GP Hiszpanii MotoGP przyniosło nam kolejne zrównanie na szczycie klasyfikacji generalnej. Marc Marquez znów nie opanował nerwów i wywracajac się oddał zwycięstwo w ręce brata.
W końcu Alex Marquez
Młodszy z braci Marquezów wielokrotnie w tym roku pokazywał, jak dobrze radzi sobie za sterami Ducati GP24, które jest obecnie mocną maszyną. Jednakże zawsze na drodze do zwycięstwa stawał mu Marc. Ten jednak niczym maszyna losująca, znów wybrał wywrotkę, co otworzyło jego rywalom drogę do walki o zwycięstwo. Najlepiej wykorzystał to jego młodszy brat Alex. Ten po starcie uporał się z Quartararo oraz Bagnaią i walczył o prowadzenie, które z okrążenia na okrążenie się umacniało.
Im dalej w las, tym przewaga zawodnika Gresini Racing stawała się większa. Ostatecznie na metę wpadł on pierwszy z sekundą przewagi nad Fabio Quartararo. Mistrz świata Moto2 i Moto3 był niesamowicie szybki przez cały weekend i w niedzielę połączył szybkość z chłodną głową. Dwa lata temu na Silverstone wygrał on swój pierwszy sprint w karierze. Dziś wspomniana kombinacja dała mu pierwsze zwycięstwo w wyścigu Grand Prix i to przed własną publicznością. To zdecydowanie zajęło z niego sporo presji.
GP Hiszpanii MotoGP. Forma Quartararo świadczy o postępie Yamahy
Ten sezon to zdecydowanie renesans formy Hondy i Yamahy. Choć forma tych dwóch producentów jest zmienna i nadal daleka od tego, co oglądaliśmy w poprzedniej dekadzie to nadal należy pochwalić ich za postępy. W Jerez przyszła kolej na Yamahę, a dokładniej Quartararo. Zarówno Francuz, jak i motocykl M1 lubią ten obiekt, na co wskazuje historia. Jednakże chyba nikt nie spodziewał się aż tak dobrego rezultatu. Pole position i mocne tempo wyścigowe Quartararo na Yamasze zdecydowanie nas zaskoczyło. W niedzielę nie skończyło się to upadkiem, ale nocną walką przeciwko Ducati, które w ostatnich latach są nie do zatrzymania. Dziś mistrz świata uległ tylko Marquezowi na Ducati Gresini Racing. Dodatkowo pokonał on Pecco Bagnaię na fabrycznym motocyklu z Borgo Panigale. To istotny sygnał dla rywali, którzy powinni wziąć się do pracy.
Bagnaia nie wykorzystał okazji
Włoch zdecydowanie przegrywa rywalizację z nowym partnerem zespołowym. Jednakże oprócz tego, obecnie pokonuje go także zawodnik prywatnego zespołu na rocznej maszynie. Obecnie „Pecco” nie ma zbyt dobrej passy, ale przy takiej formie Marca Marqueza trudno jest zrobić różnicę na jego tle. O ile w Austin doskonale skorzystał on na błędzie Hiszpana, tak dzisiejsze podium było absolutną porażką. Trzecie miejsce za Alexem Marquezem i Quartararo na jednym z najlepszych motocykli w stawce to swego rodzaju porażka. Dwukrotny mistrz świata MotoGP powinien być w stanie wygrać w Jerez, aby odrobić część straty do byłego lidera „generalki”. Tymczasem skończyło się na podium i to tuż przed Vinalesem.
Vinales najlepszy z grona KTM-a
Były zawodnik Suzuki, Yamahy i Aprilii chyba faktycznie odnajduje się na RC16. Już w Austin pokazywał momentami dobre osiągi, które potem pokazał w Katarze. Tam niestety podium odebrała mu kara za zbyt niskie ciśnienie opon. Tym razem „Top Gun” nie pozwolił sobie na takie niedopatrzenie ze strony zespołu. W niedzielę na Jerez znowu zobaczyliśmy Vinalesa w szczytowej formie, szczególnie w końcówce zawodów. Czwarte miejce zaraz za Bagnaią świadczy o tym, że KTM RC16 dobrze radzi sobie na tym torze, co widzieliśmy tu już w przeszłości. Dodatkowo w czołowej dziesiątce znaleźli się jeszcze Binder, Acosta oraz Bastianini.
Ogura nie przestaje zaskakiwać
Japończyk w tym sezonie przyzwyczaił nas do określonego poziomu, który budzi podziw. Regularnie oglądamy go na mecie w czołowej dziesiątce. I w Jerez nie było inaczej. Ósma lokata na mecie. Gorzej wygląda to dla Raula Fernandeza. Obydwaj panowie regularnie kwalifikują się w drugiej połowie stawki, ale to Ogura regularnie „wyciąga” z tego punkty. Z kolei jego partner zespołowy dwukrotnie dojechał na szesnastej pozycji, co zdecydowanie nie służy jego pozycji w zespole Trackhouse.
GP Hiszpanii MotoGP pokazało jedno – Marquez musi się ustabilizować
Kolejny raz ośmiokrotny mistrz świata pokonał samego siebie. Od samego startu było widać, że Marc nie będzie miał łatwo w walce ze swoim bratem oraz Quartararo. Ci dwaj zdecydowanie zmusili go dzisiaj do błędu, który spowodował jego wywrotkę w trzecim sektorze. Tym razem jednak zawodnik Ducati podniósł motocykl i dowiózł go do mety w punktach. Niestety dwunaste miejsce za Zarco nie pozwoliło mu utrzymać pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Wygląda na to, że Marquez znowu wszedł w mentalność „wszystko, albo nic” i teraz ponosi tego konsekwencje. Prędkości zdecydowanie mu nie brakuje, podobnie jak dobrego zrozumienia swojego motocykla. Problem polega na tym, że znowu zaczął on walczyć z prawami fizyki.
Klasyfikacja generalna po GP Hiszpanii MotoGP 2025: Marquez na czele
Nazwisko pozostaje bez zmian, ale znowu mamy na czele Alexa zamiast Marca. Młodszy z braci prowadzi z przewagą dwóch punktów nad bratem. Za nimi plasuje się Francesco Bagnaia przed duetem VR46 Racing Team oraz Francuzami w postaci Quartararo i Zarco. Ten pierwszy zyskał sporo punktów dzięki dzisiejszemu podium. Kilka miejsc podskoczył też Vinales, który był dziś czwarty. Wśród zespołów prowadzi fabryczna ekipa Ducati przed Gresinim i ekipą Valentino Rossiego. Zaś w „konstruktorce” rządzi nadal włoska marka z Borgo Panigale.
Za dwa tygodnie GP Francji
W poniedziałek zespoły zostają na testy. Natomiast następną rundą będzie GP Francji, na które zawodnicy poczekają dwa tygodnie. Zaś już w najbliższy weekend swój sezon otworzą mistrzostwa Europy Moto2. W nich w pełnym cyklu udział weźmie Polak, Milan Pawelec.
Kalendarz MotoGP 2025
Wyniki wyścigu o GP Hiszpanii 2025 MotoGP
Fot. MotoGP.comZdjęcie główne: MotoGP.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!