W środku nocy potwierdzona została jedna z najważniejszych decyzji kontraktowych na sezon 2026 IMSA. Po aż siedemnastu latach współpracy BMW postanowiło rozstać się z Team RLL. Jaka teraz będzie przyszłość ich programu GTP?
Koniec, który zbliżał się wielkimi krokami
Kiedy Rahal Letterman Lanigan Racing objęło stery nad programem BMW w klasie GTP, podpisali oni z Niemcami 3-letni kontrakt, kończący się wraz z sezonem 2025. W tym roku presja spoczywała zatem na zespole zwycięzcy Indianapolis 500, aby wreszcie dostarczyć dobre rezultaty. Choć Dries Vanthoor zdobył pole position do pierwszych czterech wyścigów sezonu, BMW Team RLL nadal czeka na zwycięstwo w 2025 roku. Błędy kierowców, błędy strategiczne oraz słabe pit stopy stały się wręcz symbolem tej ekipy. Mimo wygrania Six Hours of the Glen w 2023 oraz Battle on the Bricks w 2024, zespół z Ohio rozczarowuje od samego początku ery GTP. Katastrofalny start sezonu 2023 jest daleko za nami, lecz RLL wciąż nie prezentuje tak wysokiego poziomu, co rywale.
Harmonogram IMSA Chevrolet Grand Prix 2025
Decyzja BMW była zatem dość oczywista. Bawarski producent poszuka nowego partnera do klasy GTP na sezon 2026 IMSA. Oznacza to koniec historycznej współpracy, która zaczęła się w 2009 roku w American Le Mans Series. BMW Team RLL świętowało w tym czasie liczne sukcesy – mistrzostwa kategorii GT2 czy też klasowe zwycięstwa w Daytonie 24 oraz 12 Hours of Sebring. Te lata świetności są jednak daleko za nami.
– Oczywiście jesteśmy rozczarowani, że nasza współpraca z BMW dobiega końca po tylu latach, w których odnieśliśmy razem wiele sukcesów. Było dla nas zaszczytem i honorem reprezentować BMW na torach wyścigowych w Ameryce i Kanadzie, ale teraz nadszedł ten czas, aby zająć się nowymi rzeczami – skomentował Bobby Rahal.
Co dalej dla BMW i Team RLL?
Głównym kandydatem do przejęcia bawarskiego programu GTP jest Team WRT. Belgijski zespół zarządza duetem M Hybrid V8 w World Endurance Championship. Choć wciąż nie odnieśli żadnego sukcesu, WRT w znacznie lepszy, bardziej profesjonalny sposób prowadzi swoją kampanię, uwypuklając przy tym błędy Rahala. Poniekąd to oni doprowadzili do końca BMW Team RLL.
WRT na co dzień nie rywalizuje jednak w USA, a co za tym idzie, nie posiadają w tym kraju własnej bazy. To główna kwestia, którą musieliby rozwikłać. Między innymi z tego powodu istnieje szansa, że BMW nie wystawi dwóch aut LMDh na pełny sezon IMSA 2026. Podobnie jak Lamborghini będą być może zmuszeni, aby przynajmniej jeden samochód startował wyłącznie w rundach Michelin Endurance Cup.
IMSA Laguna Seca: Porsche pokonuje BMW
To właśnie dzięki temu inne zespoły mają jeszcze szansę na nawiązanie współpracy z Bawarczykami. Spekuluje się o Chip Ganassi Racing, które zarządzało programem Cadillaca w latach 2023-24, oraz Paul Miller Racing – de facto zespołem fabrycznym BMW w kategorii GTD Pro. RLL planuje natomiast pozostać w IMSA, choć niewykluczone jest otwarcie programu w innej serii wyścigowej:
– Prowadzimy rozmowy z kilkoma markami na 2026 rok, a nasz zespół jest gotowy do działania – producent może od razu wejść w gotową strukturę. Biorąc pod uwagę nasze sukcesy z BMW przez ostatnie 17 lat, jest się czym szczycić. Chcielibyśmy, aby kolejny producent nawiązał z nami współpracę i pozwolił nam działać w jego imieniu. Mike Lanigan i ja rozmawialiśmy też o LMP2, które jest świetną klasą, oraz o Indy NXT jako serii, w której moglibyśmy się odnaleźć. Nie wiem, czy NASCAR Trucks to miejsce, które pasuje do nas bardziej niż IMSA czy Indy NXT, ale nigdy nie mów nigdy – powiedział szef RLL.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!