Prema przez wiele lat dominowała w seriach juniorskich. Teraz w F3 znaleźli się oni na drugim biegunie i co więcej na razie nie widać żadnych perspektyw na to, żeby coś się poprawiło.
Źle to wygląda
Prema należała do jednych z najlepszych zespołów FIA F3, gdy mistrzostwa używały poprzedniej konstrukcji. Włoska stajnia wyścigowa była na początku wręcz o kilka kroków przed innymi zespołami. Dopiero w 2021 roku doszlusował do niej Trident, a do tego rękawicę rzuciło im ART Grand Prix.
W sezonie 2025 wprowadzono nowy bolid. Prema wpadła w spore tarapaty w F2, gdzie również zmieniły się maszyny. Oliver Bearman i Andrea Kimi Antonelli nie byli w stanie pokazać pełni swojego potencjału. Z racji, że nowa Dallara przypomina konstrukcje właśnie z bezpośredniego przedsionka F1, to obawiano się, że Włosi będą mieli podobne problemy. Jednak… to wszystko wygląda tragicznie.
Prema nigdy nie miała takiego początku
FIA F3 w obecnej formie powstała w 2019 roku. Po 8 wyścigach włoska stajnia wyścigowa nie była nigdy w takim kryzysie. W poniższej tabeli zaprezentowałem liczbę zdobytych punktów na tym etapie sezonu przez zawodników Premy. Z sezonu 2021 wziąłem pod uwagę 9 pierwszych wyścigów, ponieważ wtedy obowiązywał inny format weekendu wyścigowego.
Sezon | Liczba punktów na tym etapie sezonu |
2019 | 293 |
2020 | 222,5 |
2021 | 205 |
2022 | 175 |
2023 | 156 |
2024 | 175 |
2025 | 7 |
Na tle poprzednich lat wygląda to dramatycznie. Do tego po raz pierwszy na tym etapie sezonu Prema nie ma podium.
Kierowcy nie z łapanki
Trudno tutaj winić wybór kierowców. Noel Leon przed rokiem był jednym z największych objawień FIA F3. Meksykanin startując w zespole Van Amersfoort Racing stawał na podium, chociaż nikt na niego nie stawiał. A w tym sezonie ma na koncie 3 punkty.
Ugo Ugochukwu dla wielu to albo przyszły kierowca F1, albo jeden z najbardziej przereklamowanych juniorów. Amerykanin był wicemistrzem włoskiej F4 przed 2 sezonami, a przed rokiem startował ze zmiennym szczęściem we FRECA. Po 8 wyścigach plasuje się na 21. pozycji z dorobkiem 4 „oczek”.
Brando Badoer przed rokiem był czołową postacią we FRECA. Włoch w pewnym momencie miał serię pięciu wyścigów z rzędu, w których zajmował 2. miejsca. W pewnym momencie liczył się w walce o czołową trójkę klasyfikacji generalnej, lecz finalnie musiał zadowolić się 5. lokatą. Syn byłego kierowcy F1 z kolei w tym roku popełnia bardzo dużo błędów. Tak było w Monako, gdzie rozbił się w kwalifikacjach. Do tego jeszcze ani razu nie zapunktował.
Jak widać problem jest głębszy, a po kwalifikacjach w Hiszpanii światełka w tunelu jak nie było, tak nie ma.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!