Kierowcy Olimp Racing, Karol Basz i Marcin Jedliński. stanęli na podium drugiej rundy International GT Open w Belgii.
Kluczowe decyzje w polskiej ekipie
Przed weekendem na Spa-Francorchamps Olimp Racing podjął kluczową decyzję strategiczną o wystartowaniu w podwójnie punktowanym wyścigu sprawdzonym samochodem Audi R8 LMS GT3 EVO II. Karol Basz i Marcin Jedliński wystartowali w dobrze sobie znanym samochodzie.
Podczas inauguracji sezonu w Portugalii numer 777. Basza i Jedlińskiego widniał na Ferrari 296 GT3. Debiut w nowym modelu nie poszedł jednak z górki. Cały zespół czeka jeszcze intensywna praca nad wydobyciem pełni osiągów z nowego samochodu.
Po dogłębnym przeanalizowaniu sytuacji, ekipa postanowiła jednorazowo wystawić w Belgii auto, którym triumfowała tu przed rokiem, pozostawiając dalszy rozwój nowego Ferrari priorytetem na nadchodzące rundy.
Przebieg wyścigu na Spa
Basz nie potrzebował dużo czasu na aklimatyzację za kierownicą. Już na początku ustanowił najszybszy czas w klasyfikacji generalnej drugiej części czasówki, czym przypieczętował pole position w klasie PRO-AM po uśrednieniu pomiarów jego i Jedlińskiego. Przewaga Karola nad najbliższym rywalem wyniosła 0,250 sekundy.
Olimp Racing podzielił dystans 500 kilometrów na cztery stinty. Wyścig rozpoczął Marcin Jedliński, który skutecznie uniknął zbędnych incydentów w nerwowym początku rywalizacji.
Po 43 minutach stery przejął Karol Basz, zajmując piątą pozycję na wyjeździe z boksu. Przed końcem swojej zmiany awansował o jedną lokatę oraz znacząco zbliżył się do liderów klasy.
Za kierownicę na kolejne trzy kwadranse powrócił Jedliński. Przed ostatnią zmianą kierowców spadł na wcześniej zajmowane piąte miejsce. W końcowej fazie zmagań Basz zyskał dwie pozycje, zapewniając polskiemu duetowi najniższy stopień na podium.
Karol Basz zadowolony z pierwszego podium
Zwykle kapryśna pogoda na belgijskim obiekcie tym razem sprzyjała przez cały dystans wyścigu. Chociaż status toru jednoznacznie wskazywał mokrą nawierzchnię, przez pełne 180 minut nie pojawiły się opady deszczu.
Sama rywalizacja również przebiegła bardzo czysto. Pomimo licznych kolizji, ani razu nie pojawiła się neutralizacja i nie było konieczności przerywania zmagań.
– Za nami 500 km Spa-Francorchamps – druga runda GT-Open. Cały zespół Olimp Racing wykonał świetną robotę przez ten weekend. W sobotę mieliśmy znakomite tempo, które pozwoliło nam wywalczyć pole position. W niedzielę start z pierwszego pola pomógł nam umocnić pozycję w czołówce, której broniliśmy przez 72 okrążenia, aż do wywieszenia flagi w szachownicę. Trzecie miejsce daje ogromną satysfakcję i solidny dorobek punktowy. Cały zespół jest naprawdę zadowolony z tego wyniku, wszyscy włożyli w niego ogromy wysiłek. Wiemy nad czym musimy jeszcze popracować i skupić naszą uwagę przed kolejną rundą, która już niebawem odbędzie się na Hockenheimring. Dziękuję za wsparcie i widzimy się już niebawem na torze – powiedział Karol Basz.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!