19-21 września kierowca wyścigowy z Krakowa rywalizował na hiszpańskim torze Jerez. Wiktor Dobrzański wspólnie z zespołem Tecnicar pracowali nad osiągami bolidu i zbierali kolejne cenne doświadczenia. Pomimo problemów w kwalifikacjach, w każdym z trzech wyścigów polski zawodnik skracał dystans do rywali i awansował o kilka pozycji oraz był zadowolony ze swojego racecraftu.
Tempo wyścigowe na poziomie TOP 15
W piątkowych testach Wiktor Dobrzański pracował wraz z inżynierami nad ustawieniami swojego samochodu. Obie sesje ukończył odpowiednio na 32. i 27. miejscu – po drodze zbliżając się o 0,5 sekundy do najlepszych czasów (z 1,9 do 1,3 sekundy). Sobotni trening pozwalał myśleć, że uda się znaleźć jeszcze więcej czasu, ponieważ dane z przejazdów wskazywały na znacznie lepszy potencjał. Ostatecznie różnica czasowa była podobna do tej z drugiej sesji testowej. Przed kwalifikacjami dokonano kilku zmian, które miały pomóc Wiktorowi przyspieszyć. W czasówce jednak nastąpił spadek osiągów, co oznaczało start z 33. pola startowego.
Pierwszy wyścig, który rozgrywał się jeszcze w sobotę, wypadł dużo lepiej niż kwalifikacje. Bardzo dobre tempo wyścigowe, sporo walk koło w koło i bardzo dobry racecraft pomógł poprawić się w klasyfikacji. Finalnie ten wyścig udało się ukończyć na 24. miejscu, zyskując aż 9 pozycji na dystansie zawodów. Już wtedy dane wskazywały na to, że krakowianin jedzie tempem pierwszej piętnastki. Taki stan rzeczy bardzo cieszył krakowianina, ponieważ pokazał, że dotychczasowa praca przynosi efekty i mimo trudności po kwalifikacjach jest w stanie jechać tempem pierwszej połowy stawki F4.
Praca z zespołem nad osiągami
Wydawać by się mogło, że w niedzielę uda się powalczyć o lepszą pozycję startową. W porannych kwalifikacjach finalnie Wiktor Dobrzański był 31. Zachowanie samochodu było inne, a setup nie pozwalał do końca na coś więcej. Po drodze 19-latek miał jeszcze drugi wyścig, w którym tempo było znacznie lepsze. To pozwoliło Wiktorowi awansować z 33. na 26. miejsce. Awans o 7 pozycji był bardzo pozytywny, ponieważ znów osiągi były lepsze niż w czasówce.
Przed trzecim wyścigiem doszło do kilku drobnych zmian w ustawieniach bolidu, które miały pomóc polskiemu zawodnikowi. W samych zmaganiach ponownie kierowca Tecnicara walczył o awans z dalszej, 31. pozycji. Nie brakowało zaciętych pojedynków, po których to kierowca z Krakowa finiszował na 27. miejscu. Pozycja tutaj nie oddaje w pełni potencjału, ponieważ dane inżynierów prezentowały lepsze tempo wyścigowe, aniżeli w przypadku zespołowego kolegi Wiktora, 16. na mecie Nacho Tunona. Zatem lepsza pozycja startowa mogła w tym wyścigu umożliwić krakowianinowi walkę o TOP 15. Cenne lekcje i doświadczenia, jak i odpowiedzi na różne pytania wewnątrz zespołu, mogą jednak bardzo pomóc w budowaniu tempa i pewności siebie podczas kolejnych rund Hiszpańskiej Formuły 4. Pozytywne jest to, że w tempie na długich przejazdach Wiktor jest bliżej czołowych zawodników, a odstęp skrócił się z sekundy do około 0,5 s.
Wiktor Dobrzański ocenia weekend na torze Jerez
– Podczas rundy w Jerez plan walki o wyższe lokaty i TOP 15 pokrzyżowały nam kwalifikacje. Przez większość weekendu mieliśmy problemy z silnikiem i ustawieniami, przez które na pojedynczym okrążeniu mieliśmy większą stratę do rywali. Wraz z inżynierami w Tecnicarze analizowaliśmy dane i trudno nam uzyskać odpowiedzi na temat tego, dlaczego czasy w kwalifikacjach są słabsze. Za to w wyścigach tempo było o wiele lepsze i pozwalało walczyć o zyskanie kilku pozycji – powiedział Wiktor Dobrzański.
– Byłem w stanie notować lepsze czasy od zespołowego kolegi Nacho Tunona, który był szesnasty w trzecim wyścigu. Z danych wynikało, że jechałem tempem, które pozwalałoby mi walczyć o pozycje w czołowej piętnastce i jeszcze bardziej naciskać. Gdybym startował z wyższej pozycji mógłbym powalczyć o więcej niż P24, P26 i P27. Mam jednak nadzieję na to, że wraz z zespołem dokonamy poprawy już na kolejną rundę w Walencji, zaczniemy od dobrego tempa na pojedynczym okrążeniu i tam będzie zdecydowanie lepiej. Z Jerez wyciągam jak najwięcej pozytywów i dalej zamierzam ciężko pracować nad poprawą – dodał kierowca Tecnicar by Amtog.
Kolejne starty krakowianina już w październiku
W dniach 17-19 października Wiktor Dobrzański będzie rywalizował w szóstej rundzie Hiszpańskiej Formuły 4. Kierowca z Krakowa wspólnie z zespołem Tecnicar uda się na tor Ricardo Tormo nieopodal Walencji. Ten obiekt znany jest wielu fanom motorsportu może kojarzyć z wyścigów MotoGP, ale i dawnych testów przedsezonowych F1.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!