Kierowca wyścigowy z Warszawy podjął się niecodziennego wyzwania. Piotr Orcholski postanowił zmienić ścieżkę kariery i przesiąść się z rajdówki do samochodu F4. Testy z ekipą Harp Racing zapowiadają obiecujący debiut naszego rodaka w zupełnie nowym dla niego środowisku.
Piotr Orcholski skupiony na ciężkiej pracy
W 2008 roku Sebastien Loeb spróbował swoich sił w samochodzie F1, a nawet i był wymieniany jako jeden z kandydatów do kokpitu na 2009 rok. Człowiek, który napisał swoją legendę w WRC, dobrze radził sobie w single-seaterach. Niestety FIA nie ugięła się presji Red Bulla i finalnie wielokrotny mistrz świata nigdy nie zadebiutował w królowej motorsportu. Zdecydowanie takiej historii nie chciałby powtarzać Piotr Orcholski, który startował w kilku zawodach rajdowych i żadnego wyzwania się nie bał.
Archiwum Piotra Orcholskiego14-latek z Warszawy ma przed sobą czas na budowanie pewności siebie. Z jego relacji można przypuszczać, że idzie to w bardzo dobrym kierunku. Niewykluczone, że nie tylko Kacper Sztuka, Tymek Kucharczyk, Maciej Gładysz i Jan Przyrowski będą mogli pochwalić się zwycięstwami w wyścigach Formuły 4. Obecnie widać, że Piotr jest zmotywowany i codziennie wyznacza sobie cele przybliżające go do startów w sezonie 2026. Na ogłoszenie oficjalnych planów przyjdzie nam jeszcze poczekać. W trakcie rozmowy miałem okazję bardziej go poznać i przekonać, aby także z wami podzielił się swoją dość nieszablonową historią.
Początki przygody. Najpierw były rajdy i sprawdziany w wyścigach górskich
Masz dopiero 14 lat i próbowałeś już tak wiele dyscyplin motorsportowych. Jak rozpoczęła się twoja przygoda? Kiedy po raz pierwszy poczułeś, że właśnie to chcesz robić?
Zaczęło to się od takiej “nudnej” niedzieli – jakieś 3 lata temu. Wtedy po raz pierwszy poszedłem na taki halowy karting. Potem przeszedłem z halowego kartingu do profesjonalnego, potem do samochodów, a następnie z samochodów do formuły. Można więc rzec, że w zasadzie to zaczęło to się tak magicznie, dość nagle, ni stąd ni zowąd.
W zasadzie to dopiero początek, jeszcze wiele przed tobą. To, co mnie jeszcze zaciekawiło to fakt, że podczas jednej ze słowackich rund ME pobiłeś nieoficjalny rekord górskiej przełęczy. Mógłbyś opowiedzieć, jak wspominasz to doświadczenie?
Wspominam je bardzo dobrze – mieliśmy wtedy bardzo fajny, wypożyczony samochód dobrze przygotowany, z relatywnie dobrym teamem. Była to Meganka trójka – właściwie to czwórka, ale w poprzedniej “budzie” – 320-konna. Wtedy w klasie piątej udało się zrobić najlepszy czas. Bardzo dobrze to wspominam, bardzo pewnie czułem się na tych zawodach i bardzo mi się podobało.
Archiwum Piotra OrcholskiegoW twojej historii nie możemy pominąć wątków rajdowych. Jak ci się rywalizowało i które zawody wspominasz najlepiej? Czy może dziś już nauczony historią Olivera Solberga, myślisz sobie, że warto byłoby pobyć w rajdach nieco dłużej?
To było coś! Oliver Solberg wykonał kawał dobrej roboty i długo czekał na swój moment. Jednak z tymi moimi doświadczeniami, to mój najlepszy rajd to zdecydowanie była Walimska Zimówka w 2025 roku. Było bardzo fajnie, mieliśmy znowu wypożyczony samochód od Bartka Madziary, jechałem z fajnym pilotem. Mega doświadczenie – wygraliśmy w klasie z przewagą ponad 30 sekund.
Rajdówka nadal w użyciu
To spora przewaga. Obecnie, tak jakby, ten etap rajdowy masz zakończony, ale rajdówka rozumiem jest w garażu?
Rajdówka jest w garażu rajdówka jest w garażu. Głównie biorę nią udział w akcjach na cele charytatywne, żeby przewieźć ludzi. Ważne jest dobro wspólne, a ja bardzo lubię w taki sposób się udzielać. Oczywiście trzymam rajdówkę trochę jeszcze z sentymentu, trudno będzie nam się z nią rozstać na pewno, bo to bardzo fajny samochód. Bardzo lubię GR Yariskę i bardzo dobrze wspominam każdy kilometr w niej.
Archiwum Piotra OrcholskiegoPiotr Orcholski skupiony już tylko na F4
Ostatnio coraz częściej testujesz bolid F4. Pojawiasz się na włoskiej Cremonie. Czy twoje doświadczenia z rajdów umożliwiają Ci podobnie szybką adaptację jak chociażby u rówieśników przechodzących z kartingu?
Na pewno jest to trudniejsze, ponieważ trzeba się bardziej skupić na adaptacji. Na szczęście z samą adaptacją ze swojego doświadczenia raczej problemów nie miałem. Owszem, nie było łatwo się przestawić, bo to są kompletnie inne kategorie motorsportu i w ogóle na dwóch innych krańcach świata. Ale udało się, jest bardzo fajnie i zdecydowanie wolę Formułę 4.
Archiwum Piotra OrcholskiegoTo bardzo dobrze rokuje. Zapewne czujesz się coraz pewniej zapewne po każdym przejechanym kilometrze. Miałeś okazję porównać się już też pomiędzy jazdą na suchym a mokrym torze? Czy jeszcze czekasz na te mokre warunki jak to wygląda?
Tak, generalnie swój pierwszy trening, a nawet nie, bo swoje pierwsze kółko na pierwszym treningu ever w Formule 4 spędziłem na mokrym Magione. Tor Magione był bardzo śliski, po prostu było mokro, więc zabawa była w najlepsze. Udało się złapać dobre czucie i podczas sesji na suchym torze miałem jeszcze większą pewność siebie.
Formuła 4 następnym krokiem Polaka
Czy twoim planem jest zmiana ścieżki na single-seatery? A może od czasu do czasu myślisz o prototypach, chociażby po ostatnich sukcesach Roberta Kubicy w Hypercarach i Inter Europolu w LMP2 podczas 24h Le Mans?
Oczywiście przewijają czasem w mojej głowie, ale na razie zdecydowanie idziemy w stronę single–seaterów. Póki co nie miałem jeszcze okazji testować żadnego prototypy z żadnej klasy ani samochodu klasy GT. Na pewno jest to zupełnie, wręcz inny dział motorsportowy, Chociażby single-seatery są odrębne od wszystkiego i podoba mi się to. Zostajemy tu, gdzie jesteśmy.
Archiwum Piotra OrcholskiegoOscar Piastri wzbudza szczególny respekt
Widać, że już myślisz o kolejnym sezonie i możliwości rywalizacji w samochodach F4. Zapewne plany jeszcze się klarują, a ty masz trochę czasu i śledzisz F1, jak i inne serie. Być może jest taki kierowca, który jest twoją inspiracją?
W sumie to się tak nad tym nie zastanawiałem. Mogę jednak powiedzieć, że kibicuję Oscarowi Piastriemu – bardzo go lubię jako kierowcę. Oczywiście znam go w zasadzie tylko na podstawie wywiadów i tego jak jeździ, ale wydaje mi się, że można by go zaliczyć do tego młodego pokolenia, które już dojrzało i sięga po swoje w F1. Jego ścieżka do Formuły 1 była wzorcowa i śmiało można się na niej wzorować. W końcu sam Oscar wygrywał praktycznie w każdej kategorii. bo to jest taki jeden z Niewielu kierowców z tych czasów a im ten kierowca jest młodszy i już wygrywa tym bardziej się można do niego porównywać, bo jak wiadomo ta ścieżka do Formuły 1 z czasem się zmienia, więc wydaje mi się, że można by go zaliczyć w tej kategorii.
Fot. McLaren / XWszystko, co z motorsportem jest ciekawe
Właściwie mowa o aktualnym liderze klasyfikacji generalnej, któremu trzeba oddać, że znosi presję i jest głównym faworytem do mistrzostwa świata F1. Zapewne śledzisz też wiele innych kategorii. Czy w przyszłości myślałbyś głównie o walce o dojście do niej, a może są też inne wyścigi, które interesują Cię równie mocno?
Na pewno Formuła 1 jest największym marzeniem, co nie zmienia faktu, że chciałbym wystartować w 24h Le Mans, długodystansowych zmaganiach na Spa-Francorschamps i wielu innych zawodach.
Masz wiele okazji jeździć bolidem F4, więc nurtuje mnie jeszcze jedno. Jakim najszybszym samochodem dotychczas miałeś okazję jeździć?
Moja rajdówka jest wystrojona obecnie na 500 koni I tam około 700 Nm, jest to Yaris GR i waży tam około 1200 kg, więc to chyba jest najszybszy samochód, jakim miałem przyjemność jeździć. Oczywiście biorąc pod uwagę stricte osiągi.
Piotr Orcholski zaprasza polskich kibiców do siebie
Jakbyś zachęcił do śledzenia zmagań z twoim udziałem? Czy jest coś, co na pewno sprawi, że kibice nie będą się nudzić? [śmiech]
Mam nadzieję, że nie będą nudzić. Robimy wszystko, co w naszej mocy żeby się nie nudzili, aby się nie nudzili. [śmiech]
Archiwum prywatne Piotra OrcholskiegoW wielu moich rozmowach staram się zostawić miejsce na koniec, aby każdy mógł zaprosić do śledzenia social mediów i innych platform, ponieważ w tych czasach są one bardzo ważne. Jakbyś zachęcił do śledzenia twojej kariery i czy masz plany na rozwój contentu?
Zapraszam wszystkich fanów motorsportu do zaglądania na moje socialki. Staram się o to, aby dostarczać różne cenne treści. Bardzo lubię nagrywać to, co się u mnie dzieje. Kolejny argument to bycie jednym z najmłodszych kierowców F4.
Archiwum Piotra OrcholskiegoBrzmi dobrze! Pozostaje trzymać kciuki za twój rozwój i oczywiście pozytywne informacje o twoich startach. Obyśmy jeszcze niejeden raz mogli o tobie usłyszeć i byś mógł dostarczać sporo radości sobie i polskim kibicom. Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia!
Dzięki Adrian! Zawsze miło jest pogadać o motorsporcie. Myślę, że będzie jeszcze sporo kolejnych okazji. Miłego!
Piotr Orcholski prowadzi dość intensywnie swoje social media. Możecie śledzić jego profile po kliknięciu w odpowiedni z wymienionych linków – Facebook i Instagram.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!