W sobotę, 9 sierpnia, w czeskiej Ostrawie odbyły się finałowe zmagania sezonu 2025 w ramach Race The Streets. Emocji nie zabrakło, a na starcie stanęli również Polacy. W trakcie wspomnianej rundy do samego końca toczyła się walka o mistrzostwo Czech w Drifcie, z której to zwycięsko wyszedł akurat nie zwycięzca, a zdobywca najniższego stopnia podium, Patrik Cselőtei.
Intrygujące miejsce, dzienna i nocna rywalizacja
Rywalizacja Race The Streets w Ostrawie przyciągnęła sporo uwagi. Organizatorzy wybrali kapitalne miejsce, ponieważ padło na industrialną część miasta – Dolni Vitkovice. To była arena zmagań o miano najlepszego zawodnika driftingowego w mistrzostwach Czech. Teren imprezy robił wrażenie, a co najlepsze w tle rywalizacji, w godzinach popołudniowych nie brakowało też zwiedzających starej części kompleksu. Organizatorzy otworzyli się na promocję wydarzenia poza Czechami. Nie brakowało polskich nawiązań czy reklam – choćby tych na Facebooku i Instragramie. Wszak Ostrawa położona jest jedynie około 30 km od polskiej granicy. Dodatkowo 4 naszych rodaków na starcie też zachęcało do przybycia i kibicowania.
Poza zawodami jednych z najlepszych drifterów nie brakowało atrakcji takich jak wystawa samochodów, różne stoiska, pokazy FMX i stuntu. Sam finał przypadał też na godziny wieczorne i odbył się po zmroku, przy sztucznym oświetleniu, pirotechnicznym materiałom i różnym efektom specjalnym.
Najważniejsze rozstrzygnięcia
Finał sezonu padł łupem Marko Zakourila, który stoczył kapitalny pojedynek w finale z George Christoforou. Podium uzupełnił Patrik Cselőtei, który dzięki sporej zdobyczy punktowej przypieczętował mistrzostwo Czech w drifcie.
Najlepszym z Polaków okazał się Bartosz Pełka, który był w grze o finał. Najpierw w kluczowym pojedynku musiał czekać na to, jak auto rywala zostanie naprawione. Jednakże później, w kluczowym momencie, w trakcie pojedynku na samym końcu trasy uszkodził tylną sekcję swojego BMW. Tak się zakończyły marzenia o finale. Jednakże nasz rodak był za każdym razem chwalony za postawę i formę od samego początku zmagań. Ostatecznie przypieczętował 12. miejsce w klasyfikacji generalnej, pomimo punktowania tylko w 2 z 4 rund.
Fot. Adrian Drozdek / Bartosz Pełka w akcji podczas zawodów w OstrawiePoza zawodnikami z Czech i Polski byli także reprezentanci wielu innych państw. Na starcie mieliśmy Węgrów, Słowaków, Austriaków, Niemców i jednego Cypryjczyka.
W kontekście występu polskich zawodników mieliśmy skuteczność 3/4 w Top 32. Niestety po kwalifikacjach odpadł Jacek Olejnik. Jednakże wspomniany Bartosz Pełka w towarzystwie Bartka Owczarkach i Krystiana Morawietza dostał się dalej. Później już tylko jeden wygrał swoją parę i trafił do Top 16 i potem do Top 8. Niestety w walce o półfinał Pełka zahaczył tyłem samochodu o betonowe bloczki zabezpieczające tor w ostatnim łuku. Uszkodzone zawieszenie i pokiereszowana felga pozbawiły go możliwości dalszej walki. Publiczność nagrodziła go brawami za walkę do samego końca i postawę fair play, kiedy to jego pojedynek był powtórzony przez problemy techniczne rywala.
Race The Streets powróci w przyszłym roku
Tegoroczny sezon Race The Streets w drifcie przyniósł sporo emocji. Organizacja bardzo mocno się rozwinęła. Zaowdy na Slovakiaringu, w Czeskim Cieszynie, Pezinskiej Babie i na końcu w Ostrawie przyciągały tłumy. Każde zmagania miały też nieco odmienny charakter, kierowcy wchodzili w poślizgi z innymi prędkościami, mieli zupełnie inne kąty zakrętów.
Teraz pozostaje czekać na to, jak organizatorzy ogłoszą kalendarz rozgrywek na 2026 rok.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!