Znany ze swojego ostrego języka, Jacques Villeneuve nie zostawił suchej nitki na McLarenie po wyścigu o GP Emilii-Romanii. W rozmowie ze Sky Sports F1 powiedział wprost o słabości ekipy z Woking.
Zwlekanie z decyzjami znów przeszkodziło McLarenowi
W miniony weekend McLaren miał szansę na kolejne zwycięstwo, a nawet dublet podczas GP Emilii-Romanii. Na ich nieszczęście Max Verstappen pojechał odważnie w Szykanie Tamburello i odebrał prowadzenie Oscarowi Piastriemu tuż po starcie. Ku zaskoczeniu wszystkich Holender miał tempo, żeby dowieźć ten rezultat do mety. Nie musiało się tak skończyć, co podkreślił po wyścigu Jacques Villeneuve w rozmowie z telewizją Sky Sports F1.
Kanadyjczyk zwrócił szczególnie uwagę na mozolenie się McLarena z zamianą kierowców. Tym razem Lando Norris miał lepsze tempo z duetu z Woking i mógł nawet wygrać wyścig. Jednak ze względu na brak decyzyjności na pitwallu, nie wykorzystał swojej szansy.
Grand Prix Emilii-Romanii: Zwycięzcy i przegrani
Villeneuve: „Brakuje im agresji”
Poprzednik Roberta Kubicy w BMW Sauber powiedział otwarcie w Sky Sports F1:
– McLaren pokazuje słabość. Zasadniczo nie pokazują siły, którą Red Bull pokazuje rok po roku.
– To tak, jakby bali się być agresywni w walce o wygranie mistrzostw kierowców i bali się podpaść Piastriemu. To naprawdę, naprawdę dziwne.
– Piastri zepsuł pierwszy zakręt. Został przyłapany na spaniu. Nigdy nie powinien był wychodzić z zakrętu jako drugi, a potem nie miał tempa, co było dziwne. Norris miał więcej tempa.
– Podczas restartu McLaren wiedział, że to kwestia okrążeń, zanim Norris wyprzedzi Piastriego przy różnicy opon, to było oczywiste.
– Byłem w 100% pewien, że wyjedzie na prowadzenie, więc po co kazać mu stracić trzy okrążenia zamiast dać mu szansę na Verstappena?
Dzięki wygranej na Imoli, Verstappen zmniejszył swoją stratę do Piastriego w klasyfikacji generalnej do 22 punktów. Norris z kolei traci do Australijczyka 13 punktów.
Fot. McLaren / X.Trzeba ustalić lidera
Mistrz Świata Formuły 1 z roku 1997 podkreślił, że jeśli McLaren nie ustali kierowcy nr 1 w zespole, to Verstappen sięgnie po piąty tytuł z rzędu. Mielibyśmy więc powtórkę z ubiegłego sezonu.
– […] Verstappen walczy o mistrzostwo. Nie chcesz dawać Verstappenowi zwycięstw. To więcej punktów dla niego w klasyfikacji kierowców.
– Wydaje się, że są zadowoleni z drugiego i trzeciego miejsca. McLaren ma samochód, w którym dobry weekend oznacza pierwsze i drugie miejsce. Wszystko poniżej jest trochę rozczarowujące.
– Pierwsze i trzecie miejsce jest całkiem akceptowalne, ale wydają się zadowoleni z drugiego i trzeciego miejsca. Ta słabość. Widać to również w strategii. Kiedy Norris ma dłuższy stint, dlaczego ściągasz go do boksu?
– Podjąłeś decyzję o długim stincie. Zostajesz na torze. Twoje tempo jest nadal dobre. Więc po co zjeżdżać do boksu trochę wcześniej? To tak, jakbyś bał się spróbować.
– Nie skorzystali z wirtualnego samochodu bezpieczeństwa. Ostatecznie, z drugim samochodem bezpieczeństwa, nie zrobiło to żadnej różnicy. Ale i tak pokazuje brak postawy 'idziemy na całość’ – podsumował Villeneuve.
Kolejna szansa na lepszy występ ekipy McLarena już w najbliższy weekend podczas GP Monako. Rywalizacja będzie zdecydowanie zacięta w kwalifikacjach. Ze względu na ciasne ulice księstwa nad Lazurowym Wybrzeżem, wyprzedzanie tam jest niemal niemożliwe. Wpływ mają na to również rozmiary obecnych bolidów. Kluczowa staje się zatem strategia pit stopów. W tym roku czeka nas pewna zmiana, bo obowiązkowe będą dwa postoje w boksie zamiast jednego jak dotąd. Wydaje się, że podniesie to widowiskowość tej ikonicznej rundy w kalendarzu. Na ile, to oczywiście przekonamy się w niedzielę. Mimo to, raczej nikt nie odpuści podczas sobotniej „czasówki”. Czekamy zatem.
Źródło: Sky Sports F1
Zdjęcie otwierające: Paddocker / NurPhoto / Getty Images
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!