Tegoroczna edycja Grand Prix of Monterey będzie pamiętana tylko i wyłącznie z jednego powodu. Był to wyścig, w którym Alex Palou tak naprawdę zapewnił sobie czwarty tytuł mistrzowski.
Mocny występ faworytów w kwalifikacjach
Pierwsze dwa pola startowe wywalczyli sobie dwaj kierowcy znajdujący się na czele klasyfikacji generalnej. Alex Palou przebił rezultat Pato O’Warda o 0.3 sekundy. Czołową piątkę zamknęli Colton Herta, Josef Newgarden oraz Will Power – Team Penske nareszcie zaliczyło mocny występ w kwalifikacjach na torze „drogowym”. To wciąż nie była jednak optymalna sesja dla tego zespołu, gdyż Scott McLaughlin zdobył zaledwie trzynaste miejsce. Nowozelandczyk należy do grupy sporych rozczarowań z kwalifikacji. Oprócz niego, w Q1 odpadli Scott Dixon, Kyle Kirkwood czy też Marcus Ericsson.
David Malukas oraz Christian Rasmussen zaimponowali na tle swoich bardziej doświadczonych partnerów zespołowych. Ostatecznie, samochody A.J. Foyt Racing i Ed Carpenter Racing dzieliło ponad 10 pozycji startowych. Swoją świetną formę kwalifikacyjną kontynuowało również RLL z dwójką kierowców w czołowej dziewiątce. Dla kontrastu, Devlin DeFrancesco zajął ostatnią pozycję, ze stratą pięciu sekund do P26. Z jakiegoś powodu Amerykanin nie ustanowił czystego czasu okrążenia. Poza tym, sobotnie zmagania na torze Laguna Seca nie zaskoczyły.
Kwalifikacje IndyCar Laguna Seca 2025 – Wyniki
Fot. IndyCarSzalony start IndyCar Laguna Seca
Alex Palou bez problemu utrzymał swoje prowadzenie na starcie. Tuż za nim Colton Herta od razu wyprzedził Pato O’Warda. Istny chaos opętał jednak środek oraz tył stawki. W zakręcie numer 3 doszło do kolizji pomiędzy Robertem Shwartzmanem oraz Conorem Daly’m, lecz obydwaj kontynuowali jazdę. Tego samego nie mógł powiedzieć Kyffin Simpson, który wpadł w Felixa Rosenqvista na hamowaniu do T6. O dziwo, mimo mocnego uderzenia w bandę, Szwed zdołał wrócić do alei serwisowej.
Kierowcy opanowali się, dzięki czemu restart był znacznie spokojniejszy. Wszyscy kierowcy w Top 5 utrzymali swoje pozycje. Prawdziwa walka zaczęła się na następnym okrążeniu, kiedy atak Christiana Lundgaarda poskutkował agresywnym pojedynkiem wielu kierowców na tyłach czołowej dziesiątki. Jego największym beneficjentem był Christian Rasmussen, który awansował z P11 na P7. Szarżę Duńczyka na miękkich oponach zakończył samochód bezpieczeństwa spowodowany wypadkiem Jacoba Abela na jedenastym okrążeniu. W bolidzie #51 zawiodły tylne hamulce.
Podczas drugiej neutralizacji doszło do pierwszego podziału strategii. Wielu kierowców startujących na oponach alternatywnych odwiedziło aleję serwisową. Spośród nich najwyżej sklasyfikowany był Nolan Siegel. Choć ruszał na mieszance głównej, swoich mechaników zobaczył również Scott Dixon.
Po kolejnym spokojnym restarcie, Lundgaard i Foster rozpoczęli falę pierwszych regularnych pit stopów na 20. okrążeniu. Wkrótce podążyła za nimi reszta stawki startująca na oponach z czerwonym paseczkiem. Wyjątkiem był Alex Palou, który podczas pierwszego stintu jechał… sekundę na okrążenie szybciej od reszty stawki. Forma Hiszpana na torze Laguna Seca jest nie z tego świata. Do wykonania pit stopu zmusił go dopiero Rinus VeeKay, który utknął w żwirze po kolizji z Kyle’m Kirkwoodem. Prawie wszyscy kierowcy szybko zjechali do alei serwisowej przed aktywacją neutralizacji.
Kolejne ruchy strategiczne
Za samochodem bezpieczeństwa status lidera przejął czołowy kierowca na strategii „alternatywnej” – Siegel. W ten sam sposób Dixon i Ilott awansowali na P3 i P5. Chwilowo oddzielał ich Kirkwood, za nim ten otrzymał karę Stop & Go za spowodowanie kolizji z VeeKayem. Dotychczasowi liderzy – Palou, Herta i O’Ward – spadli kolejno na P2, P6 oraz P7. Podczas restartu Meksykanin stracił kolejną pozycję, gdyż wyprzedził go Lundgaard.
Powrót Palou na prowadzenie był wyłącznie kwestią czasu. Na 37. okrążeniu Hiszpan komfortowo objechał Siegla od zewnętrznej trzeciego zakrętu. Chwilę po tym Kalifornijczyk porzucił swoje zniszczone opony i zjechał do boksu po mieszankę główną. Ten sam ruch wykonał Dixon, który zaczął tracić mnóstwo pozycji.
Na półmetku wyścigu zaczęły się drugie pit stopy kierowców z głównej strategii. O’Ward wykonał skuteczny overcut na Ilott’cie, którego nie potrafił wyprzedzić wcześniej. Meksykanin ruszył następnie w pogoń za Dixonem. Po swoim pit stopie Palou pozostał liderem, a Herta stracił drugie miejsce na rzecz Lundgaarda przez błąd mechanika Andretti – nie pierwszy i z pewnością nie ostatni w tym sezonie. Usterka w alei serwisowej zmusiła natomiast Siegla do powtórzenia wizyty w boksie. Potencjalny zdobywca podium w niefortunny sposób stracił szansę na dobry rezultat.
Rozczarowujący finisz IndyCar Laguna Seca
Finałowe pit stopy oraz dwa ostatnie stinty praktycznie nic nie zmieniły. Kolejność, z którą zakończyliśmy pierwszą połowę wyścigu, pozostawała ciągle taka sama. Zbawcą przysypiających kibiców okazał się Marcus Ericsson. Szwed wykonał piruet na wyjściu z T6, a jego silnik zgasnął. Po bardzo długim okresie bez jakiejkolwiek akcji, powrócił samochód bezpieczeństwa.
Ostatnia faza wyścigu rozpoczęła się na 14 okrążeń do mety. Alex Palou wykonał kolejny bezproblemowy restart. Kierowcy w środku stawki nie byli jednak tak spokojni, co w czołówce. Głównym punktem akcji stał się słynny korkociąg. Nolan Siegel obrócił się na wyjściu z tej szykany. Był to skutek kontaktu z Louisem Fosterem. 2 okrążenia później na żwirze wylądował tam Santino Ferrucci, który chwilę wcześniej prowadził ostrą walkę z Alexandrem Rossim. Kiedy zielona flaga została wywieszona ponownie, do mety pozostawało zaledwie 8 okrążeń. Czołowa trójka utrzymała swoje pozycje, a Scott Dixon popełnił niespotykany w jego przypadku błąd. 6-krotny mistrz IndyCar przestrzelił nawrót Andrettiego, przez co nareszcie wyprzedził go Pato O’Ward.
Gdzie oglądać IndyCar w 2025 roku?
Był to ostatni interesujący moment Grand Prix of Monterey. Alex Palou dowiózł do mety kolejne łatwe zwycięstwo. Hiszpan powrócił do skali dominacji, którą prezentował na początku tego sezonu. Nie jest to absolutnie żadne zaskoczenie, gdyż Palou na torze Laguna Seca jeszcze nigdy nie zakończył wyścigu poza podium. Na „pudle” dołączyli do niego Christian Lundgaard, który w finałowych chwilach tego wyścigu świetnie bronił swoją pozycję przed Coltonem Hertą. Można powiedzieć, że po kwalifikacjach Duńczyk wymienił się tempem ze swoim partnerem zespołowym. Pato O’Ward musiał naprawdę się namęczyć, aby zdobyć chociaż P4, mimo imponującej formy w czasówce.
Czołową szóstkę zamknęli beneficjenci wczesnego samochodu bezpieczeństwa – Scott Dixon i Callum Ilott. Ostatnie miejsca w Top 10 padły łupem Willa Powera, Marcusa Armstronga, imponującego Christiana Rasmussena oraz Scotta McLaughlina. W ostatnich momentach wyścigu Nowozelandczyk wyprzedził swojego partnera zespołowego, Josefa Newgardena.
Ostatnia prosta
Do końca sezonu 2025 NTT IndyCar Series pozostał zaledwie miesiąc. Ostatnie 3 wyścigi odbędą się w Portland, Milwaukee oraz Nashville – jeden „road course” oraz dwa owale. Fakt, że rodzaj obiektów zamykających mistrzostwa jest słabością Alexa Palou, nie ma większego znaczenia. Przewaga Hiszpana w klasyfikacji zawodników wynosi aż 121 punktów. Realistycznie, może on sobie zapewnić czwarty tytuł na torze, gdzie już celebrował mistrzostwo w 2023 roku. Wówczas Palou również domknął sezon historycznej dominacji.
IndyCar Laguna Seca 2025 – Wyniki
Fot. IndyCarAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!