Choć przed finałową rundą IAME Euro Series Marcel Matyjewicz z optymizmem podchodziło czekających go zmagań, rzeczywistość dość szybko zrewidowała plany nastoletniego Polaka. Ścigający się w zespole KB Racing Experience zawodnik już od pierwszych treningów borykał się z gorączką, tracąc siły witalne i nie będąc w stanie w pełni wykorzystywać wszystkich sesji, w przeciwieństwie do kierowców, z którymi rywalizował w kategorii X30 Senior.
Mocne tempo mimo walki z organizmem
Choć pierwsze trzy sesje treningowe uplasowały nastoletniego kierowcę w środku stawki. I to pomimo batalii, jaką toczył z własnym organizmem Marcel Matyjewicz jeszcze w czwartek zaprezentował pełnię swoich możliwości. Wtedy zajmował dwukrotnie piąte miejsce w sesji treningowej. Wiele wskazywało, że mimo gorączki, kataru i kaszlu, jakie towarzyszyły mu przez weekend, polski kierowca będzie w stanie zaprezentować się solidnie także podczas sesji kwalifikacyjnej. Niestety tuż przed nią spadł deszcz. To namieszało w stawce, plasując reprezentanta KB Racing Experience na 12. miejscu w grupie i 35. w wynikach łączonych. Biorąc pod uwagę warunki na torze oraz sytuację zdrowotną, był to naprawdę dobry i niespodziewany rezultat.
Solidne tempo, prezentowane przez zawodnika podczas heatów kwalifikacyjnych sprawiło, że niedzielny Super Heat Marcel Matyjewicz rozpoczynał z 21. pozycji. Wystarczyło awansować o kilka miejsc, by zapewnić sobie miejsce w 36-osobowej stawce finału. Niestety, podczas drugiego z okrążeń formujących, podczas jazdy w tunelu rywale znajdujący się z tyłu napierali tak bardzo, że gokart rywala znajdującego się bezpośrednio za Marcelem znalazł się pod jego wózkiem. W efekcie po starcie wyścigu Polak stracił cenne sekundy i miejsca w stawce. Mimo wszystko nie poddawał się, próbując wrócić czterema kołami na nawierzchnię toru i de facto rozpoczynając zmagania z przedostatniej pozycji. Z tej perspektywy ponowny awans na P23 był solidnym wynikiem, jednak niewystarczającym, by dostać się do finałowego biegu.
Marcel Matyjewicz: pech w IAME nie odpuszcza
– Szanse na awans do finału były naprawdę wielkie. Pomimo choroby , z którą się zmagałem, byłem w stanie doskonale odnaleźć się w ciasnej stawce przez cały weekend. Niestety, w wyniku natarcia ze strony rywali mój gokart zawisł w powietrzu, gdy jeden z konkurentów wjechał pod mój wózek, co uwzględniając tylny napęd uniemożliwiło mi sprawny start w Super Heacie. Cieszę się jednak z tempa i ducha walki, który pokazywałem przez cały weekend w Mariembourgu. Wiem, że awans do finału był w zasięgu ręki i mam nadzieję, że podczas kolejnych zawodów również uda się walczyć do samego końca o najwyższe lokaty – przyznaje zawodnik Atlas Ward Racing.
Marcel Matyjewicz po powrocie do zdrowia raz jeszcze w tym sezonie powalczy o jak najlepszy rezultat. Nastoletni łodzianin pod koniec miesiąca weźmie udział w kartingowych mistrzostwach świata – FIA Karting World Cup. Zawody odbywać się będą na torze Cremona w terminie 25-28 września 2025.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!