Kacper Sztuka nie próżnuje. Polski kierowca wyścigowy zadebiutuje w mistrzostwach FRECA. Mistrz włoskiej F4 sprzed dwóch lat wystąpi już w ten weekend na torze Misano.
Kacper Sztuka w myśl zasady „czasami trzeba zrobić krok do tyłu, żeby zrobić 2 do przodu po nieudanym sezonie w FIA F3, zszedł do Eurocupu-3. Polak w tych mistrzostwach będzie reprezentował barwy ekipy Campos.
Nie będzie to jednak jedyna seria, w której go ujrzymy. Cieszynianin wystąpi bowiem w barwach ekipy G4 Racing podczas inauguracji FRECA. Ta odbędzie się na doskonale mu znanym torze Misano. Kacper Sztuka ma pozytywne doświadczenia z tym torem. W 2021 roku startując w AS Motorsport zajął w jednym z wyścigów 11. pozycję, co było jego najlepszym wynikiem w debiutanckim roku w F4. Do tego stanął wówczas na podium w klasyfikacji debiutantów. Z kolei sezon później jeżdżąc już w US Racing na pożegnanie z tym obiektem, w szalonym wyścigu finiszował jako 4. Na ostatnich okrążeniach po serii incydentów w sprytny i widowiskowy sposób awansował aż o 7 miejsc.
Sztuka miał przymiarkę do FRECA była już wcześniej
Szansa na jazdę w tej serii była po sezonie 2022. Sam zainteresowany w wywiadach przyznawał, że został wówczas w F4, ponieważ we FRECA nie było już szansy na to, aby jeździć w czołowym zespole. Decyzja ta obroniła się, ponieważ nastolatek triumfował w Formule Winter Series i włoskiej F4. Dzięki temu zainteresowała się nim akademia Red Bulla, co też zaowocowało jazdą w FIA F3. Niestety wszyscy wiemy, że ten epizod nie należał do udanych.
Przypomnijmy, że mistrz włoskiej F4 sprzed dwóch lat, zimą miał okazję wziąć udział w dwóch rundach Eurocup-3 Spanish Winter Championship. Nie był jedynym Polakiem, ponieważ obok niego startował Maciej Gładysz. Sztuce najlepiej poszło w ostatnim wyścigu w Portimao, gdzie stanął na najniższym stopniu podium. Po drodze stoczył kilka widowiskowych walk. Trzeba jednak zaznaczyć, że skorzystał na pechu Gładysza, który przed awarią, jadąc na 3. pozycji, miał wypracowaną solidną przewagę.
Pozostaje mieć nadzieję, że Sztuka w seriach pomiędzy F4 i F3 pokaże to, do czego nas przyzwyczaił w F4. FRECA i Eurocup-3 korzystają wręcz z bliźniaczych konstrukcji. Z tego powodu można uznać to za dobry krok w kierunku głównego sezonu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!