Zakończona właśnie druga runda ROK Cup Italia na torze 7 Laghi Kart z pewnością na długo zostanie w pamięci polskiej zawodniczki. Będąca podopieczną Minardi Management Julia Angelard już od sesji treningowych plasowała się w czołówce.
Wymagający tor i trochę przestrzelone ustawienia na kwalifikacje
Tempo, jakie pokazywała Julia Angelard, pozwalało myśleć o doskonałym wyniku sesji kwalifikacyjnej. Niestety oczekiwania te nie do końca przełożyły się na spodziewany rezultat. Tor 7 Laghi w Castelletto di Branduzzo to dosyć specyficzny obiekt, który w suchych warunkach charakteryzuje się bardzo dobrą przyczepnością. Ma kilka bardzo szybkich zakrętów, ciasne nawroty, ale też oferuje dwie długie proste. Jednocześnie bardzo wymagający – w efekcie czego część zawodników nie dała rady fizycznie dobrnąć do końca weekendu.
Nie jest łatwo wstrzelić się z ustawieniami, jeżeli nie ma się odpowiednio dużo treningów i doświadczenia na tym torze. W przypadku podopiecznej Minardi Management ustawienia przygotowane na kwalifikacje nie okazały się optymalne. Przez to też Julia Angelard musiała stawić czoła nie tylko rywalom i rywalkom na torze, ale także trudnościom związanym z prowadzeniem maszyny. Nie pozwoliła sobie jednak odebrać szans na jak najlepszy wynik, plasując się na 10. miejscu w swojej sesji kwalifikacyjnej.
Niedzielny warm-up potwierdził, że Julia Angelard dysponuje świetnym tempem i doskonale odnajduje się na torze. 13-letnia Polka zajęła siódme miejsce, by następnie w obu heatach uplasować się na dziewiątej pozycji. Tym samym przez cały weekend zawodniczka JSTR by Jastrzębski Racing mieściła się w czołowej dziesiątce zawodników na torze. Dobra postawa w heatach zapewniła jej start do finału z 14. pola. Polka w swoim stylu ponownie przedarła się przez stawkę na torze, by finalnie zająć 8. miejsce. Jednocześnie była najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką drugiej rundy ROK Cup Italia.
13-letnia Angelard brylowała wśród starszych i bardziej doświadczonych rywali
– Niesamowicie cieszę się z awansu o sześć pozycji w finale. Nie zabrakło walki na torze, ale nie bałam się odważnych manewrów, które ostatecznie się opłaciły. Pomimo walki ze starszymi od siebie rywalami dałam z siebie wszystko, zaliczając kilka trudnych wyprzedzeń i przekraczając linię mety jako najszybsza dziewczyna na torze. Teraz czeka mnie szybki powrót do Polski, przepakowanie i… lot na 2. rundę Champions of the Future Academy w Walencji. Jestem dumna z tego, jak się ścigałam w miniony weekend i wierzę, że podczas kolejnych rund będzie równie dobrze, jeśli nie lepiej – przyznała zawodniczka JSTR by Jastrzębski Racing.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!