Max Verstappen z Red Bulla wygrał po raz drugi w tym sezonie. Czterokrotny mistrz świata po wygraniu walki w pierwszym zakręcie oddalił się od rywali i pomknął po przekonujące zwycięstwo. Podium uzupełnili kierowcy McLarena, Lando Norris i Oscar Piastri.
Verstappen mistrzem wykorzystywania okazji
Lider Czerwonych Byków po raz kolejny pokazał, że gdy tylko ma otwarte drzwi, nie zawaha się z nich skorzystać. Dokładnie tak Max Verstappen zrobił na starcie w GP Emilii-Romanii, kiedy to na początku stracił pozycję na rzecz George’a Russella, ale dzięki temu, że Brytyjczyk naciskał na Oscara Piastriego, otworzyła się luka po zewnętrznej i ją udało się wykorzystać. W ten sposób Holender wyszedł na prowadzenie i od tamtej pory kontrolował swoje tempo i przewagę. Wydawało się, że Oscar Piastri będzie tym, który spróbuje odzyskać prowadzenie, ale tak się nie stało. McLaren zbyt pochopnie ściągnął lidera „generalki” na pit stop i w ten sposób utrudnił mu wyścig.
Lando Norris po wyprzedzeniu lidera Mercedesa miał sporą stratę do lidera. Co prawda Brytyjczyk zszedł na około 9,5 sekundy, ale potem wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Kiedy stajnia z Woking ściągnęła go na 29. kółku do alei serwisowej, chwilę później zatrzymał się Esteban Ocon i wywołał wirtualną neutralizację. To jeszcze bardziej działało na korzyść Verstappena, który nawet po pit stopie miał komfortowe 19 sekund przewagi.
Wydawać mogłoby się, że już kolejność w GP Emilii-Romanii wyklarowała się. Jednakże na 48. okrążeniu doszło do pełnej neutralizacji. Po usterce i zatrzymaniu się przez Andreę Kimiego Antonellego zarządzono wyjazd samochodu bezpieczeństwa. To otworzyło okazję do kolejnej zmiany opon i oznaczało utratę przewagi. Tym razem jednak McLaren znów nie stworzył sobie okazji, ponieważ Piastri został na starszych oponach, a Norris na nowym komplecie miał problem z wyprzedzeniem. Zrobił to dopiero na 58. kółku. Tymczasem Verstappen swobodnie im odjeżdżał i pojechał po 2. zwycięstwo w tym sezonie.
Jak wyglądało to w kwalifikacjach? Odpowiedź tutaj.
McLaren ze sporą zdobyczą w GP Emilii-Romanii
Ponownie ekipa z Woking nie miała sobie równych pod względem wywalczonych punktów – 33. Red Bull dzięki zwycięstwu Maxa Verstappena i 10. miejscu Yukiego Tsunody wywalczył ich 26. Całkiem sporą zdobycz za 4. i 6. lokatę wywalczyło Ferrari – 20. Nieźle wyglądało to też w przypadku Williamsa – 14 za P5 i P8. Zaledwie 6 „oczek” za 7. miejsce Russella wywalczył Mercedes, a z punktujących zespołów mieliśmy jeszcze Racing Bulls (2 za P9 Isacka Hadjara).
Williams walczący z Ferrari i Mercedesem
Zespół z siedzibą w Grove wykonał gigantyczną pracę i znów pokazał, że potrafi walczyć. Oczywiście szkoda sytuacji między Albonem i Leclerkiem zakończonej wizytą w żwirze, ponieważ 4. pozycja była w zasięgu. Nie dowiemy się też, co gdyby tak szybko nie ściągnięto Carlosa Sainza, który jechał przed swoim zespołowym kolegą i wydawał się być przynajmniej równie konkurencyjny. Mimo wszystko Hiszpan walczył zaciekle i wspiął się na 8. lokatę. Na pewno sezon 2025 pokazuje jak na razie, że Williams może mieć więcej okazji walczyć z czołowymi zespołami. Za to należą im się słowa uznania.
Tym razem Ferrari miało niezły wyścig, zważywszy na start z 11. i 12. pola. Strategicznie wszystko zagrało, było tempo, a Hamilton i Leclerc walczyli o to, aby być jak najwyżej. Suma summarum 4. i 6. miejsce są dla nich bardzo dobre, zważywszy na początek. Być może wyścig o GP Emilii-Romanii dostarczył im pewne informacje, które pomogą im lepiej przygotować się do kolejnych rund. O dziwo tym razem Mercedes ze startującym z 3. pola George’em Russellem nie miał tempa i kompletnie się pogubił. Finalnie uratowali 6 punktów za 7. lokatę. Do tego wszystkiego awaria Antonellego, który jechał po pewne punkty mimo startu z P13. To jeden z najgorszych weekendów Srebrnych Strzał w tym roku.
GP Emilii-Romanii: Aston Martin wypadł z walki mimo obiecującego początku
W ekipie z Silverstone każdemu udzielała się frustracja. Zważywszy na świetne pozycje startowe – 5. i 8. dla Alonso i Strolla, można było liczyć na punkty. Do pierwszego pit stopu plan wydawał się do zrealizowania, ponieważ Hiszpan i Kanadyjczyk trzymali się blisko swoich rywali. Jednakże potem decyzje zespołu, jak i samo tempo modelu AMR25 strasznie spadło. Właściwie obaj stali się łatwym łupem dla rywali. Jedenaste i szesnaste miejsce to ogromne rozczarowani oraz zaprzepaszczona okazja.
Solidny występ Hadjara i Tsunody
Isack Hadjar w pewnym momencie był kandydatem do zajęcia nawet 5. miejsca. Jednakże samochód Racing Bulls nie był w stanie obronić się przez Ferrari, Mercedesem i Williamsem. Ostatecznie 9. miejsce i kolejne 2 punkty do dorobku francuskiego debiutanta są na duży plus. Wyróżnić tutaj można Yukiego Tsunodę. Owszem Japończyk znów na tle Maxa Verstappena wypadł niezbyt okazale, ale 10. miejsce po starcie z alei serwisowej na takim torze jak Imola można uznać za mały sukces.
Klasyfikacje generalnej po GP Emilii-Romanii 2025: Verstappen odrobił część strat do kierowców McLarena
Liderem klasyfikacji kierowców nadal jest Oscar Piastri z McLarena. Australijczyk zgromadził do tej pory 146 punktów. Drugi jest Lando Norris, który traci do niego 13 „oczek”. Natomiast trzeci jest Max Verstappen z Red Bulla, który zredukował różnicę do lidera do 22 pkt. Nadal 4-krotny mistrz świata utrzymuje kontakt z kierowcami McLarena i zapewne będzie starał się jeszcze bardziej naciskać na siebie i zespół.
W „generalce” konstruktorów McLaren znów odskoczył konkurentom. Na drugim miejscu, mimo gorszego weekendu na Imoli, nadal plasuje się Mercedes. W Top 3 jest Red Bull, a za nim próbujące gonić rywali Scuderia Ferrari. Na świetnym 5. miejscu umocnił się Williams.
Aktualne klasyfikacje generalne kierowców i konstruktorów F1 2025 znajdują się tutaj.
Następna runda już za tydzień
GP Emilii-Romanii rozpoczęło trzytygodniowy maraton z Formułą 1. Za niespełna tydzień, 23-25 maja, rozpocznie się weekend wyścigowy o GP Monako. Uliczny wyścig zazwyczaj nie przenosi aż takich emocji, ale za to kwalifikacje powinny dostarczyć nam świetny spektakl i niewykluczone, że będzie to dla niektórych okazja. Faworytami wydają się wciąż kierowcy McLarena i Max Verstappen z Red Bulla, ale także Mercedes, Ferrari, a nawet Williams czy Racing Bulls mogą mieć swój czas. Różnice powinny być niewielkie, dlatego liczyć będzie się każdy detal.
Pełny kalendarz F1 2025 znajdziesz tutaj.
Wyniki wyścigu o GP Emilii-Romanii F1 2025
Fot. FIAZdjęcie główne: Oracle Red Bull Racing / X
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!