Maciej Gładysz, 17-letni kierowca z Tarnowa, świetnie rozpoczął nowy sezon, zdobywając zimą mistrzostwo Eurocup-3 Spanish Winter Championship. Przypomnijmy sobie drogę do tego sukcesu.
Poprzednie lata były bardzo udane
Zanim ten zawodnik zasiadł za kierownicą bolidu Eurocup-3, gdzie rozpoczęła się droga do mistrzostwa Macieja Gładysza, przez lata szlifował swoje umiejętności w kartingu, gdzie zdobywał tytuły i uznanie jako jeden z najlepszych polskich zawodników. W 2024 roku przeszedł do Formuły 4. Debiut w tej kategorii okazał się spektakularny – w hiszpańskiej F4, która była uważana za najmocniejszą serię na tym poziomie na świecie w tamtym okresie, zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, wygrywając trzy wyścigi, ośmiokrotnie stając na podium i trzykrotnie zdobywając pole position. Dodatkowo został mistrzem wśród debiutantów, pokonując ponad 30 rywali z całego świata. Równie udany był jego występ w zimowym cyklu Formula Winter Series, gdzie również zajął trzecią lokatę i zdobył tytuł drugiego wicemistrza. Oba te sukcesy wywalczył jako reprezentant MP Motorsport.
Przeskok do Eurocup-3
Sezon 2025 przyniesie dla Gładysza nowe wyzwanie – awans do Eurocup-3, serii pośredniej między Formułą 4 a Formułą 3, która od 2023 roku stanowi ważny etap w rozwoju młodych kierowców. W Eurocup-3, który jest alternatywą dla mistrzostw FRECA, ścigają się bolidy Tatuus F3 T-318-EC3 o mocy 270 KM, wyposażone w silniki Alfy Romeo i opony Hankook. To maszyny szybsze i bardziej wymagające niż te w F4, co wymagało od Gładysza i innych debiutantów szybkiej adaptacji.
Przed startem głównego sezonu Eurocup-3, który rozpocznie się w maju 2025 roku na torze Red Bull Ring, Gładysz wziął udział w premierowej edycji Eurocup-3 Spanish Winter Championship (E3 SWC). Ten zimowy cykl, składający się z trzech rund (Jerez, Portimao, Motorland Aragon), miał przygotować kierowców do rywalizacji w głównej serii. Do tamtej pory w okresie między sezonowym, zawodnicy mieli 2 alternatywy, aby móc rozjeździć się. Mowa tutaj o rywalizacji na Bliskim Wschodzie oraz Nowej Zelandii. Ta opcja z kolei znacząco obniżyła koszty.
Droga do mistrzostwa Macieja Gładysza: Moment, w którym wszystko mogło pójść do kosza
W grudniu nastolatek podczas testów na torze w Barcelonie uległ poważnemu wypadkowi. Polak wypadł z trasy i rozbił się, czego skutkiem okazały się złamania obu rąk. Za kulisami trwała walka o jak najszybszy powrót. Wszak istniało spore ryzyko, że Gładysz nie wykuruje się na inaugurację sezonu. Misja jednak zakończyła się powodzeniem i Polak wystartował w całym cyklu.
Walka o mistrzostwo w Spanish Winter Championship
Zimowy cykl rozpoczął się w lutym 2025 roku na torze Jerez de la Frontera. Gładysz, mimo przedsezonowej kontuzji, od razu pokazał, że jest w stanie rywalizować z bardziej doświadczonymi kierowcami. W debiucie zdobył podium, zajmując trzecie miejsce w pierwszym wyścigu. Później w sprincie zapunktował, ale wisienką na torcie był ostatni akord tamtego weekendu. Reprezentant MP Motorsport przystępował do niego z pole position. Na starcie wyprzedzili go obaj juniorzy Red Bulla. W środkowej fazie wyścigu ci się jednak zderzyli i Polak odzyskał prowadzenie, którego nie oddał już do mety. W wywiadzie po wyścigu opowiedział o całej sytuacji. Dodatkowo dziadek Macieja – pan Janusz, pod dyskusjami w mediach społecznościowych przyznał, że zawodnik jeździł z metalowymi płytkami w rękach.
Druga runda w portugalskim Portimao przyniosła mieszane emocje. Gładysz zajął drugie miejsce w sobotnim wyścigu. Prowadzenie stracił na ostatniej prostej z rąk Valerio Rinicelli. Obaj kierowcy po wszystkim podziękowali sobie za walkę. Z kolei w niedzielę jechał na trzeciej pozycji z szansą na zwycięstwo, gdyż w swoim bolidzie miał rezerwy systemu Push to Pass, jednak awaria bolidu zmusiła go do wycofania się. Po tej rundzie Gładysz tracił 28 punktów do lidera, Włocha Mattii Colnaghiego. Stawiało go w trudnej sytuacji przed finałową rundą.
Droga do mistrzostwa Macieja Gładysza: Ostatnie starcie
Decydująca batalia rozegrała się w ostatni weekend marca na torze Motorland Aragon. Gładysz podszedł do niej z niezwykłą determinacją – już wcześniej w rozmowie z nami zapowiadał, że będzie walczył do końca. W sobotnim wyścigu zdeklasował resztę. Ponadto ważnym momentem był błąd Colnaghego, który po kolizji stracił przednie skrzydło i nie zdobył punktów. Dzięki temu Gładysz zrównał się z Włochem w klasyfikacji generalnej.
W niedzielnym finale tarnowianin musiał dowieźć punkty, by zapewnić sobie tytuł. Startując z drugiego pola, ukończył wyścig na drugiej pozycji, finiszując niecałą sekundę za zwycięzcą. Ten wynik dał mu mistrzostwo Eurocup-3 Spanish Winter Championship, czyniąc go pierwszym Polakiem, który triumfował w tej serii.
Co dalej?
Mistrzostwo w E3 SWC to dopiero początek drogi Gładysza w Eurocup-3. Przed nim główny sezon, który rozpocznie się w maju 2025 roku i obejmie osiem rund na torach takich jak Spa-Francorchamps, Monza czy Barcelona-Catalunya. Gładysz, mając za sobą udane przetarcie w zimowym cyklu, będzie jednym z faworytów do walki o czołowe lokaty.
Maciej Gładysz, zdobywając mistrzostwo Eurocup-3 Spanish Winter Championship, dołączył do elitarnego grona polskich kierowców, którzy triumfowali w juniorskich seriach. Polski motorsport zyskał kolejną nadzieję, a kibice z niecierpliwością czekają na dalsze popisy 17-latka z Tarnowa.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!