym przeszkodzić George Russell w Mercedesie, a może nawet Charles Leclerc w Ferrari. Ze względu na powierzchnię toru w Dżudzie, opony nie zużywają się w wysokim stopniu, więc przewaga MCL39 na dystansie GP zapewne będzie mniejsza.
Za nami dwie sesje treningowe przed Grand Prix Arabii Saudyjskiej. Jutro – 19 kwietnia – kierowcy wezmą udział w FP3 o 15:30 polskiego czasu, a następnie przystąpią do kwalifikacji o 19:00. Wyścig w niedzielę – 20.04. – rozpocznie się również o godzinie 19:00. Więcej informacji o transmisji znajdziecie tutaj.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!