Lance Stroll nie zgadza się z Fernando Alonso. Według niego Aston Martin nadal jest za wolny. Nie widzi różnicy w bolidzie.
Lance Stroll ma inne odczucia
Aston Martin przywiózł pakiet ulepszeń na Grand Prix Emilii-Romanii, który po raz pierwszy od dwóch lat okazał się skuteczny. Potwierdzają to chociażby wyniki Fernando Alonso w kwalifikacjach: 5. na Imoli, 7. w Monako, 10. w Barcelonie, 6. w Montrealu. Dwukrotny mistrz świata zdobył też punkty w Hiszpanii i Kanadzie. Pochwalił poprawki, zaznaczając, że AMR25 nadal ma słabości, których nie uda się zlikwidować bez narażania projektu na 2026. Ocenił jednak, że bolid jest szybszy i pozwala mu teraz eksplorować jego możliwości.
Lance Stroll ma inne odczucia. Kanadyjczyk opuścił Grand Prix Hiszpanii. Po kwalifikacjach zespół poinformował, że kierowca nie weźmie udziału w wyścigu, bo musi przejść operację ręki i nadgarstka. Od sześciu tygodni zmagał się z bólem, które miał swoje korzenie w wypadku przed początkiem sezonu w 2023.
Od momentu wprowadzania poprawek Stroll zakwalifikował się kolejno na 8., 19., 14. i 18. miejscu. Należy wspomnieć, że w Monako jego okrążenie pomiarowe w Q1 zostało przerwane przez czerwoną flagę, gdy rozbił się Kimi Antonelli. Kanadyjczyk jak dotąd ma więcej punktów od Hiszpana, choć w dużej mierze wynika to ze sprzyjających okoliczności (np. dyskwalifikacje Ferrari i Gasly’ego w Chinach). Zachodzi ciekawa zależność, że za każdym razem, gdy Alonso ma pecha lub nie kończy wyścigu, Stroll zdobywa punkty.
Bolid nadal wolny
W domowym wyścigu Stroll rozbił się w drugiej sesji treningowej. Następnego dnia nie wyszedł z Q1 w kwalifikacjach. Ukończył niedzielny wyścig na ostatniej pozycji. W dodatku otrzymał karę 10 sekund za wypchnięcie Pierra Gasly’ego poza tor. Uplasował się dziesięć miejsc za swoim kolegą zespołowym, który walczył o najlepsze miejsce poza czołówką.
– Naprawdę nie czuję żadnej różnicy w samochodzie. Więc [Alonso – przyp. red.] może osiągnął dobre wyniki i czuje się dobrze w samochodzie. Ale nie wiem. Dziś znów czułem się bardzo wolny – syn właściciela Astona Martina odpowiedział dziennikarzom po Grand Prix.
Jak podaje Motorsport España, Kanadyjczyk nie dostrzegł żadnych pozytywów po nieudanym weekendzie, co nie powinno dziwić. Kilka ostatnich słabych wyników także nie napawa go optymizmem. Stwierdził, że bolid nadal jest wolny i nie spodziewa się żadnych rozwiązań. Oczekuje, że nadchodzące Grand Prix będą trudne i mało konkurencyjne.
– I mam silne przeczucie, że w Austrii znów będzie tak samo. Ponieważ samochód ma cechy, które nigdy się nie zmieniają. I są kwestie, które, wiesz, są ograniczenia, które szczerze mówiąc, nigdy się nie zmieniają. Więc prawdopodobnie będzie tak samo raz po raz – pesymistycznie podsumował Lance Stroll.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!