George Russell docenia przeprosiny Maxa Verstappena. Jest zaskoczony, że mistrz świata wziął odpowiedzialność na siebie. Przyznaje, że Holender zapłacił wysoką cenę.
George Russell zaskoczony postawą mistrza świata
Podczas Grand Prix Hiszpanii Max Verstappen zderzył się z Georgem Russellem. Stało się to na ostatnich okrążeniach po zakończeniu neutralizacji samochodem bezpieczeństwa. Brytyjczyk ścigał się z Holendrem i próbował go wyprzedzić.
Mistrz świata został wypchnięty poza tor i dołączył przed kierowcą Mercedesa. Red Bull kazał mu jednak oddać miejsce, co przyczyniło się do jego frustracji i kontaktu z Russellem. Verstappen otrzymał 10 sekund kary i 3 punkty karne do superlicencji.
Po GP Max Verstappen niespodziewanie opublikował przeprosiny. W poście zamieszczonym na Instagramie przyznał, że manewr był niewłaściwy i nie powinien się wydarzyć.
Max Verstappen zapłacił wysoką cenę
Dziennikarze zapytali George’a Russella przed Grand Prix Kanady, co sądzi o geście Maxa Verstappena. Brytyjczyk przyznał, że docenia przeprosiny. Wyraził jednak swoje zaskoczenie.
– Zapłacił wysoką ceną za swoje działania, a ja z tego skorzystałem. Więc właściwie prawie jestem mu winny podziękowania. Ale dobrze widzieć, że bierze odpowiedzialność, co nieco mnie zaskoczyło. Myślę, że chciał mnie wypchnąć z toru, ale nie wierzę, że zamierzał się ze mną zderzyć. Sądzę, że po prostu przeliczył się – odpowiedział kierowca Mercedesa.
Russell przyznał, że kara, jaką otrzymał Verstappen była sprawiedliwa. Powiedział też, że spotkał go na lotnisku w Nicei w niedzielę w drodze na finał French Open. Zaprzeczył, że sytuacja jest napięta.
– Wpadliśmy na siebie na lotnisku kilka dni temu, w niedzielny poranek, kiedy leciałem na Rolanda Garrosa. Szczerze mówiąc, zupełnie zapomniałam o Barcelonie, bo był tam ze swoim noworodkiem. A my byliśmy przy automacie do kontroli bezpieczeństwa. Więc po prostu krótko porozmawiał, a potem był zajęty składaniem wózka, żeby go odprawić – wyjaśnił 27-latek.
Rywale mogą skorzystać
Helmut Marko również przyznał, że incydent był niepotrzebny. Podkreślił, że mistrz świata nie przyznaje się łatwo do błędów. Maxowi Verstappenowi grozi teraz kara zakazu startu w wyścigu, jeśli otrzyma jeszcze jeden punkt karny. Musi zaliczyć czyste GP w Kanadzie i pilnować się do Austrii pod koniec miesiąca.
George Russell przyznał, że rywale Maxa Verstappena mogą skorzystać z tego, że mistrz świata musi być ostrożny. Sam jednak nie zamierza niczego zmieniać w swojej jeździe.
– Musimy być mądrzy i wykorzystać to na naszą korzyść. Zamierzam jeździć dalej dokładnie tak samo, ponieważ koniec końców, to właśnie zrobiłem w zeszłym tygodniu i na tym skorzystałem. I jak powiedzieliśmy, jeśli będziesz tak dalej jeździł, będziesz zbierał punkty i zostaniesz ukarany. Ostatecznie został za to ukarany. Więc z mojej strony, oby tak dalej, a dla neutralnych, to trochę urozmaici sytuację – podsumował kierowca Mercedesa.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!