Filip Surowiak dwukrotnie wygrał w British Talent Cup Przy MotoGP podczas GP Wielkiej Brytanii mogliśmy obserwować kilka klas juniorskich. Oprócz Moto2 i Moto3, w Anglii dołączył do nich brytyjski puchar młodych talentów. W nim już trzeci sezon z rzędu startuje Filip Surowiak. W tym roku szesnastolatek nie ma w nim sobie równych. Po dwóch wygranych […]
Filip Surowiak dwukrotnie wygrał w British Talent Cup
Przy MotoGP podczas GP Wielkiej Brytanii mogliśmy obserwować kilka klas juniorskich. Oprócz Moto2 i Moto3, w Anglii dołączył do nich brytyjski puchar młodych talentów. W nim już trzeci sezon z rzędu startuje Filip Surowiak. W tym roku szesnastolatek nie ma w nim sobie równych. Po dwóch wygranych na Donnington Park kilka tygodni temu, na Silverstone również zaliczył on mocny weekend. Wprawdzie wygrał on jedynie w sobotę, ponieważ w niedzielę nie dojechał on do mety po wywrotce w końcówce. Nadal jednak możemy mówić o kapitalnym weekendzie w wykonaniu Polaka, który aspiruje do awansu do Moto3. Po łącznie czterech wyścigach zgromadził on siedemdziesiąt pięć punktów. Zaś o dziesięć „oczek” mniej ma od niego drugi w tabeli Harrison Mackay.
Roman Biliński na podium w Monako
Dobrze swój weekend na ulicach księstwa zakończył Roman Biliński. Brytyjczyk polskiego pochodzenia zakwalifikował się na sensacyjnej drugiej lokacie w kwalifikacjach, co oznaczało odległą pozycję startową do sprintu. Tu niestety bez niespodzianek, nie udało się wywalczyć zbyt wiele. Po starcie z jedenastej lokaty, na metę dojechał na dokładnie tej samej pozycji. Natomiast, gdy w niedzielę kierowcy przystąpili do ścigania z tych samych lokat, które wywalczyli w „czasówce” to Roman wrócił na drugą lokatę. Tą zdołał utrzymać od startu do mety, okazjonalnie naciskając triumfującego w wówczas Nikolę Tsołowa. Dzięki temu kierowca Rodina uzyskał spory zastrzyk punktowy, który dał mu awans na siódmą lokatę w klasyfikacji sezonu F3.
Aleksander Ruta w końcu zaskoczył
Przed sezonem mówiło się w polskim środowisku, że Polak z Van Amesfoort Racing ma potencjał na więcej, niż wskazywały na to jego występy w zimowej hiszpańskiej F4 w niekonkurencyjnym sprzęcie. Na szczęście holenderska ekipa faktycznie pomogła mu lepiej przygotować się do sezonu. Wprawdzie w pierwszym wyścigu na torze Vallelunga w miniony weekend był zaledwie osiemnasty. Natomiast najważniejsze było to, co udało mu się osiągnąć w niedzielę. Tu należy przypomnieć, że znowu w stawce pojawiło się ponad czterdzieści aut, co oznaczało, że organizatorzy rozegrają cztery wyścigi zamiast trzech. Ruta zakwalifikował się do tego finałowego i to w nim oraz w trzecim starcie osiągnął on metę w punktach. Siódma i ósma lokata dały mu dziesięć „oczek” i awans na osiemnastą lokatę. Wprawdzie to nadal zdecydowanie mniej od jego kolegów z zespołu w postaci czwartego w punktacji Popova czy dziewiątego Saetera. Jednakże widać, że debiutujący w wyścigach samochodowych Polak radzi sobie coraz lepiej.
Oprócz tego, młody zawodnik na torze Vallelunga wywalczył podium w klasyfikacji debiutantów
Ponownie natomiast nie zabłysnęła Kornelia Olkucka, która ukończyła tylko trzeci wyścig na dwudziestym drugim miejscu.
Polacy ze zmiennym szczęściem w Lausitzring
Całkiem zadowolony z postawy swojej ekipy w Prototype Cup Germany może być Maks Angelard. Wprawdzie nie udało się pogonić za Lefterovem i Soufim, ale trzecie i czwarte miejsce na mecie pomogły jemu oraz Pluschkellowi utrzymać drugą lokatę w „generalce”.
Więcej problemów przydarzyło się po drodze Szymonowi Ładniakowi. On oraz Dante Rappange dwukrotnie meldowali się na mecie dwóch wyścigów ADAC GT Masters poza punktami. Należy jednak pamiętać, że chociażby dla Polaka jest to pierwszy start w samochodzie tej kategorii. Dodatkowo były zawodnik Ferrari Challenge w zeszłym roku miał ograniczony program startów, co również mogło mieć wpływ na poziom przygotowania do rywalizacji w takiej serii.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!