To historyczna chwila dla polskiego motorsportu. Roman Biliński zajął 2. miejsce podczas wyścigu FIA F3 w Monako. Porozmawialiśmy z samym zainteresowanym niemalże "na gorąco".
Drugie podium w tym sezonie
Po raz kolejny w tegorocznej edycji FIA F3 widzimy naszego reprezentanta na podium. Wcześniej Roman Biliński dokonał tej sztuki w Melbourne. Teraz z kolei kierowca Rodin Motorsport wywalczył 2. miejsce. Lepszy od niego okazał się jedynie Nikola Tsolov.
– W Australii powiedziałem, że to nie było jedyne polskie podium w tym sezonie. A to w Monako nie jest ostatnim w tym sezonie – nawiązał do naszej rozmowy po sprincie w Australii polski kierowca.
Biliński miał jasny plan
Polak przystępował do wyścigu z 2. pola startowego, które ulokowane jest po zewnętrznej części toru. 21-latek wiedział, że musi zejść do wewnętrznej, aby utrudnić życie rywalom.
– W Monako 99% sukcesu to start. Od razu zjechałem zatem do wewnętrznej części toru, aby zablokować Mariego Boyę. Potem próbowałem gonić Nikolę Tsolova, ale jak powiedziałem w coll-down roomie, to było bardzo trudne. Skupiłem się zatem na tym, aby mieć równe i bezpieczne tempo. Nie było co szaleć, ponieważ mieliśmy na szali 18 punktów do obu klasyfikacji. Wyścig z przodu stawki wydawał się monotonny, lecz pod koniec mieliśmy liczne incydenty i neutralizacje, więc trzeba było być gotowym na wszystko – zdradził.
Biliński nie ukrywa, że „serce bije jak szalone”
Dla wielu kierowców runda w Monako jest bardzo ważna. Niektórzy wprost mówią, że to najważniejsze 4 dni rywalizacji [weekend F3 zaczyna się od czwartku] w całym sezonie. Słowa Bilińskiego tylko to potwierdzają.
– Stojąc na podium w Monako, serce wciąż bije jak szalone. Nie ma nic lepszego od tego uczucia. Podium w Monako to nie tylko trofeum – to uczucie, że pokonałeś jeden z najtrudniejszych torów świata. Szampan smakuje lepiej, kiedy wiesz, ile kosztowało cię to miejsce. Dedykuję to mojemu zespołowi, który przygotował bolid perfekcyjnie, i kibicom, którzy dodawali mi skrzydeł. Do Monako, wrócę tu, by znowu stanąć tym razem na środku podium – zapowiedział Roman Biliński.
Co dalej?
Kolejna runda mistrzostw FIA F3 odbędzie się w Hiszpanii. Tor zlokalizowany pod Barceloną ugości całą karuzelę już za tydzień.
– Teraz z kolei mamy Barcelonę. Tam liczy się zużycie opon. Zrobimy wszystko, aby zmaksymalizować nasz wynik. Jestem o to spokojny, bo każdy z nas pokazuje solidne tempo – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!