Po udanej rundzie na hiszpańskim torze Jarama pod Madrytem, w miniony weekend tegoroczna stawka serii Drift Masters ponownie stanęła w szranki o miano najlepszego zawodnika. Tym razem areną zmagań, podobnie jak w poprzednich latach, był tor PowerPark Huvivaltio w Alahärmä w Finlandii.
Wyrównane kwalifikacje z dobrym rezultatem
Już po pierwszym treningu Paweł Korpuliński miał powody do zadowolenia. Przejazdy przebiegały zgodnie z planem i udało się znaleźć dobre ustawienia. To dobrze wróżyło przed drugą sesją treningową i następującymi po niej kwalifikacjami. Te również poszły po myśli 30-letniego Polaka. Paweł Korpuliński w swoim drugim przejeździe odnotował wynik 95.0 punktów, dzięki czemu znalazł się finalnie na ósmym miejscu. Rezultat ten w jednoznaczny sposób podkreślał, jak wiele wysiłku włożyli wszyscy zawodnicy, by perfekcyjnie pokonywać tor w walce o awans.
Walka do samego końca
W sesji TOP 32 Paweł Korpuliński zmierzył się w parze z Kevinem Piskolty. W pierwszym przejeździe Polak jako wyżej zakwalifikowany miał wybór, czy zamierza zacząć jako lead czy chase. Decyzją Korpulińskiego to Węgier objął rolę uciekającego. Więc to polski kierowca skutecznie gonił rywala, unikając znajdujących się na torze kałuż. Już po chwili – w roli lidera – ponownie pokazał swój kunszt technicznej jazdy. W efekcie Paweł Korpuliński pewnie awansował do czołowej szesnastki jako jeden z trzech reprezentantów naszego kraju.
W TOP 16 pierwszym z bezpośrednich rywali Polaka został Marco Zakouřil. Paweł Korpuliński ponownie zaczął jako chase, pewnie goniąc rywala. W drugim przejeździe zademonstrował szerokie, kontrolowane poślizgi i ostatecznie awansować do czołowej ósemki. Tam rywalem 30-latka został James Deane – zawodnik startujący w cyklu Formula Drift, mający na swoim koncie bardzo dużo osiągnięć, w tym 4 zwycięstwa w klasyfikacji generalnej tej serii. Obaj kierowcy pokazali zgromadzonej publiczności popis umiejętności za kierownicą, nie unikając jednak drobnych błędów, w efekcie czego sędziowie postawili na One More Time. W dogrywce lepszym zawodnikiem okazał się Paweł Korpuliński, trafiając do TOP 4, gdzie przyszło mu zmierzyć się z Torem Arne Kvią.
Niestety, błąd popełniony pod koniec drugiego przejazdu zdecydował o zwycięstwie Norwega. Przez to też Pawłowi Korpulińskiemu przyszło się mierzyć w play-offie z Laurim Heinonenem. Niesiony przez domową publikę Fin okazał się jednak w tym starciu lepszy, pokonując Polaka i zapewniając sobie ostatnie miejsce podium.
Paweł Korpuliński: niewiele brakowało, by znaleźć się w finale
– Kończymy trzecią rundę Drift Masters w Finlandii czwartym miejscem. Jestem bardzo zadowolony i cieszę się z tego wyniku. Uważam, że to świetny rezultat, szczególnie biorąc pod uwagę trudne warunki, w jakich przyszło nam jeździć. Pogoda była zmienna, przez całe finały w zasadzie padał deszcz. Obiekt sam w sobie nie należy do łatwych, tymczasem nagumowana podczas piątkowych treningów nawierzchnia w połączeniu z intensywnymi opadami deszczu była naprawdę dużym wyzwaniem – przyznał Paweł Korpuliński.
– To był bardzo dobry weekend. Samochód sprawował się świetnie, a mój zespół wykonał kawał dobrej roboty. Zbieramy bardzo ważne punkty do klasyfikacji generalnej, mało brakowało, byśmy znaleźli się w finale, jednak mój błąd na leadzie w TOP4 podczas przejazdu z Torem Arne Kvią zdecydował o tym, że ostatecznie walczyłem o trzecie miejsce, a nie w finale. Wielka szkoda, ale mimo to nasz występ na tej rundzie uważam za bardzo dobry i zaliczam go do udanych – podkreślił.
W decydującym pojedynku trzeciej rundy Drift Masters Conor Shanahan wyszedł zwycięsko ze starcia z Torem Arne Kvią. Podium uzupełnił wspomniany Lauri Heinonen. Paweł Korpuliński z dorobkiem aż 100 punktów zajmuje obecnie ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, nieustannie piastując tytuł najwyżej sklasyfikowanego zawodnika z Polski. Kolejna runda cyklu Drift Masters odbędzie się w terminie 28-29 czerwca na torze Mondello Park w Irlandii.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!