Kwalifikacje nie są zbyt istotne w wyścigach długodystansowych, a szczególnie dobowych. Mimo to, format czasówki Le Mans 24H został w tym roku ciekawie rozbudowany.
Kwalifikacje do Le Mans 24H. Jak wyglądały wcześniej?
Podczas regularnych rund FIA World Endurance Championship kwalifikacje rozpoczyna 12-minutowa sesja dla wszystkich samochodów LMGT3. W fotelach zasiadają wtedy kierowcy z brązową licencją wyścigową FIA, czyli tzw. „gentelman drivers”. Najszybsze 10 aut z „Q1” zalicza następnie awans do 10-minutowego Hyperpole, gdzie zawodnicy ze srebrną licencją toczą ostateczną walkę o pole position. Po zakończeniu zmagań LMGT3 odbywają się dokładnie takie same sesje z tym, że przeznaczone dla klasy Hypercar. W przypadku czołowej, w pełni profesjonalnej kategorii, wybór kierowców na kwalifikacje jest całkowicie dowolny. Format ten został wprowadzony do WEC wraz z początkiem sezonu 2024.
Hyperpole istnieje już jednak od 2020 roku. Podczas nietypowej, pozbawionej kibiców na trybunach edycji Le Mans zadebiutował nowy format kwalifikacji. Godzinna sesja odbywająca się w środę wieczorem wyłaniała najszybsze 8 aut z każdej kategorii. Dzień później walczyły one o pole position na przestrzeni 30. minut. Z drobnymi modyfikacjami, format ten był używany przez ostatnie kilka lat.
Rozbudowane kwalifikacje Le Mans 24H 2025
93. edycja Le Mans 24H ujrzy najpoważniejsze zmiany w formacie kwalifikacji od początku dekady. Przede wszystkim, WEC wprowadziło podział klas. W poprzednich latach wszystkie samochody kwalifikowały się jednocześnie, co było bardzo problematyczne. Kierowcy różnych kategorii nawzajem przeszkadzali sobie w wykonywaniu czystych okrążeń pomiarowych. Od tego roku klasa Hypercar będzie miała ekskluzywne sesje, pozbawione innych rodzajów aut. Co ciekawe, kierowcy LMP2 i LMGT3 wciąż będą jednak musieli wzajemnie się tolerować.
Tradycyjnie, kwalifikacje ruszą w środę wieczorem. Półgodzinna sesja LMP2 & LMGT3 wyłoni najszybszą dwunastkę ekip z każdej kategorii, która awansuje do czwartkowego „Hyperpole 1”. H1 będzie trwało 20 minut i odpadnie z niego czwórka najwolniejszych samochodów. Następnie, po krótkiej przerwie, odbędzie się 15-minutowe „Hyperpole 2”. Będzie to finałowy fragment kwalifikacji, gdzie czołowa ósemka LMP2 i LMGT3 stoczy walkę o pole position.
Harmonogram i transmisja 24 Hours of Le Mans 2025
Ekipy GT nadal są ograniczone co do wyboru kierowcy, ale nie w ten sam sposób, co zwykle. Podczas Q1 muszą oni korzystać z usług „brązów”. Wybór zawodników na sesje Hyperpole również nie jest dowolny. W tym przypadku regulamin ogranicza jednak wszystkie zespoły, ze wszystkich kategorii. WEC wprowadziło dodatkową zasadę, która zakazuje kierowcom udziału w obu częściach Hyperpole. Pomiędzy decydującymi sesjami dojdzie zatem do kluczowych zmian zawodników.
Format ten jest niemalże identyczny dla klasy Hypercar, której sesje będą odbywać się oddzielne, niedługo po zakończeniu zmagań LMP2 & LMGT3. Jedyna różnica to ilość eliminowanych samochodów w poszczególnych segmentach czasówki. W sesji H1 zobaczymy 15 aut, a bitwę o pole position podczas H2 stoczy aż 10. kierowców.
Wstępnie pozytywny werdykt
Dopiero za 2 dni przekonamy się, czy ta zmiana jest udana. Kierowcy są jednak optymistyczni:
– Myślę, że dla widowiska to naprawdę fajne, ponieważ ludzie będą mieli więcej czasu, aby zobaczyć samochody na torze. Poza tym, mając dwóch kierowców, wynik może się trochę zmienić – powiedział Antonio Fuoco, zdobywca pole position z 2023 roku.
– […] aktualnie można łatwo utknąć w korku, niezależnie od kategorii, i przez to nie startuje się z miejsca, na które się zasługuje. Teraz nie będzie tego problemu, będziesz miał czysty tor. Pod tym względem jest to trochę bardziej sprawiedliwe. Możesz dać z siebie maksimum – skomentował Michael Christensen, reprezentujący Porsche Penske Motorsport.
Frederic Makowiecki zwrócił natomiast uwagę na nowy, strategiczny element kwalifikacji: Jeśli nie masz pewności, że awansujesz do H2, cała presja spadnie na kierowcę jadącego kwalifikacje i H1. Zawodnik w H2 na pewno ucierpi, bo będzie musiał wykonać swoją część bez odpowiedniego przygotowania. Niektóre zespoły przez cały sezon korzystają z tego samego kierowcy do kwalifikacji – tak jak my – a inne rotują. Czasówka to inny rodzaj jazdy. Trzeba się odpowiednio nastawić, pójść na całość. Czasem to bywa trudne. Zobaczymy różne strategie i być może wynik, którego nikt się nie spodziewa.
W negatywnie nastawionej mniejszości znajduje się Luic Duval: Wolałem format, który mieliśmy wcześniej, z dłuższymi sesjami. Każda z nich miała wtedy takie samo znaczenie. Częścią Le Mans jest też 'traffic’ i próba zmieszczenia wszystkiego, żeby się udało. Czasami najszybsze okrążenie robi nie ten, kto to zaplanował, tylko ten, który po prostu trafił na dobry moment.
Nie ma wątpliwości, że wzorując się na formacie z Formuły 1, WEC i ACO próbują przyciągnąć więcej widzów do oglądania kwalifikacji. Ich znaczenie w kontekście 24-godzinnych zmagań wciąż pozostaje niewielkie, lecz tego po prostu nie da się zmienić. Kwalifikacje w wyścigach długodystansowych zawsze służyły nam przede wszystkim do odczytania osiągów każdego zespołu. W tym roku proces ten powinien być ciekawszy i bardziej ekscytujący niż kiedykolwiek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!