⨉
⨉
  • O serwisie
  • Współpraca i reklama
  • Autorzy
  • Kontakt
  • Regulamin serwisu
  • Dołącz do speedwaynews.pl
  • Zaloguj się
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
F1 speedwaynews speedway
  • Formuła 1
    • Kalendarz Formuły 1
    • Składy zespołów Formuły 1 2025
  • MotoGP
    • Kalendarz MotoGP 2025
    • Tory MotoGP
  • Serie juniorskie
    • Formuła 2
    • Formuła 3
    • Formuła 4
    • Formuły regionalne
  • Serie juniorskie z Polakami
    • Wyniki
  • Kącik ciekawostek
    • Historia Formuły
    • Kariery
    • Polacy w Formule
    • Tory
  • Inne wyścigi
  • Wywiady
Zakończona
- Logo Kwalifikacje do GP Japonii F1 2025
05.04.2025 08:00
Zakończona
 Logo F1 GP Chin 2025
23.03.2025 07:55
Zakończona
 Logo Kwalifikacje do GP Chin F1 2025
22.03.2025 07:55
Zakończona
 Logo Sprint przed GP Chin 2025
22.03.2025 03:55
Zakończona
 Logo Kwalifikacje do sprintu GP Chin F1 2025
21.03.2025 08:30
Strona główna » Ostatni bolid F1 z silnikiem V10. Historia Toro Rosso STR1

Ostatni bolid F1 z silnikiem V10. Historia Toro Rosso STR1

  • Formuła 1
5 kwietnia 2025 Ten artykuł przeczytasz w 16 minut

Igor Długosz

Ostatni bolid F1 z silnikiem V10. Historia Toro Rosso STR1

Już niedługo legendarny dźwięk silników V10 może wrócić do Formuły 1. Władze serii rozważają ten pomysł ze względu na obawy wobec rzekomo rozczarowujących osiągów nowych jednostek hybrydowych na sezon 2026. Powrót V10 odebrałby Toro Rosso STR1 status ostatniego w historii F1 bolidu z tym rodzajem silnika. Przedstawiamy wyjątkową historię tego samochodu.

Odmieniona Formuła 1

Dokładnie 20 lat temu odbył się finałowy sezon F1 z silnikami V10. Za ich wyjątkowym, przepięknym dźwiękiem fani tęsknią do dziś. Niestety, tego typu jednostki napędowe nie mogły pozostać w obiegu. Koszty zarządzania nimi już w 2005 roku były zdecydowanie za wysokie. Powodem tego był ich koszmarny brak wytrzymałości (zespoły średnio musiały wymieniać silniki co dwa wyścigi!) oraz ogromne zużycie paliwa. Choć ekologia wydaje się bardziej współczesnym problemem, Formuła 1 już wtedy chciała zadbać o swój wizerunek. Na sezon 2006 uzgodniono zatem przejście z 3-litrowych V10 na 2.4-litrowe V8.

W tym samym czasie drastycznym zmianom ulegała lista startowa Formuły 1. Era zespołów prywatnych była na skraju upadku. Najbardziej prestiżowa seria wyścigowa świata zaczęła w większości przyciągać gigantów motoryzacji, z nieskończenie wielkimi budżetami w porównaniu do „niepodległych” ekip. W mistrzostwach brali wówczas udział Renault, Toyota, Ferrari, silnie wspierany przez nich Sauber, McLaren (jako de facto zespół fabryczny Mercedesa), Williams (jako de facto zespół fabryczny BMW), BAR (jako de facto zespół fabryczny Hondy) oraz globalna korporacja w postaci Red Bulla.

Ostatnie podrygi Jordana i Minardi

Finałową ostoją całkowicie prywatnych ekip pozostawały Jordan i Minardi. Oba te zespoły w 2005 roku znajdowały się w ogromnych tarapatach. Tak jak zwykle w przypadku tego typu kampanii, problemem był brak pieniędzy. Po utracie Arrows i Prost GP, Formule 1 zależało na utrzymaniu tych zespołów w stawce, gdyż bez nich rywalizowałoby w mistrzostwach zaledwie 16 samochodów. Bernie Ecclestone założył zatem „The fighting fund”. W ramach tego systemu, zespoły z problemami finansowymi mogły poprosić F1 o pożyczkę (której nie trzeba było spłacać) w celu uniknięcia bankructwa. Istniał tylko jeden haczyk – każda pozostała ekipa w stawce musiała się na tę prośbę zgodzić. Wniosek Minardi odrzucili natomiast wszyscy, co do jednego. Nawet Jordan, który wówczas starał się o silniki Mercedesa na sezon 2006. Był to rewanż za liczne lata, w trakcie których Paul Stoddart, szef włoskiej ekipy, wielokrotnie wetował zmiany przepisów premiujące duże zespoły.

Minardi F1 Team 🇮🇹 2005 #F1 launch

20. Patrick Friesacher 🇦🇹 / Robert Doornbos 🇲🇨🇳🇱
21. Christijan Albers 🇳🇱

PS04B (PS05)
Cosworth CR-3L (TJ2005)
Bridgestone

Test: Chanoch Nissany 🇮🇱

Final launch before being sold to Red Bull pic.twitter.com/bTMwFumisd

— F1 Icons That Go Hard (@CrystalRacing) February 1, 2022

Przed swoim nieuniknionym upadkiem, Minardi zdołało jednak wynegocjować inną ugodę. Zespół z Faenzy otrzymał pozwolenie na dalsze korzystanie z silników V10 w sezonie 2006. Rzecz jasna osiągi tych jednostek zostały potem ograniczone tak, aby uniknąć powstania niesprawiedliwej przewagi. Minardi uzasadniło swoją prośbę wysokimi kosztami przejścia z V10 na V8. Osobiście, zespół Paula Stoddarta nigdy nie skorzystał z ugody silnikowej. Przydała się ona jednak komuś innemu.

Red Bull dołączył do czatu

Podczas sierpniowego Grand Prix Turcji rozpoczęto negocjacje, a miesiąc później w Belgii dopięto umowę sprzedaży włoskiego zespołu. Red Bull, który rok wcześniej zakupił ekipę Jaguara, wszedł w posiadanie Minardi. Jak przyznał Stoddart, austriacka firma należała do oszałamiająco wielkiej grupy 52 podmiotów, które przez lata próbowały kupić jego zespół. Red Bull jako jeden z zaledwie sześciu zaproponował jednak faktycznie dobrą ofertę. Stoddart zgodził się na sprzedanie Minardi pod warunkiem, że nowy właściciel utrzyma siedzibę zespołu w Faenzie – po to, aby jego podopieczni nie stracili pracy.

W ten oto sposób powstało Toro Rosso. Fraza ta w języku włoskim dosłownie oznacza „Red Bull”. Austriacy, którzy dopiero co kończyli swój debiutancki sezon w F1, weszli w posiadanie „zespołu B”. Mimo licznych zmian nazwy, cel istnienia tej ekipy nie zmienił się do dziś. Za sprawą Toro Rosso / AlphaTauri / Racing Bulls, Red Bull sprawdzał i nadal sprawdza młodych kierowców przed awansem do głównego zespołu. Na sezon 2006 zatrudniono zatem dwójkę debiutantów z akademii juniorskiej RBR – Vitantonio Luzziego oraz Scotta Speeda.

Kontrowersyjna konstrukcja Toro Rosso STR1

Dużo ważniejszym tematem od kierowców był jednak ich samochód. Od samego początku Toro Rosso STR1 wzbudzało masę kontrowersji. Po pierwsze, bolid ten był niemalże kopią modelu RB1 z sezonu 2005. Argument Red Bulla sprowadzał się do tego, że ich zespoły mają wspólnego właściciela, więc mogą się też dzielić własnością intelektualną. Dopiero w późniejszych latach wykorzystywane przez RBR i STR luki w przepisach zostały załatane.

Jeszcze większe oburzenie wywołała jednostka napędowa schowana wewnątrz bolidu. Red Bull stwierdził, że kupno Minardi dało im również prawo do przejęcia ich ugody silnikowej. Umowę tę stworzono jednak na potrzeby bankrutującej ekipy, a nie giganta przemysłu napojów energetycznych. Mimo oburzenia zespołów, FIA pozwoliła Toro Rosso na korzystanie z silników V10 w sezonie 2006. Tak jak wynegocjowało Minardi, jednostki te musiały jednak zostać „skręcone”, aby dysponować porównywalnymi osiągami z V8. Cosworth zamontował zatem na swym zeszłorocznym silniku, z którego korzystali wówczas Minardi oraz Red Bull, 77-milimetrowy ogranicznik dolotu powietrza (w celu redukcji mocy), a także zmniejszyli ilość obrotów na minutę z około 19 tysięcy do 16,7 tys. Mimo to, ikoniczny dźwięk V10-tki w Formule 1 został zachowany na jeszcze jeden rok.

Każdy zespół w stawce był niezadowolony z postępowania Red Bulla, a szczególnie najwięksi rywale Toro Rosso – Midland i Super Aguri. Zarejestrowana pod rosyjską flagą ekipa była oburzona faktem, że ich przeciwnicy z Faenzy otrzymali zgodę na dalsze korzystanie z jednostek V10, a oni nie. Powodem było to, że Jordan, którego Midland kupiło, nie wynegocjował ugody silnikowej przed sprzedażą ekipy. Mimo wsparcia Hondy, równie niewielkim budżetem dysponowało Super Aguri, czyli zupełnie nowy, jedenasty zespół w stawce.

Imponujące wyniki Toro Rosso STR1

Biorąc pod uwagę, że Toro Rosso w swoim debiutanckim sezonie używało tak naprawdę bolidu Red Bulla z 2005 roku, ich rezultaty były pozytywną niespodzianką. Podczas inauguracyjnych kwalifikacji w Bahrajnie obaj kierowcy przedostali się do Q2. Znacząco pomógł im w tym jednak wypadek Kimiego Raikkonena oraz wywołana w ten sposób czerwona flaga. Pierwszy wyścig Toro Rosso był równie udany z jedenastym oraz trzynastym miejscem na mecie. Liuzzi znalazł się tylko 10 sekund za Davidem Coulthardem z Red Bulla oraz uniknął nawet dublowania. Biorąc pod uwagę zeszłoroczną formę Minardi, był to ogromny sukces dla nowego zespołu, który w swoim debiucie pokonał obie Toyoty.

Dwa weekendy później, Toro Rosso otarło się o pierwsze punkty. Po awarii silnika Jensona Buttona na ostatnim okrążeniu, Scott Speed przekroczył linię mety chaotycznego Grand Prix Australii jako ósmy. Po wyścigu otrzymał jednak karę 25 sekund za wyprzedzenie Davida Coultharda pod żółtymi flagami. Jakby tego było mało, Amerykanin dostał jeszcze 5 tysięcy dolarów grzywny za używanie wulgarnego języka w pokoju sędziowskim. Strach pomyśleć, ile taka kara wyniosłaby dzisiaj…

Następne kilka wyścigów Toro Rosso przebiegło bez większej historii. Speed i Liuzzi regularnie dojeżdżali do mety w czołówce drugiej dziesiątki, pokonując zawodników Midland oraz Super Aguri bez większych problemów. Sporadycznie zdarzało im się też walczyć z Red Bullami, Toyotami i Williamsami. Z reguły szybszym kierowcą Toro Rosso był Liuzzi, który pokonał swojego amerykańskiego partnera zespołowego w dwunastu z osiemnastu sesji kwalifikacyjnych.

Szczytowym dniem w historii Toro Rosso STR1 okazało się Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Na starcie doszło do karambolu, który wyeliminował aż siedmiu zawodników, w tym Speeda. Ostatecznie, tylko dziewięć bolidów dotarło do mety w wyścigu pełnym incydentów. Liuzzi heroicznie pokonał Nico Rosberga z Williamsa w walce o ósme, przedostatnie miejsce. Tym samym, Włoch zdobył pierwszy punkcik w historii ekipy.

Powolna śmierć V10

Wraz z biegiem sezonu, osiągi Toro Rosso STR1 były jednak co raz gorsze. Obowiązkowa wówczas kontrola trakcji mocno ograniczyła moment obrotowy V10-tki, a co za tym idzie, potencjalną przewagę tego silnika nad resztą stawki. W trakcie sezonu Toro Rosso poprosiło zatem o podniesienie limitu obrotowego do 17,2 tysięcy RPM, lecz FIA zgodziła się wyłącznie na 17 tysięcy. Silnik V10 Toro Rosso był dużo słabszy niż straszyli w mediach rywale. Władze F1 wykonały dobrą robotę w zniwelowaniu jego przewagi. Jedyny realny benefit V10 stanowiła wytrzymałość. Zupełnie nowe V8-ki nie były jeszcze pod tym względem zoptymalizowane.

Toro Rosso STR1 Grand Prix Węgier F1 2006 Scott Speed
Fot. Visa Cash App Racing Bulls F1 Team / X (Twitter)

Dzięki temu, ich regularne finisze w Top 13 utrzymały się do końca sezonu, lecz o kolejnym punkcie Włosi mogli zapomnieć (zwłaszcza w erze, kiedy punktowała wyłącznie czołowa ósemka). Ekipa z Faenzy zakończyła swoją pierwszą kampanię pod zmienioną nazwą na dziewiątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Vitantonio Liuzzi i Scott Speed znaleźli się kolejno na P19 oraz P20 w tabeli kierowców, przed głównymi rywalami z Midland oraz Super Aguri. Ekipy te nie zdobyły ani jednego punktu.

Mimo to rywale Toro Rosso narzekali na ich jednostkę V10 przez cały sezon. Kiedy Dietrich Mateschitz, założyciel marki Red Bull, zasugerował przedłużenie ugody silnikowej na 2007, spotkało się to z jeszcze większym oburzeniem. FIA odrzuciła wniosek Toro Rosso – twierdząc, że umowa ta została stworzona wyłącznie na potrzeby pozbawionego pieniędzy Minardi. Na sezon 2007 ekipa z Faenzy kupiła jednostki V8 swoich rodaków z Ferrari. Dokładnie z tego samego napędu korzystał Red Bull podczas zeszłorocznych mistrzostw. W ten oto sposób po Grand Prix Brazylii 2006 silniki V10 zniknęły z Formuły 1. A przynajmniej na razie, patrząc na najnowsze doniesienia z obozów FIA i Liberty Media.

Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News

Obserwuj nas!
  • Tagi
  • Racing Bulls
  • silniki V10

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

Grand Prix Monako: Zwycięzcy i przegrani

Grand Prix Monako: Zwycięzcy i przegrani

Wiktoria Żupińska

  • Formuła 1
26 maja 2025

Lando Norris odnalazł formę w Monako. Aston Martin zmarnował kolejną szansę, a Mercedes zaliczył okropny weekend. Zawiodły też nowe przepisy FIA. Kto rozczarował, a kto wykorzystał swoją szansę? Oto nasz werdykt.

Isack Hadjar: praca i cierpliwość popłaciły | Droga do F1

Isack Hadjar: praca i cierpliwość popłaciły | Droga do F1

Adrian Januszkiewicz

  • Formuła 1
15 kwietnia 2025

Isack Hadjar był ostatnim kierowcą, którego ogłoszono na sezon 2025 po decyzji Red Bulla o tym, że Liam Lawson zastąpi Sergio Pereza. Francuz pochodzenia algierskiego zajął, w związku z tym, wolne miejsce w Racing Bulls.

Nie będzie szybszego powrotu V10. FIA w ogniu krytyki

Nie będzie szybszego powrotu V10. FIA w ogniu krytyki

Wiktoria Żupińska

  • Formuła 1
11 kwietnia 2025

Nie będzie szybszego powrotu V10. Dzisiaj odbyło się spotkanie władz F1 z producentami silników. Tematem były regulacje na 2026. FIA od paru dni ponownie znajduje się w ogniu krytyki. Odszedł kolejny ważny członek.

Ostatni bolid F1 z silnikiem V10. Historia Toro Rosso STR1

Ostatni bolid F1 z silnikiem V10. Historia Toro Rosso STR1

Igor Długosz

  • Formuła 1
5 kwietnia 2025

Już niedługo legendarny dźwięk silników V10 może wrócić do Formuły 1. Władze serii rozważają ten pomysł ze względu na obawy wobec rzekomo rozczarowujących osiągów nowych jednostek hybrydowych na sezon 2026. Powrót V10 odebrałby Toro Rosso STR1 status ostatniego w historii F1 bolidu z tym rodzajem silnika. Przedstawiamy wyjątkową historię tego samochodu.

Powrót silników V10? FIA zwołuje zebranie

Powrót silników V10? FIA zwołuje zebranie

Wiktoria Żupińska

  • Formuła 1
4 kwietnia 2025

FIA zaplanowała kolejne spotkanie z producentami silników. Zebranie, które odbędzie się w Bahrajnie, ma dotyczyć przyspieszenia powrotu jednostek V10. F1 chce znać ich zdanie. Tymczasem Red Bull ma dobre wieści.

Liam Lawson świeżo po degradacji: To był szok

Liam Lawson świeżo po degradacji: To był szok

Adrian Januszkiewicz

  • Formuła 1
3 kwietnia 2025

Liam Lawson od momentu ogłoszenia jego zamiany z Yukim Tsunodą w zespołach Red Bulla nie wygłaszał dłuższych oświadczeń na ten temat. Tuż przed weekendem o GP Japonii wypowiedział się jednak o tym szerzej.

Toto Wolff ostrzega: Formuła 1 wyglądałaby głupio. Szef Mercedesa o silnikach V10

Toto Wolff ostrzega: Formuła 1 wyglądałaby głupio. Szef Mercedesa o silnikach V10

Wiktoria Żupińska

  • Formuła 1
27 marca 2025

W nadchodzącym sezonie czeka nas zmiana regulacji. Jednak już pojawił się pomysł powrotu do silników V10. Toto Wolff studzi emocje i ostrzega F1 przed podejmowaniem pochopnych decyzji.

Silniki V10 znów w F1 w 2028 roku? To możliwe

Silniki V10 znów w F1 w 2028 roku? To możliwe

Adrian Januszkiewicz

  • Formuła 1
19 marca 2025

Jak donosi "Auto Motor und Sport", w F1 toczą się rozmowy, aby ustalone przepisy techniczne utrzymać przez 2 lata, a od 2028 r. wprowadzić silniki V10 na paliwo neutralne dla klimatu.

Tsunoda i majstersztyk za kierownicą. Japończyk pokonał Ferrari

Tsunoda i majstersztyk za kierownicą. Japończyk pokonał Ferrari

Eryk Dziemiańczuk

  • Formuła 1
15 marca 2025

Yuki Tsunoda zszokował wszystkich swoim finałowym okrążeniem w Q3, które wyszło mu kapitalnie. Japończyk do GP Australii ruszy z 5. miejsca.

Patronat medialny

  • Speedway Równe

  • Speedway Club Žarnovica

  • German Speedway Masters

  • Baltic Speedway League

Formuła 1

MKierowcaZespółPkt.
1.Oscar PiastriMcLaren161
2.Lando NorrisMcLaren158
3.Max VerstappenRed Bull136
4.George RussellMercedes99
5.Charles LeclercFerrari79
6.Lewis HamiltonFerrari63
7.Andrea Kimi AntonelliMercedes48
8.Alexander AlbonWilliams42
9.Esteban OconHaas20
10.Isack HadjarVisa Cash App RB15
11.Lance StrollAston Martin14
12.Carlos SainzWilliams12
13.Yuki TsunodaRed Bull10
14.Pierre GaslyAlpine7
15.Nico HulkenbergStake F1 Team6
16.Oliver BearmanHaas6
17.Liam LawsonVisa Cash App RB0
18.Fernando AlonsoAston Martin0
19.Jack DoohanAlpine0
20.Franco ColapintoAlpine0
21.Gabriel BortoletoStake F1 Team0

Formuła 2

MKierowcaZespółPkt.
1.Luke BrowningHitech TGR70
2.Alex DunneRodin Motorsport67
3.Leonardo FornaroliInvicta Racing64
4.Richard VerschoorMP Motorsport59
5.Jak CrawfordDAMS Lucas Oil56
6.Arvid LinbladCampos Racing51
7.Pepe MartiCampos Racing41
8.Victor MartinsART Grand Prix33
9.Dino BeganovicHitech TGR29
10.Gabriele MiniPrema Racing20
11.Sebastián MontoyaPrema Racing18
12.Kush MainiDAMS Lucas Oil15
13.Oliver GoetheMP Motorsport12
14.Roman StanekInvicta Racing12
15.Joshua DürksenAIX Racing11
16.Rafael VillagómezVan Amersfoort Racing4
17.Ritomo MiyataART Grand Prix3
18.Amaury CordeelTrident2
19.Sami MeguetounifTrident1
20.Cian ShieldsAIX Racing0
21.John BennettVan Amersfoort Racing0
22.Max EstersonTrident0

MotoGP

MKierowcaZespółPkt.
1.Marc MarquezDucati Lenovo Team196
2.Alex MarquezBK8 Gresini Racing MotoGP172
3.Francesco „Pecco” BagnaiaDucati Lenovo Team124
4.Franco MorbidelliPertamina Enduro VR46 Racing Team98
5.Johann ZarcoCastrol HRC Honda97
6.Fabio Di GiannantonioPertamina Enduro VR46 Racing Team88
7.Marco BezzecchiAprilia Racing69
8.Fabio QuartararoMonster Energy Yamaha MotoGP Team59
9.Pedro AcostaRed Bull KTM Factory Racing58
10.Fermin AldeguerBK8 Gresini Racing MotoGP56
11.Maverick VinalesRed Bull KTM Tech345
12.AI AguraTrackhouse MotoGP Team38
13.Luca MariniHonda HRC Castrol38
14.Brad BinderRed Bull KTM Factory Racing34
15.Enea BastianiniRed Bull KTM Tech331
16.Jack MillerPrima Pramac Yamaha MotoGP29
17.Alex RinsMonster Energy Yamaha MotoGP Team26
18.Raúl FernándezTrackhouse MotoGP Team19
19.Joan MirHonda HRC Castrol18
20.Takaaki NakagamiHonda HRC Test Team10
21.Lorenzo SavadoriAprilia Racing8
22.Augusto FernandezPrima Pramac Yamaha MotoGP3
23.Miguel OliveiraPrima Pramac Yamaha MotoGP2
24.Somkiat ChantraIDEMITSU Honda LCR0
25.Aleix EspargaroHonda HRC Test Team0
26.Jorge MartinAprilia Racing0

Wydawca:
IBO Media Dagmara Starzec
32-015 Stanisławice 318
e-mail: kontakt@speedwaynews.pl

  • Kontakt z redakcją
  • Dołącz do speedwaynews.pl
  • Pokaż się u nas
  • Regulamin
  • Polityka Prywatności
  • Informacje o RODO
  • Zarejestruj się
  • O serwisie
  • Galerie zdjęć

2025 © speedwaynews.pl - Wszelkie prawa autorskie wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie informacji i tekstów zabronione