W ten weekend tor “Kielce” gościł najlepszych kierowców w Polsce a nawet Europie. To właśnie w stolicy województwa świętokrzyskiego, odbyła się przedostatnia runda Driftingowych Mistrzostw Polski. W sobotę Przygoński zaliczył bardzo udane kwalifikacje, które zakończył na drugim miejscu. Niestety w niedzielnych zawodach awaria mechaniczna wykluczyła kierowcę z Warszawy z rywalizacji na etapie TOP 32
Dobry start
Przygoński weekend w Kielcach rozpoczął bardzo dobrze. Już w piątkowych treningach prezentował bardzo wysoki poziom. Sam zawodnik po treningach był zadowolony ze swojej dyspozycji oraz warunków panujących na torze: Tor „KIELCE”, to bardzo fajny obiekt. ma ciekawe wejście i pierwszy zakręt, w który wchodzimy z prędkością około 150 km/h. Ten pierwszy prawy jest dosyć długi, więc można tam fajnie atakować. To jest legendarny tor, przychodzi tutaj mnóstwo kibiców, jest tutaj duża społeczność driftingowa i bardzo dobrze się tutaj ściga – podsumował piątkowe treningi Przygoński.
Kwalifikacje
Kolejny dzień w stolicy województwa świętokrzyskiego również był bardzo dobry. Już w pierwszy przejeździe kwalifikacyjnym Przygoński pokazał, że zamierza walczyć o najwyższe cele. Za ten przejazd Kuba otrzymał aż 96 punktów, w tym maksymalną liczbę punktów, przyznawaną za linie. Oznacza to, że kierowca z Warszawy jechał idealnie po linii, którą wyznaczyli sędziowie. Ostatecznie Jakub zakończył sobotnie zawody na drugiej pozycji.
TOP 32
Niedzielę rozpoczęła rywalizacja kierowców w klasie semi PR . Już oni dostarczyli bardzo wiele emocji, licznie zgromadzonej publiczności. Po zaciętej rywalizacji przyszedł czas na klasę PRO. Przygoński pierwszy przejazd przejechał bardzo dobrze. Jako uciekający jechał pewnie, po odpowiedniej linii. W drugim przejeździe u Przygońskiego pojawił się problem ze sprzęgłem, w wyniku którego doszło do kontaktu z rywalem. Sędziowie nie mieli wątpliwości i jako winnego zdarzenia wskazali na Jakuba. Tym samym kierowca z Warszawy pożegnał się z rywalizacją w Kielcach na etapie TOP 32.
Kolejne szanse
Już za dwa tygodnie Przygoński wystąpi podczas finałowej rundy Drift Masters rozgrywanej na PGE Narodowym. Dwa tygodnie później uda się na ostatnią rundę Driftingowych Mistrzostw Polski w Poznaniu. Najważniejsze zawody, odbędą się jednak w październiku. Na torze w Rydze odbędzie się FIA Intercontinental Drifting Cup, jedyne na świecie zawody driftingowe pod patronatem Międzynarodowej Federacji Samochodowej. Zawody rozgrywane w jeden weekend rządzą się swoimi prawami i praktycznie każdy z zawodników może zaskoczyć. Przygoński ma doświadczenie w tego typu imprezach. Rok temu zdobył dla Polski złoty medal na Igrzyskach Sportów Motorowych.
– Kielce okazały się dla mnie pechowe. Niestety przegrałem rywalizację w pierwszej parze. Z naszej analizy wynika, że uślizgneło się nam sprzęgło. Czasem może się tak zdarzyć, są to bardzo mocne samochody, które mają 900 koni mechanicznych. To jest tak zwana złośliwość rzeczy martwych. Ja jednak ostatecznie się cieszę. To były dobre przejazdy, dobra nauka i dobry weekend. Bardzo duża publiczność, tutaj w Kielcach, mnóstwo rozdanych autografów i wspólnych zdjęć. Kielce zapamiętam bardzo dobrze, pod względem atmosfery, która tutaj była. Do zobaczenia w Kielcach za rok, a ja teraz przygotowuje się do Drift Masters na Stadionie Narodowym – skomentował “na gorąco” Jakub Przygoński.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!