Red Bull chce sprawić, aby rywale płakali w Austrii. Zespół przywiózł poprawki. Christian Horner ma nadzieję, że Max Verstappen ponownie wygra na torze w Styrii.
Red Bull przywiózł poprawki
Max Verstappen traci obecnie 43 punkty do lidera klasyfikacji mistrzostw świata, Oscara Piastriego. Wygrał dwa Grand Prix w tym sezonie w Japonii i Emilii-Romanii. MCL39 jest najlepszym samochodem w stawce i Holender musi maksymalizować wszystkie możliwości. Najwięcej punktów stracił ostatnio w Barcelonie, gdzie sfrustrowany zderzył się z Russellem, co okazało się kosztownym błędem.
Jednak Red Bull nie poddaje się. Helmut Marko i Christian Horner dawno porzucili ambicje zdobycia 2. miejsca w mistrzostwach konstruktorów, ale chcą zapewnić Maxowi Verstappenowi 5. tytuł z rzędu. Zespół przywiózł ulepszenia do Austrii, a kolejne mają pojawić się już za tydzień. To nie koniec. Następny pakiet planowany jest na Zandvoort i Monzę.
– Mamy poprawki tutaj w Spielbergu i otrzymamy kolejne w Silverstone. A ulepszenia są również planowane na wyścigi 15. i 16. Czasami może pomóc, jeśli poprawisz się tylko o pół dziesiątej [sekundy – przyp. red.] – powiedział Christian Horner w wywiadzie dla Kleine Zeitung.
Red Bull chce doprowadzić rywali do płaczu
McLaren ma najlepszy bolid, który spisuje się bardzo dobrze na każdym torze. Jak dotąd tylko w Montrealu nie wypadł najlepiej. Red Bull nie zamierza się poddawać, nawet jeśli Max Verstappen nie myśli o walce o mistrzostwo świata w tym roku. Holender skupia się na osiąganiu najlepszych wyników. Musi wygrać więcej wyścigów, aby zmniejszyć stratę do Piastriego.
Austria to domowy wyścig Red Bulla. Max Verstappen wygrał na tym torze już pięć razy. Szef zespołu chciałby powtórzyć ten sukces.
– Austria jest dla nas jak domowy wyścig. I wreszcie, nie ma tu tylu fanów McLarena, co gdzie indziej. A naszym celem jest sprawić, by ci, którzy tam są, płakali w niedzielę, bo byliśmy lepsi – powiedział Horner.
W tym tygodniu George Russell wyjawił, że jego negocjacje nowego kontraktu są wstrzymywane przez rozmowy, które Toto Wolff prowadzi z Maxem Verstappenem. Na wczorajszej konferencji szefów zespołów, Austriak przyznał, że to prawda. Dzisiaj jednak powiedział, że prawdopodobieństwo, że Holender dołączy do Mercedesa w najbliższej przyszłości jest niskie. Rozważa jednak plan długoterminowy.
Doradca Red Bulla zbył taką możliwość. Helmut Marko pragmatycznie stwierdził, że ekipa musi zapewnić Maxowi Verstappenowi konkurencyjny bolid. Wtedy spekulacje o jego przyszłości w innym zespole przestaną się pojawiać.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!