Rozgrywany w dniach 03-4 października 2025 FIA Intercontinental Drifting Cup zgromadził na łotewskim torze Biķernieku trase aż 43 zawodników z 33 państw. W gronie tym, po kilku latach przerwy, na evencie organizowanym przez FIA obserwować mogliśmy poczynania zaledwie dwóch Polaków – jednym z nich był Paweł Korpuliński, który podbudowany drugim miejscem na PGE Narodowym w Red Bull Drift Masters Grand Finale, pamiętając pechowy wypadek w Rydze, stanął przed zadaniem wyrównania rachunków z tym torem.
Mocne P3 w sesji kwalifikacyjnej z nadzieją na dobry wynik
Już podczas pierwszego przejazdu sesji kwalifikacyjnej Paweł Korpuliński potwierdził swoje tempo rewelacyjnym wynikiem 92,5 pkt. Drugi przejazd okazał się jeszcze lepszy. Dzięki temu z dorobkiem 93,5 pkt. Polak zajął trzecie miejsce, pewnie przechodząc do dalszej części rywalizacji. Jego pierwszym rywalem podczas niedzielnych przejazdów został Clint Van Oort. Ten przed łotewską publicznością – po popełnionym błędzie – musiał uznać wyższość 30-letniego reprezentanta Polski.
W TOP 16 Paweł Korpuliński zmierzył się z pochodzącym z Litwy Andriusem Vasiliauskasem. Ponownie rozpoczynając jako lead, Polak pewnie i precyzyjnie pokonywał poszczególne zony, nie zostawiając sobie miejsca na pomyłkę. W kontrprzejeździe rywal jadący na czele popełnił błąd w pierwszym zakręcie. Paweł jednak skutecznie gonił przeciwnika, nie pozostawiając sędziom wątpliwości, kto powinien awansować do kolejnej fazy rywalizacji. Czołowa ósemka przyniosła Polakowi starcie z reprezentującym Szwajcarię Abdul-Karimem Jahanem. W pierwszym z przejazdów Paweł Korpuliński szeroko pokonywał zony, nie tracąc tempa i płynnie przemieszczając się po nitce toru, by w roli chase’a zaprezentować bliską pogoń za rywalem. W efekcie po raz kolejny sędziowie jednogłośnie zadecydowali o awansie Polaka do czołowej czwórki.
Tam czekał już na niego Nikolass Bertāns, który goniąc polskiego zawodnika zmusił go do wyjazdu poza tor dwoma kołami. Chwilę później Łotysz zdjął tylny zderzak z samochodu rywala, co jednak nie przeszkodziło obu kierowcom w kontynuowaniu przejazdu. Po zmianie pozycji Paweł Korpuliński skutecznie gonił przeciwnika. Wklejał się w jego samochód, jednak ściął jeden z zakrętów, nie pokonując w pełni zony. Błąd ten zaważył o tym, że sędziowie premiowali awansem reprezentanta Łotwy, podczas gdy Pawłowi przyszło zawalczyć o trzecią lokatę.
Długie starcie z Nasserem Alharbali i rewanż za rundę Drift Masters
Śledzący zmagania Pawła Korpulińskiego w cyklu Drift Masters z pewnością pamiętają niefortunną kolizję, do jakiej doszło między nim a Nasserem Alharbali podczas przejazdów treningowych przed TOP 32. W efekcie Polak zmuszony był wycofać się z rywalizacji, nie będąc w stanie naprawić auta na czas. FIA Intercontinental Drifting Cup okazał się doskonałą okazją, by wyrównać rachunki ze znajdującym się pod Rygą torem. Jak się okazało, w walce o trzecie miejsce to właśnie reprezentant El Salvadoru został rywalem Pawła Korpulińskiego.
Zgromadzeni w Rydze oraz przed ekranami kibice ponownie mogli obserwować bliskie przejazdy Pawła w roli chase’a. Następnie równie efektowną pogoń z Polakiem w wykonaniu rywala. Sędziowie podjęli zatem jedyną słuszną decyzję, stawiając na One More Time i zachęcając zawodników, do ponownego zaprezentowania swoich umiejętności. Tym razem dzięki bliskiej jeździe w pogoni za rywalem oraz świetnemu tempu w roli uciekającego z pojedynku o trzecie miejsce zwycięsko wyszedł Paweł Korpuliński. Dzięki temu Polak skutecznie uzupełnił podium. A na nim znaleźli się także dwaj reprezentanci Łotwy: Nikolass Bertāns oraz pokonany przez niego w finale Daniels Baumanis.
Paweł Korpuliński: Drugie podium z rzędu smakuje wyśmienicie
– Po drugim miejscu na PGE Narodowym cieszę się z ponownego dojścia do TOP4. Drugie podium z rzędu smakuje wyśmienicie, zwłaszcza na torze w Rydze, gdzie nie było mi dane zaprezentować się tak, jakbym chciał podczas rundy Drift Masters. Rachunki z torem zostały jednak w pełni wyrównane, dzięki czemu wracam do domu ze świetnym wynikiem i z optymizmem podchodzę do tego, co czeka mnie w kolejnym sezonie – podkreślił Paweł Korpuliński.
Co więcej, dzięki świetnym wynikom obu Polaków – Pawła Korpulińskiego i Jakuba Przygońskiego – Polska zajęła drugie miejsce w Pucharze Narodów, ustępując jedynie mocnej reprezentacji Łotwy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!