CEO F1 powiedział mediom, żeby zostawili szefa zespołu Ferrari w spokoju. Stefano Domenicali wyraził wsparcie dla Freda Vasseura. Media spekulują o przyszłości Francuza.
Fred Vasseur w ogniu krytyki
Ferrari w sezonie 2025 zdobyło jedynie trzy podia i nie wygrało jeszcze żadnego Grand Prix. Najlepsze miejsce jak dotąd to zwycięski sprint w Chinach dla Lewisa Hamiltona i 2. pozycja dla Charlesa Leclerka w GP Monako. Zespół intensywnie pracuje nad ulepszeniami, czyli przede wszystkim tylnym zawieszeniem, które ma odblokować potencjał SF-25.
Fred Vasseur znalazł się w ogniu krytyki dwa tygodnie temu przed Grand Prix Kanady. Włoskie media opublikowały doniesienia, że jego przyszłość jako szefa zespołu jest zagrożona. Obaj kierowcy Scuderii wyrazili poparcie dla Francuza, zaznaczając jak wiele udało mu się zrobić. Siedmiokrotny mistrz świata wyjaśnił, że to Francuz jest głównym powodem, dla którego przeszedł do włoskiej ekipy. Vasseur i Hamilton zasugerowali, że stajnia z Maranello wymaga jeszcze wielu zmian organizacyjnych i strukturalnych.
– Pracujemy ciężko za kulisami, nie wszystko jest idealne, ale w moim przypadku jestem tutaj, aby pracować z zespołem, ale także z Fredem – chcę, aby Fred był tutaj. Wierzę, że Fred jest osobą, która zaprowadzi nas na szczyt, więc to tyle. Więc to wszystko [spekulacje – przyp. red.] bzdura. Większość ludzi nie wie, co dzieje się za kulisami. Nie wszystko jest łatwe, nie jest tak, w tle że wszystko idzie gładko – musimy wprowadzać zmiany i jest dużo pracy do wykonania, a naturalnie jest dużo presji, ponieważ chcemy wygrać, ale to nie jest w tej chwili przedmiotem dyskusji – Hamilton bronił Vasseura w Kanadzie.
Stefano Domenicali postawił sprawę jasno
CEO Formuły 1 wyraził publiczne wsparcie dla Francuza. Stefano Domenicali był szefem zespołu Ferrari w latach 2008-2014. Pod jego przewodnictwem Scuderia wygrała jak dotąd ostatnie mistrzostwo konstruktorów. Wie, co to znaczy presja ze strony włoskiej prasy.
– Robi naprawdę świetną robotę i musi pozostać skupiony i wytrwały w dążeniu do celu. Musi odłączyć się od tej zewnętrznej presji i oszczędzać całą swoją energię na kontynuowanie swojej pracy. Powiedziałem mu, a teraz mówię wam oficjalnie – wierzę w niego. Nie może wpaść w pułapkę załamania w obliczu tych ataków, bo zawsze jakieś są. Dajcie mu pracować w spokoju – tylko tak Ferrari powróci na szczyt – powiedział w wywiadzie dla L’Equipe.
Wsparcie z innej strony
Fred Vasseur w Kanadzie potępił spekulacje, podkreślając, że źle wpływają na atmosferę w zespole. Sprawia to, że personel się rozprasza, czując dodatkową presję, zamiast skupiać się na rywalizacji. Francuz powiedział, że sam jest w stanie poradzić sobie z krytyką jego działań, ale ma to negatywny wpływ na członków zespołu.
– Myślę, że to, co bym zaznaczył przede wszystkim – znam Freda prawdopodobnie od 20 lat. Fred jest niesamowicie dobrym liderem. I to, co widzicie, że robi… to, że bierze wszystko na siebie, ponieważ to właśnie robimy [szefowie zespołów] i to jest nasze zadanie. I jego argument jest w zasadzie słuszny. Osobiście nigdy nie sprawiło mi to [plotki w mediach] przykrości ani nie zdenerwowało mnie. Ale widziałem, że niszczyło jednostki w wyniku jednego zdania napisanego przez kogoś, kto mógł lub nie mógł znać szczegółów na ten temat – wypowiedział się James Vowles przed GP Kanady.
Szef ekipy Williamsa, który właśnie podpisał nowy wieloletni kontrakt, również wyraził wsparcie dla Freda Vasseura. Podkreślił, że darzy Francuza ogromnym szacunkiem i zwrócił uwagę na pozytywne zmiany, jakie ten już wprowadził do Ferrari.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!