Kolejny krok w stronę organizacji GP Tajlandii Formuły 1 został wykonany. Rząd w Bangkoku chce podpisać kilkuletnią umowę na organizację wyścigu i zabezpieczył na ten cel stosowne środki finansowe. Suma robi wrażenie.
Tajowie mają pieniądze na 5-letni kontrakt. Pierwsze Grand Prix za 3 lata
GP Tajlandii F1 ma być kolejnym, które w najbliższej przyszłości wzbogaci kalendarz królowej sportów motorowych. Standardowo, żeby to się ziściło, muszą być spełnione określone warunki. W grę wchodzi też istotny wkład finansowy. Tajowie chcą, żeby ich domowy wyścig na ulicach Bangkoku był obecny w kalendarzu Formuły 1 przez co najmniej 5 lat. W związku z tym ich rząd zatwierdził ofertę o wartości 1,2 mld USD na organizację tego wydarzenia od 2028 r.
Wiadomość została ogłoszona podczas dzisiejszej konferencji prasowej, na której tajski minister turystyki Sorawong Thienthong wspomniał o zatwierdzonej 11-cyfrowej kwocie. Oznacza to, że wyścig w Tajlandii wydaje się bardziej prawdopodobny niż kiedykolwiek.
GP Tajlandii F1 bliżej dzięki staraniom FOM i Alexa Albona
Na początku tego sezonu dyrektor generalny F1 Stefano Domenicali odwiedził Bangkok, aby omówić potencjał wyścigów w stolicy. Z kolei tajski kierowca Willamsa Alex Albon spędził czas z premierem kraju, który reprezentuje.
GP Tajlandii w F1? Albon zaciera ręce
Idąc śladami Domenicalego, Albon przeprowadził rozmowy z Paetongtarn Shinawatrą przed wyjazdem na GP Japonii. Był pod wrażeniem tego, co zobaczył w obecnych projektach.
– Wszystko idzie do przodu, oczywiście nic nie jest sfinalizowane, ale naprawdę miło jest widzieć zaangażowanie Tajlandii – powiedział Albon podczas swojej wizyty.
– Podchodzą do tego bardzo poważnie. I myślę, że jako produkt mają bardzo mocny produkt. Jak zobaczysz projekty… Jak zobaczysz, jak poważne są.
– Widziałem ogólny wygląd tego, co próbują z tym zrobić. I tak, wygląda dobrze, nie sądzę, żebym mógł powiedzieć [wiele więcej]. Więc wolałbym zachować milczenie. Powtórzę, nie chcę za dużo mówić, ale śledzę wiele interesujących wydarzeń.
Data wyścigu jeszcze do ustalenia
Władze Tajlandii są chętne, aby zorganizować wyścig F1, biorąc pod uwagę dochody z organizacji rundy mistrzostw świata. Są donosy, że rząd podpisał memorandum o porozumieniu z F1.
Pozostaje pytanie, jak i gdzie GP Tajlandii wpasuje się w obecny kalendarz F1, który już obejmuje 24 rundy. Domenicali zasugerował, że seria nie chce przebić tej liczby, mimo że w obecnych przepisach jest miejsce na jeszcze jedną rundę Grand Prix.
F1 2027. Jak może wyglądać kalendarz Jedynki za 2 lata?
Jednak w związku z tym, że w nadchodzących latach odbędą się rotacje rund europejskich, prawdopodobnie powstanie luka w wyścigu w Bangkoku. To zwiastowałoby też powrót F1 do Azji Południowo-Wschodniej po raz pierwszy od GP Malezji, które po raz ostatni odbyło się w 2017 roku.
Zdjęcie otwierające: Red Bull Media
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!