12 maja od lat jest jednym z ważniejszych dni w historii międzynarodowego motorsportu. To właśnie tego dnia miał miejsce słynny Wyścig Mistrzów Nürburgring 1984, w którym wzięło udział 9 z 14 ówczesnych mistrzów świata Formuły 1. Dziś przypomnimy to, z kilku względów, wyjątkowe wydarzenie.
Nürburgring areną „Race of Champions”. Dlaczego?
Wyścig Mistrzów Nürburgring 1984 otworzył nową erę przed słynnym niemieckim torem wyścigowym, który zniknął z kalendarza F1 po roku 1976. Wpływ na to miał oczywiście słynny wypadek Nikiego Laudy, z którego Austriak ledwo uszedł z życiem. Jego Ferrari po wypadnięciu z toru i rozbiciu na legendarnej pętli Nordschleife (pol. Północna Pętla – przyp. red.) stanęło w płomieniach, a Lauda nie był w stanie sam wydostać się z wraku. Pomogli mu inni kierowcy i pracownicy toru. Ówczesny mistrz świata z roku 1975 miał poważne poparzenia i na czas leczenia, i właściwie walki o życie, opuścił kilka kolejnych wyścigów sezonu 1976.
W wyniku tego zdarzenia GP Niemiec Formuły 1 zostało przeniesione na bezpieczniejszy Hockenheimring, a Nürburgring musiał przejść znaczące zmiany pod kątem bezpieczeństwa. Ostatecznie podjęto decyzję o gruntownej przebudowie części, gdzie znajdowała się prosta startowa i odcinek Südschleife (pol. Południowa Pętla – przyp. red.). Dzięki temu powstał nowy obiekt nazwany Nürburgring GP-Strecke, który był krótszy i mógł funkcjonować bez Północnej Pętli.
Przed przebudową pętla „Zielonego Piekła” liczyła 24,4 km, z podjazdami i zjazdami o długości 300 m, 40 zakrętami w lewo i 50 w prawo. Sekcja GP-Strecke objęła pętlę długości niewiele przekraczającej 4,5 km. Składała się ona z 13 zakrętów (8 w prawo, 5 w lewo – przyp. red.). Jej budowę rozpoczęto 30 listopada 1981 r., a zakończono na początku roku 1984. Wtedy właśnie Nürburgring miał powrócić do kalendarza F1 w nowej odsłonie i jako GP Europy, które zaplanowano na październik. Była więc potrzebna próba generalna toru przed tymże powrotem. Stąd pomysł na zorganizowanie tam 12 maja Wyścigu Mistrzów (ang. Race of Champions – przyp. red.).
Fot. Pitlane02, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia CommonsNürburgring 1984: okazja dla Mercedesa na promocję samochodu
Wyścig Mistrzów był okazją nie tylko dla Nürburgringu na promocję otwarcia nowej pętli (jego oficjalna nazwa brzmiała też 1984 Nürburgring Eröffnungsrennen – przyp. red.), ale też dla innych podmiotów. Wśród nich był Mercedes-Benz jako współorganizator wydarzenia.
Niemiecka marka w majowym wyścigu widziała okazję na wypromowanie modelu 190 E 2.3-16. Posiadał on silnik z 4 zaworami na cylinder, o mocy 185 KM i 236 Nm momentu obrotowego. Rozpędzał się od 0 do 100 km/h w 8 sekund. Posiadał napęd na tylne koła i kompaktową budowę, idealną pod standardy wyścigowe. Mimo już sportowego charakteru przeszedł on jeszcze dodatkowe modyfikacje na potrzeby imprezy na Nürburgringu. Obejmowały one: układ wydechowy, obniżone zawieszenie, czterotłoczkowe przednie hamulce, przełożenie końcowe 4,08, klatkę mocowaną śrubami, lepsze hamulce, szybkozłączki maski, fotele Recaro z 6-punktowymi pasami bezpieczeństwa i szersze koła z oponami wyścigowymi Pirelli. Łącznie przygotowano na to wydarzenie 20 takich egzemplarzy w kolorach srebrnego dymu (niem. Rauchsilber – przyp. red.) i niebiesko-czarny metalik (niem. Blauschwarzmetallic – przyp. red.).
Fot. Motorsport ImagesKto zasiadł za kierownicą 190-tek?
Znamy miejsce i samochody. Pozostali jeszcze główni uczestnicy wydarzenia, czyli kierowcy sportowych Mercedesów. Za ten punkt programu odpowiadał Gerd Kremer, szef działu lokowania produktów w sportach motorowych w Mercedes-Benz. Do udziału w imprezie miał przekonać byłych mistrzów świata F1 i zwycięzców wyścigu na torze Nürburgring, aby obsadzić wszystkie 20 aut. Sukces był częściowy.
Za kierownicami 190-tek zasiedli kierowcy, których osiągnięcia obejmowały 20 Mistrzostw Świata F1 i 241 zwycięstw w niej. Tylko pięciu żyjących mistrzów świata nie wzięło udziału w zawodach. Juan Manuel Fangio, wówczas 72-letni, nie ścigał się, ale był obecny w roli ambasadora Mercedesa. Emerson Fittipaldi i Mario Andretti brali udział w Pole Day do wyścigu Indianapolis 500. Jackie Stewart dotrzymał przysięgi, że nigdy więcej nie będzie się ścigał po śmierci swojego przyjaciela i kolegi z zespołu François Ceverta. Z kolei Nelson Piquet, broniący tytułu Mistrza Świata F1, odmówił udziału. To przyczyniło się do pewnych przetasowań względem zakładanej listy uczestników.
Żeby uzupełnić luki do wyścigu przystąpili m.in. ówcześni zwycięzcy Grand Prix Elio de Angelis, Jacques Laffite i Alain Prost, niedawno emerytowani kierowcy F1: Carlos Reutemann i John Watson, byli kierowcy Mercedesa w F1: Hans Herrmann i Stirling Moss oraz zwycięzcy wyścigu 1000 km Nürburgring: Klaus Ludwig, Manfred Schurti i Udo Schütz. Na miejsce nieobecnego Emersona Fittipaldiego wszedł młody i mało znany wówczas Ayrton Senna. Do najważniejszych wtedy osiągnięć Brazylijczyka należały tytuł mistrza brytyjskiej Formuły 3 i zwycięstwo w GP Makau.
Finalna lista startowa do Wyścigu Mistrzów Nürburgring 1984 wyglądała więc następująco: Elio de Angelis, Jack Brabham, Hans Herrmann, Phill Hill, Denny Hulme, James Hunt, Alan Jones, Jacques Laffite, Niki Lauda, Klaus Ludwig, Stirling Moss, Alain Prost, Carlos Reutemann, Keke Rosberg, Jody Scheckter, Manfred Schurti, Udo Schütz, Ayrton Senna, John Surtees i John Watson.
Nürburgring 1984: Ayrton Senna pokazał swój charakter
Udana oprawa wydarzenia
Na uroczyste otwarcie nowej pętli Nürburgringu przybyło ponad 100 tys. kibiców (niektóre źródła mówią o nawet 120 tys. – przyp. red.). Przed wyścigiem odbyły się pokazy jazdy z udziałem bolidów F1, w których wzięli udział Manfred Winkelhock (za kierownicą Brabhama-BMW BT52 Nelsona Piqueta), Marc Surer i Johnny Cecotto. Winkelhock pozytywnie odniósł się do poprawy bezpieczeństwa na torze. Samochody i motocykle, które wcześniej ścigały się na Nordschleife, paradowały wokół nowego GP-Strecke. Uczestniczyli w niej także byli kierowcy Mercedesa w F1 Juan Manuel Fangio i Karl Kling.
Wyścig Mistrzów zaplanowano na jedynie 12 okrążeń, ale przed jego rozpoczęciem, trzeba było jeszcze ustalić kolejność startową uczestników. Odbyły się więc kwalifikacje, które wygrał Alain Prost z czasem 2.05,920. Drugi w „czasówce” był Reutemann (2.06,120), a trzeci Senna (2.06,450).
Przed startem wyścigu, który odbył się w deszczu, wyemitowano segment telewizyjny, w którym większość kierowców przedstawiła się kibicom, komplementując nowy tor i opowiadając o swoich sukcesach na Nürburgringu.
Kibice przed telewizorami nie widzieli całego Nürburgring 1984
Oficjalna transmisja nie pokazała początku wyścigu z powodu przeciągającego się przemówienia premiera landu Nadrenii-Palatynatu dr Bernharda Vogela. Alain Prost oświadczył, że Ayrton Senna zepchnął go z toru na pierwszym okrążeniu, zdobywając w ten sposób prowadzenie. W międzyczasie Francuz bronił pozycji przed Elio de Angelisem, co skończyło się ich kolizją. Włoch stracił 2 okrążenia w boksach, naprawiając swój samochód i relegując Prosta na 15. miejsce pod koniec wyścigu. Alan Jones wycofał się po zaledwie 3 okrążeniach z powodu problemów mechanicznych. Niki Lauda nie miał czasu na trening z powodu zobowiązań telewizyjnych (jak podano w oficjalnej transmisji) i zakwalifikował się tylko na 14. miejscu. Austriak był największą niespodzianką wyścigu, bo mimo startu z odległej pozycji, przebijał się do przodu. Pod koniec zbliżył się do prowadzącego Senny, ale do mety nie zdołał go wyprzedzić. Z kolei Keke Rosberg i John Watson stoczyli późną walkę o 4. miejsce.
Trzeba przy tym pamiętać, że każdy kierowca podchodził inaczej do tego wyścigu. James Hunt i inni kierowcy wielokrotnie skracali sobie przejazdy przez niektóre sekcje. John Surtees i Hans Herrmann byli za to bardziej skupieni na doprowadzeniu swoich samochodów do mety w jednym kawałku. Dla Surteesa było to wyrazem szacunku dla Mercedesa za zorganizowanie imprezy. Z kolei Herrmann podobno zorganizował zakup swojego samochodu i nie chciał go uszkodzić. Ayrton Senna, który wygrał wyścig, od początku podchodził do niego poważnie i dojechał do mety z przewagą 1,38 s. Podium uzupełnili Niki Lauda i Carlos Reutemann.
Co się działo później?
Wyścig miał na celu pokazanie m.in. który z mistrzów jest najszybszy, gdy cała stawka jedzie w tym samym samochodzie. Biorąc pod uwagę fakt, że tylko część uczestników tej rywalizacji dawało z siebie 100%, nie mieliśmy w tej materii rozstrzygnięcia. Mimo to, wyścig był widowiskowy dla kibiców i pokazał, że ówczesne młode talenty mogą zagrozić dotychczasowym mistrzom. Mowa oczywiście o Ayrtonie Sennie, który tuż przed ikonicznym wyścigiem w Monako już w Niemczech pokazał, że w deszczu może być mocny. Udowodnił też, że nie miał lęku przed bardziej doświadczonymi i utytułowanymi rywalami. Część jego rywali z tego wyścigu było pod wrażeniem kierowcy z Sao Paulo. John Surtees miał nawet namawiać Enzo Ferrariego do zatrudnienia Brazylijczyka. Do tego jednak nie doszło.
Po zakończeniu Wyścigu Mistrzów losy Mercedesów, które w nich uczestniczyły, były różne. 190-tka Senny stała się eksponatem Muzeum Mercedes-Benz i co jakiś czas robi krótkie przejazdy. Sam Brazylijczyk otrzymał od marki w prezencie za wygranie wyścigu własny egzemplarz modelu 190 E 2.3-16. Mercedes Laudy został sprzedany i przez lata zmieniał właścicieli. W roku 2016 Austriak osobiście go podpisał, a rok później auto poddano renowacji w Mercedes-Benz Classic Center. W 2023 r. zostało ono sprzedane na aukcji za 308 750 franków szwajcarskich i jest teraz w rękach prywatnego właściciela. Pozostałe Mercedesy miały zostać przywrócone do swoich oryginalnych podwozi i wyglądów, po czym trafić w ręce VIP-ów Mercedesa.
Wyścig Mistrzów Nürburgring 1984 był także poligonem doświadczalnym dla Mercedesa przed wejściem marki do serii DTM. Było ono udane, bo z modelem 190 E Mercedes w latach 1986-1993 wygrał tam dużo wyścigów. Pozwolił też na zdobycie mistrzostw konstruktorów w latach 1991-1992 i kierowców z Klausem Ludwigiem w roku 1992.
Zdjęcie główne: Salracing.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!