Alex Albon był bardzo zadowolony z tempa Williamsa podczas GP Miami. Przyznał, że nawet, gdy jeździł dla Red Bull Racing, to nie miał Maxa Verstappena tak blisko przed sobą.
Alex Albon bliżej Maxa Verstappena niż w czasach Red Bulla
GP Miami było bardzo udane dla zespołu Williams. Obaj kierowcy ekipy z Grove ukończyli wyścig w punktach. Alex Albon był piąty, a Carlos Sainz dziewiąty. Taj był bardzo zadowolony ze swojego tempa, szczególnie, że przez cały wyścig miał Maxa Verstappena w zasięgu wzroku. Minął metę 5,7 s za Holendrem.
– Nie sądzę, żebym kiedykolwiek widział Maxa od startu do mety, nawet w czasach Red Bulla – przyznał Albon po wyścigu. – Więc miło było go widzieć.
Williams rozpoczął sezon z przytupem, ale Albon powiedział, że od razu zdali sobie sprawę, że Miami będzie dla nich szczególnie ważnym miejscem.
– Pod koniec wyścigu byliśmy jednym z najszybszych samochodów na torze. Zatem jest to świetna zmiana.
– Samochód spisywał się dobrze przez cały weekend. Od pierwszego okrążenia, kiedy przejechaliśmy tor w FP1, wiedziałem, że to będzie dobry weekend. Nie będzie tak w każdy weekend, będziemy musieli wykorzystywać takie chwile.
Grand Prix Miami: Zwycięzcy i przegrani
Rekompensata za wynik w sobotnim sprincie
Piąte miejsce Albona było pewnego rodzaju rekompensatą za czwarte miejsce, które stracił po sobotnim wyścigu sprinterskim, kiedy został ukarany za niewystarczające zwolnienie podczas wyjazdu samochodu bezpieczeństwa.
GP Miami: Lando Norris wygranym chaotycznego sprintu | Podsumowanie
– Szczerze mówiąc, wczorajszy dzień był dość emocjonalny — przyznał po wyścigu głównym o GP Miami. – Poczułem, że po karze w wyścigu sprinterskim, a następnie skupieniu się na kwalifikacjach, wczorajszy dzień był po prostu dziwny. Dobrze się wyspałem, zregenerowałem się, poczułem się świeżo i dziś po prostu zaatakowałem.
Kwalifikacje GP Miami: 4-krotny MŚ wykorzystał błędy rywali
Alex Albon widział szanse na więcej
Taj podejrzewa, że mógłby zająć wyższe miejsce niż piąte Na przeszkodzie stanął George Russell, który zaoszczędził czas, zjeżdżając do boksu podczas wirtualnej neutralizacji.
– Mieliśmy naprawdę dobre tempo — powiedział. – Było trochę problemów z temperaturą silnika, więc naprawdę ważne było wyprzedzenie Carlosa. A potem dogoniliśmy Maxa.
– Szczerze mówiąc, […], czułem się całkiem komfortowo na swojej pozycji. Powiedziałbym nawet, że George miał trochę szczęścia z VSC. W przeciwnym razie P4 było dziś możliwe.
– To szaleństwo, ale też niesamowite, że w ogóle podium było w zasięgu. Miałem George’a i Maxa przed sobą, wizualnie, przez cały wyścig bez samochodu bezpieczeństwa. To tylko dowód na postęp, jaki robimy w Williamsie. Myślę, że ten tor wyraźnie nam odpowiadał, ale jestem bardzo zadowolony.
Kolejna szansa na dobry wynik dla Alexa Albona, jak i Williamsa będzie za niecałe 2 tygodnie podczas GP Emilii-Romanii.
Kalendarz F1 2025
Zdjęcie główne: Williams Racing / X
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!