Jak co roku najlepsi polscy kierowcy rajdowi spotkali się w Warszawie podczas kolejnej edycji Rajdu Barbórka. Finałowy odcinek rozgrywany na ulicy Karowej przyciągnął sporą grupę fanów. Licznie zgromadzeni fani poza zmaganiami rajdowymi mogli również obejrzeć pokaz driftingu w wykonaniu Kuby Przygońskiego.
Karowa połączyła światy rajdów i driftu
Tegoroczna edycja Kryterium Asów była wyjątkowa, a zarazem smutna. Coraz częściej pojawiają się głosy, że legendarna Karowa zniknie z rajdowej mapy Polski. Ma to związek z planowanymi remontami i modernizacją warszawskiej ulicy. Na liście startowej tegorocznego rajdu mogliśmy znaleźć wiele załóg rajdowych, w tym również przedstawicieli klasy legend. Niecodzienną atrakcją dla kibiców był pokaz driftingu. Fani sportów motoryzacyjnych mogli zobaczyć jak wygląda jazda w kontrolowanym poślizgu w centrum miasta. Kuba Przygoński wraz ze swoim „Diabłem” dostarczyli wielu pozytywnych emocji. Ambasador marki Lotto na odcinku pojawił się dwukrotnie i za każdym razem spotkał się z pozytywnym odbiorem kibiców.
„Jesteśmy na popularnej Barbórce, podczas przejazdów na ulicy Karowej. Legendarny odcinek, legendarnego rajdu i z pewnością jest to zaszczyt, że mogę właśnie tutaj wystąpić. Bardzo się cieszę, ponieważ pokaz driftingowy, w którym brałem udział wzbudził mnóstwo emocji u kibiców. Słychać było głosy, że jedzie drift, jedzie drift, więc z pewnością niektórzy właśnie na to czekali. Samochody do driftu są bardzo spektakularne, więc fajnie zobaczyć je w centrum miasta – powiedział Kuba Przygoński.
„Sama trasa jest bardzo trudna, zbudowana z kostki brukowej. Z jednej strony wydaje się, że będzie ślisko, ale wcale tak nie było. Było za to sporo nierówności, nie było to łatwe ale udało się zadymić widzów i ulicę Karową. Z rur wydechowych wydobywał się ogień, co było bardzo spektakularne. Bardzo się cieszę, że cały Motorsport przyciąga tylu kibiców. Jest bardzo dużo osób, które przychodzą, chcąc zobaczyć szybkie pojazdy. Tutaj mogliśmy zobaczyć samochody driftingowe, samochody rajdowe, ale też legendarne samochody, które kiedyś wygrywały ten rajd. Coś takiego jest nie lada gratką i fajnie, że na zamkniętej ulicy, możemy pojechać tyle na ile pozwalają nasze samochody” – dodał.
Przygoński przed intensywnym sezonem 2026
Zawodnika z Warszawy czeka teraz krótka przerwa, która intensywnie wykorzystuje na przygotowanie do kolejnego sezonu. W tym roku kierowca Orlen Oil łączył starty w dwóch ligach: Driftingowych Mistrzostwach Polski oraz Drift Masters. Wszystko wskazuje, że w przyszłym sezonie będzie podobnie, dlatego regeneracja i odpowiednie przygotowanie samochodu jest w tym momencie kluczowe.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!
