Carlos Sainz wykluczył ewentualne przejście do Red Bulla. Hiszpan w zeszłym roku chciał podpisać kontrakt z zespołem. Teraz nigdzie się nie wybiera. Zauważa, że lepszy bolid sprawia Williamsowi problemy.
Carlos Sainz nigdzie się nie wybiera
W obliczu spekulacji na temat przyszłości Maxa Verstappena w Red Bullu, Carlos Sainz został zapytany o swoje plany. Wcześniej w tym roku jego ojciec wyraził żal, że Red Bull nie chciał podpisać kontraktu z Hiszpanem.
Kierowca Williamsa wyjawił, że prowadził rozmowy z zespołem z Milton Keynes, ale nie trwały one długo. 30-latek był kiedyś członkiem programu młodych kierowców Red Bulla od 2010. Zadebiutował w F1 w 2015, ich juniorskim zespole Toro Rosso u boku Maxa Verstappena. Opuścił ekipę pod koniec 2017 na rzecz Renault.
Ewentualna zmiana zespołu przez Holendra potencjalnie mogłaby stanowić szansę dla Hiszpana do przejścia do Red Bulla. Jednak w rozmowie z mediami przed GP Wielkiej Brytanii Sainz zaprzeczył jakimkolwiek chęciom powrotu do stajni z Milton Keynes. W 2024 podpisał wieloletni kontrakt z Williamsem i zamierza go dotrzymać.
– Cóż, myślę, że przede wszystkim to, co teraz komentujesz, wygląda na plotki. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale Williams wie, że mam wobec niego zobowiązanie na kolejne dwa lata i dłużej, jeśli sytuacja na to pozwoli. Wierzę trajektorii, którą podążamy [aby wygrać mistrzostwo świata – przyp. red.] i tak, jestem pewien, że podjąłem słuszną decyzję – powiedział dziennikarzom Hiszpan.
Słaba forma Williamsa
W ostatnich trzech Grand Prix Williams zdobył tylko jeden punkt. Carlos Sainz wywalczył go w Kanadzie dzięki strategii na jeden stop i przedłużenia maksymalnie stintu na twardych oponach. Tymczasem Alex Albon trzy razy z rzędu nie ukończył wyścigu.
W Austrii obaj kierowcy Williamsa musieli zjechać do garażu w wyniku awarii. Zespół przywiózł poprawki do Silverstone, które zostały zaprojektowane na podstawie danych z testów przedsezonowych. Ekipa jest pewna, że tor w Wielkiej Brytanii będzie bardziej odpowiadał FW47.
Mimo wszystko, stajnia z Grove nadal zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Zdobyła więcej punktów niż łącznie w ciągu ostatnich trzech sezonów. Carlos Sainz zauważa jednak, że fakt, że ekipa ma bardziej lepszy bolid stawia ją przed nowymi wyzwaniami.
– Myślę, że jako zespół, bardziej konkurencyjny samochód nadwyręża trochę system, w jaki działamy i pracujemy – przyznał.
Kierowca sądzi, że bolid nadal jest szybki, tylko Williams musi popracować nad ulepszeniem niezawodności. Napotkane problemy stanowią z kolei okazję do rozpoznania słabych stron operacyjnych zespołu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!