GP Holandii MotoGP może mieć poważne konsekwencje dla losów tegorocznego tytułu mistrzowskiego. Jeden z potencjalnych pretendentów doznał kontuzji po groźnym wypadku w Assen.
Start GP Holandii MotoGP pełen zamieszania
Fabio Quartararo zaliczył jeszcze słaby start niż wczoraj. Trójka Ducati wyprzedziła go już na dojeździe do pierwszego zakrętu. Natomiast pod koniec pierwszego okrążenia, w szykanie GT, obok Francuza pofrunął Marco Bezzecchi. Tymczasem na czele stawki, prowadzenie objął Pecco Bagnaia.
Alex Marquez wstępnie zajął drugą pozycję po starcie. Jednak tak jak zwykle, starszy brat nie miał problemów z wyprzedzeniem go. Zawodnik Gresini prezentował się wyjątkowo słabo w pierwszych okrążeniach, gdyż pozycję jego kosztem zyskali również Bezzecchi oraz Pedro Acosta. 29-latek był zdesperowany, aby odzyskać miejsce, co skończyło się niebezpiecznym wypadkiem. Duet Hiszpanów ocierał się bokami, powodując groźny upadek Marqueza na prostej. Jak się dowiedzieliśmy później, w skutek tego incydentu Alex złamał rękę. Życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Chwilę przed tym doszło do zmiany lidera. Marc Marquez bez większych problemów wyprzedził Pecco Bagnaię w ostatniej szykanie. Przez następne dwa okrążenia Włoch miał okazję do kontrataku w T1, lecz nie potrafił opóźnić hamowania tak bardzo jak Hiszpan. Te dwa okrążenia były ogromną, zmarnowaną szansą Bagnaii. Po tych nieudanych próbach odzyskania prowadzenia, zaczął on tracić tempo. W szybkiej sukcesji pomknęli obok niego Bezzecchi i Acosta.
W środku stawki, zaraz po wypadku Marqueza, doszło do kolejnej wielkiej kraksy. Fermin Aldeguer upadł tuż przed Fabio Quartararo i Joanem Mirem. Mistrz świata z sezonu 2021 zdołał ominąć debiutanta poprzez wyjechanie na trawę oraz żwir. Zdobywca tytułu 2020 nie miał już jednak czasu na zareagowanie. Mir z dużym impetem wleciał w przewrócony motocykl Aldeguera, ledwo unikając samego Hiszpana. W ten oto sposób zaledwie szesnastu zawodników pozostało w wyścigu. To dlatego, że na starcie doszło jeszcze do kolizji Ai Ogury z Miguelem Oliveirą. Wyścig Lorenzo Savadoriego zakończyła natomiast awaria.
Odmieniona druga połowa GP Holandii MotoGP
Druga połowa dzisiejszego wyścigu w żadnym stopniu nie przypominała pierwszej. Presja wywierana przez Bezzecchiego zadziałała pozytywnie na Marqueza, który zaczął budować sobie małe prowadzenie. Tempo odzyskał też jego partner zespołowy. Bagnaia wyprzedził Acostę, a następnie rzucił się w pościg za swoim rodakiem.
Na kilka okrążeń do mety Bezzecchi ponownie zaczął niwelować przewagę Marqueza. Nie potrafił on jednak przebić bariery 0.3 sekundy. Zupełnie tak, jakby 8-krotny mistrz świata kontrolował sytuację, dostosowując swoje tempo do potrzeb wyścigu. Na dwa okrążenia do mety Marc Marquez ponownie przyspieszył i dowiózł do mety kolejne łatwe zwycięstwo. Lider mistrzostw świata nic sobie nie zrobił z presji, którą nakładali dziś na niego Włosi. Kontuzja brata jeszcze bardziej ułatwiła mu drogę do dziewiątego tytułu.
Marco Bezzecchi podtrzymuje swoją nietypową passę. Za każdym razem, kiedy menadżer Jorge Martina wypowiada się w mediach na temat afery kontraktowej, drugi zawodnik Aprilii zdobywa wybitny rezultat. Po zwycięstwie na Silverstone i podium we wczorajszym sprincie, Bezzecchi po raz kolejny walczył o wygraną. Top 3 zamknął Pecco Bagnaia, który w końcówce również nie potrafił dogonić swojego rywala.
Po tym jak stracił trzecią pozycję, Pedro Acosta zupełnie odpadł z czołowej grupki zawodników. Nie dogonił go jednak Maverick Vinales, który na półmetku zmagań był zajęty świetnym pojedynkiem z duetem VR46. Największym przegranym tej batalii był Franco Morbidelli. Włoch został ukarany za ścięcie szykany GT podczas walki z kolegą zespołowym.
Czołową dziesiątkę zamknęli Raul Fernandez, Enea Bastianini i Fabio Quartararo, który stracił sporo czasu przez przygodę z Aldeguerem. Nie zmienia to jednak faktu, że tempo wyścigowe Yamahy ponownie było tragiczne w porównaniu do kwalifikacyjnego. Pojedynek o piętnaste miejsce z Aleixem Espargaro wygrał natomiast Somkiat Chantra. Taj może celebrować swój pierwszy w karierze punkt w MotoGP.
Tytuł zadecydowany?
Po kolejnym perfekcyjnym weekendzie, prowadzenie Marca Marqueza w klasyfikacji generalnej urosło do aż 68 punktów. Następna runda odbędzie się na jego absolutnie najlepszym torze – Sachsenring. GP Niemiec to kolejne, wręcz gwarantowane 37 „oczek” dla lidera mistrzostw świata. Jeżeli jego młodszy brat nie wróci na następną rundę, to już będziemy mogli ze stuprocentową pewnością ogłosić tegorocznego mistrza świata.
Całe szczęście dla Alexa, w następny weekend nie mamy wyścigu. Grand Prix Niemiec MotoGP odbędzie się 13 lipca. Młodszy Marquez ma zatem odrobinę czasu, aby wrócić do sił. Nawet jeżeli jego rehabilitacja potrwa dłużej niż oczekujemy, za trzy tygodnie i tak rozpocznie się miesięczna przerwa wakacyjna. Pomoże mu to w pojedynku o wicemistrzostwo z Bagnaią. Gdyż bądźmy szczerzy, o tytule mistrza świata w tym roku może już raczej zapomnieć.
Wyniki GP Holandii MotoGP 2025
Fot. Igor Długosz, Świat MotorsportuAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!