W wyniku powikłań po przebytym udarze mózgu w wieku 78 lat zmarł Jochen Mass. Niemiecki kierowca w swojej karierze przejechał w Formule 1 ponad 100 wyścigów, a także wygrał wyścig 24h Le Mans.
Jochen Mass – marynarz z pasją do wyścigów samochodowych
Początki
Jochen Mass urodził się 30 września 1946 r. w Dorfen w Bawarii. Z zawodu był marynarzem, jednak pasjonował się motorsportem i swoją karierę wyścigową zaczął już w latach 60. Zachęcił go do tego, jego szef w salonie Alfy Romeo, gdzie Niemiec był praktykantem. Z początku próbował sił w samochodach turystycznych. Jego ikonicznym samochodem w tym czasie był Ford Capri. Startował nim m.in. w serii DRM (poprzednik DTM – przyp. red.).
Na początku lat 70. Mass przesiadł się na bolidy jednomiejscowe. W latach 1972-73 startował w Formule 2, w której drugi sezon ukończył jako wicemistrz, co pozwoliło mu na awans do Formuły 1. Tam spędził kolejne 10 lat i chociaż nie był ani razu mistrzem świata, to zapisał się na kartach historii królowej sportów motorowych.
Formuła 1
Swoją przygodę z F1 rozpoczął w roku 1973 w zespole Surtees. Nie jeździł tam długo, a późniejszy transfer do McLarena otworzył jego złoty okres w Jedynce. Ten trwał w latach 1974-77. Z początku miał trudności z punktowaniem w wyścigach. Nie zniechęcił tym jednak do siebie Teddy’ego Meyera, ówczesnego szefa McLarena. W tym okresie jego partnerami zespołowymi byli Emerson Fittipaldi i James Hunt. Mistrzowie świata grali w Woking pierwsze skrzypce i Jochen Mass był zwykle w ich cieniu.
Swoje pierwsze i jedyne zwycięstwo w Formule 1 Niemiec odniósł w roku 1975, ale w tragicznych okolicznościach. Było to Grand Prix Hiszpanii na torze Montjuïc pod Barceloną. W jego trakcie Rolf Stommelen, kierowca zespołu Embassy Hill, stracił tylne skrzydło i odbił się od bandy, po czym przeleciał nad drugą i zabił 4 osoby. Sam skończył ze złamaną nogą, nadgarstkiem i pękniętymi dwoma żebrami. Wyścig przerwano po kolejnych 4 okrążeniach, w trakcie których Jochen Mass wyprzedził Jacky’ego Ickxa. Do wznowienia nie doszło i w związku z tym, że kierowcy pokonali mniej niż 60% dystansu wyścigu, to przyznano im jedynie połowę punktów.
Poza tym wyścigiem Bawarczyk stanął na podium jeszcze 3 razy: w Brazylii, Francji i Stanach Zjednoczonych. Na Paul Richard był nawet autorem najszybszego okrążenia. Cały sezon 1975 Mass ukończył na 8. miejscu z dorobkiem 20 punktów. McLaren w klasyfikacji konstruktorów ukończył wtedy rok na 3. miejscu.
Kolejne lata już bez wygranych
Rok 1976 wypadł dla Massa podobnie jak poprzedni. Na podium znalazł się wtedy w 2 wyścigach: w RPA i w Niemczech. Te i pozostałe wyścigi pozwoliły mu zebrać 19 punktów i ukończyć sezon na 9. miejscu. McLaren zdobył wtedy wicemistrzostwo świata w klasyfikacji konstruktorów, a drugi kierowca ekipy z Woking, James Hunt, został mistrzem po zaciętej rywalizacji z Nikim Laudą w Ferrari.
Sezon 1977 nie był już tak udany dla McLarena. Mimo to Jochen Mass nie miał powodów do narzekania, bo był to jego najlepszy rok jak dotąd. W jego trakcie 2-krotnie stawał na podium (GP Szwecji i GP Kanady – przyp. red.) i często punktował na pozycjach w okolicach TOP 3. Zebrał w ten sposób 25 punktów i ukończył sezon na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej. Niefortunnie, McLaren nie zdecydował się na przedłużenie z nim współpracy i Niemiec musiał szukać nowego zespołu.
W sezonie 1978 reprezentował rodzimy ATS Racing, ale w jego barwach w ogóle nie zapunktował. Kolejne 2 lata spędził w Arrowsie, gdzie było lepiej, ale nie tak dobrze jak w McLarenie. Przez sezon 1981 nie było go w ogóle w F1, a w kolejnym pojechał tylko kilka wyścigów w barwach March Grand Prix nie punktując ani razu. W ten sposób zakończył się jego rozdział z Formułą 1. Było to gorzkie pożegnanie nie tylko ze względu na rezultaty sportowe, ale też przez fakt, że to zderzenie z Massem doprowadziło do śmierci Gillesa Villeneuve’a podczas treningu na torze Zolder w Belgii. Do odejścia przekonało go także zderzenie podczas GP Francji z Maurem Baldim z Arrowsa, w wyniku którego Niemiec wzbił się w powietrze, wypadł poza tor i wpadł w trybuny, po czym zajął się ogniem. Szczęśliwie Mass skończył tylko z lekkimi poparzeniami.
Wyścigi długodystansowe
W latach 80. Jochen Mass przeniósł się do wyścigów długodystansowych, gdy zaczęła się w nich era Grupy C. Startował przede wszystkim w samochodach Porsche i Sauber-Mercedes. W tych pierwszych zdobył podia w wyścigu 24h Le Mans (1981 – 2. miejsce w swojej klasie, 1982 – 2. miejsce w klasie i całym wyścigu -przyp. red.), a także wygrał wyścig 1000 km Mugello 1985, 12h Sebring 1987 oraz Champion Spark Plug Grand Prix 1987 na Mid-Ohio Sports Car Course w Lexington, w stanie Ohio. Z kolei start w samochodzie Sauber-Mercedes pozwolił mu na wygranie wyścigu 24h Le Mans 1989. Później we francuskim klasyku wystartował jeszcze w roku 1991 i 1995, ale tych edycji już nie ukończył.
Po roku 1990 nie ścigał się już zawodowo. W latach 1993-97 był z kolei ekspertem Formuły 1 w telewizji RTL. Poza tym, został ambasadorem marki Mercedes-Benz i brał udział w takich wydarzeniach jak Mille Miglia i Goodwood Revival. Miał też epizod w Hollywood. Zagrał też samego siebie w filmie „Wyścig” (oryg. „Rush”) o rywalizacji Nikiego Laudy i Jamesa Hunta w Formule 1.
Chociaż lista sukcesów Jochena Massa nie jest długa, to wystarczyła, aby sam stał się ikoną motorsportu. Zarówno w Niemczech, jak i na świecie.
Jochen Mass odszedł podczas GP Miami
O śmierci niemieckiego kierowcy poinformowała jego rodzina za pośrednictwem Instagrama. Miało to miejsce chwilę po zakończeniu wczorajszego GP Miami. W lutym br. przeszedł on udar mózgu i powikłania po nim miały przyczynić się do jego śmierci. Treść oświadczenia rodziny jest następująca:
Dziś opłakujemy stratę męża, ojca, dziadka i legendy wyścigów. Z ciężkim sercem dzielimy się wiadomością, że Jochen Mass zmarł dziś w wyniku powikłań po udarze, którego doznał w lutym tego roku. Dziękujemy wszystkim za niesamowite wsparcie, które otrzymaliśmy. Każda wiadomość pełna pozytywnych słów została mu przekazana, przynosząc mu spokój i ukojenie w ostatnich dniach.
Poza żałobą po jego odejściu, chcemy również uczcić jego niezwykłe życie. Życie, którym uwielbiał się z Wami dzielić. Życie, które przeżył na pełnych obrotach. Dziś znów ściga się ze swoimi przyjaciółmi.
Rodzinie i przyjaciołom Jochena Massa składamy kondolencje.
Zdjęcie główne: F1 Media / X
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!