Marcel Matyjewicz nie zaliczy minionego weekendu do udanych z pewnością nie zaliczy. Reprezentujący barwy zespołu KB Racing Experience 16-letni Polak po raz kolejny w trakcie zmagań na europejskiej arenie napotkał na ogromnego pecha, który uniemożliwił mu start w finale trzeciej rundy IAME Euro Series.
Matyjewicz i treningi, które dawały nadzieję
Środowe i czwartkowe sesje treningowe dawały nadzieję na stosunkowo dobry rezultat. Marcel Matyjewicz plasował się pośrodku ciasnej stawki. Tempo osiągane przez pochodzącego z Łodzi zawodnika pozwalało nastawiać się na solidne wyniki punktowe w poszczególnych heatach. Atutem polskiego kierowcy był także sam tor ProKart Raceland, stanowiący jego ulubiony obiekt kartingowy. Oczywiście to stanowiło dodatkowy czynnik, napędzający Polaka do walki o jak najlepsze lokaty podczas heatów eliminacyjnych.
W kierunku czołowej dziesiątki
Po ukończeniu sesji kwalifikacyjnej na 16. miejscu w swojej grupie ze stratą zaledwie 0.393 do lidera pewne było jedno: stawka jest ciasna, a poszczególne heaty stanowić będą ogromne wyzwanie, by przebić się ze środka stawki i walczyć o zajęcie pozycji w czołowej dziesiątce. Zadanie to okazało się jednak trudne do wykonania. Mimo to w czwartym heacie Marcel Matyjewicz z powodzeniem awansował o kilka pozycji, plasując się w czołowej 10. W efekcie w łączonych wynikach wszystkich heatów nastoletni łodzianin uplasował się na 50. miejscu w 80-osobowej stawce. W ten sposób awansował do niedzielnego Super Heatu, stanowiącego swoisty półfinał zmagań w Wackersdorfie.
Pociąg, który wykoleił szanse na finał
Niedzielny Super Heat, poprzedzający finałowy bieg, stanowił dla zawodnika KB Racing Experience szansę na pokazania się z jak najlepszej strony i zaprezentowanie solidnego tempa, które udało się pokazać podczas jednego z heatów. Wprawdzie start z 25. pola startowego stanowił wyzwanie. Stawką był jednak finał, a wraz z nim punkty do klasyfikacji generalnej serii. Niestety, wyścig Marcela zakończył się na trzecim zakręcie pierwszego okrążenia. W niezwykle ciasno jadącej stawce jeden z zawodników obrócił się i zatrzymał na torze, w wyniku czego trzech kolejnych zderzyło się ze sobą. Wszyscy najeżdżali na siebie gokartami i tworzyli swoisty pociąg, który wykoleił wszystkich czterech zawodników. To uniemożliwiło im dalszą rywalizację zarówno w Super Heacie, jak i automatycznie w wyścigu finałowym.
Marcel Matyjewicz: Zabrakło szczęścia
– Tak, jak uwielbiam Wackersdorf, tak miniona runda nie przebiegała po mojej myśli – i to pomimo zadowalających wyników ubiegłotygodniowych testów. Nie brakowało tempa, nie brakowało hartu ducha, nie brakowało odważnych manewrów – zabrakło mi tylko, a może aż, szczęścia. Przykro mi, że Super Heat zakończył się w tak kuriozalny sposób już na starcie pierwszego okrążenia, bo wiem, że byłem w stanie realnie powalczyć o awans do finałowej stawki 32 najlepszych zawodników. Nie ma jednak co rozpaczać, trzeba patrzeć naprzód i liczyć na to, że podczas kolejnych rund szczęście w końcu się do mnie uśmiechnie – przyznał Marcel Matyjewicz.
Przed 16-letnim Polakiem teraz ponad miesiąc przerwy od rywalizacji. Marcel Matyjewicz ponownie pojawi się na torze kartingowym w terminie 8-10 sierpnia. Wówczas rozegrana zostanie trzecia i ostatnia runda Kartingowych Mistrzostw Polski, a areną zmagań zawodników będzie Tor Słomczyn.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!