Początek sezonu 2026 zbliża się powoli, acz nieubłaganie. Kierowcy, którzy rywalizują już w tym roku, mają spore doświadczenie za kierownicą, jednak wielu nowicjuszy, którzy zadebiutują w nadchodzącym roku, musi budować swoją pewność siebie za kierownicą, wykorzystując prywatne i oficjalne testy. W dniach 18-19.11.2025 roku na torze Imola odbyły się oficjalne testy Kateyama, w których udział wziął również 14-letni Cezary Bień, będący kierowcą zespołu Maffi Racing.
Dopracować technikę jazdy i wypracować dobre nawyki za kierownicą
Jak podkreśla Cezary Bień, przed wizytą we Włoszech dużo czasu spędził na symulatorze ze swoim simowym, kanadyjskim trenerem – zwłaszcza, że Autodromo Enzo e Dino Ferrari stanowi ulubiony obiekt wyścigowy młodego, polskiego zawodnika. Istotne było upewnienie się, jak bardzo nabyte na symulatorze umiejętności przełożą się na realną jazdę bolidem.
Już pierwszego dnia sporym zaskoczeniem okazał się deszcz, gwarantujący pierwszą w karierze wyścigowej jazdę na mokrym torze. Dość szybko udało się jednak zyskać pewność za kierownicą w trudniejszych warunkach atmosferycznych. Szansa na wykręcanie dobrych czasów pojawiła się podczas trzeciej z czterech sesji. Wtedy tor zaczął przesychać, a prawdziwe tempo można było pokazać dopiero w czwartym treningu, na oponach typu slick. Tor miejscami wciąż był mokry, co pozwalało na odebranie lekcji jazdy w warunkach przejściowych.
Drugiego dnia Cezary Bień dostał to, w czym czuł się najlepiej – szansę na wykręcanie dobrych czasów na suchej nawierzchni. Od początku dnia widać było, że 14-latek jest w swoim żywiole. Bardzo szybko odnalazł solidne tempo i sprawdził w praktyce to, co udało się wypracować podczas sesji na symulatorze. Z okrążenia na okrążenie jechał coraz szybciej i lepiej technicznie. To zyskało uznanie także w oczach teamu, zadowolonego z podejścia zawodnika i realizacji przez niego założonego planu.
Cezary Bień: Lekcje wyciągnięte, pora na ostatni test w tym roku
„Zakończone przeze mnie testy na Imoli pokazały mi, że czołowe pozycje są coraz bardziej osiągalne. Część zakrętów pokonywałem już pewny siebie, na limicie, pozostaje uzupełnić technikę hamowania. Lekcje zostały wyciągnięte, pora na ostatni test w tym roku – w terminie 24-25.11. odwiedzę tor Misano. Nie mogę się doczekać okazji, by poprawić swoje umiejętności używania hamulców i w końcu pokazać, na co mnie stać w walce z najlepszymi. Liczę, że będę mógł także rozwinąć większe prędkości, ponieważ na Imoli – zamiast na wykręcaniu jak najlepszych czasów – skupiliśmy się z inżynierem na poprawie techniki jazdy” – podkreślił Cezary Bień.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!